Pierwszy dzień duchowej pielgrzymki do Łagiewnik AD 2020 za nami!

Urszula Rogólska

publikacja 01.05.2020 02:08

Wędrowaliście 30 kwietnia duchowo do Łagiewnik łączami radia "Anioł Beskidów" oraz z pomocą transmisji z Komorowic, Lipnika i Cygańskiego Lasu? Nie mieliście takiej możliwości? Zapraszamy do zapoznania się z naszą relacją.

Księża Michał Styła (z lewej) i Tomasz Drabek wygłosili pierwsze radiowe konferencje podczas duchowego wędrowania do Łagiewnik. Księża Michał Styła (z lewej) i Tomasz Drabek wygłosili pierwsze radiowe konferencje podczas duchowego wędrowania do Łagiewnik.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Nie możemy wędrować pieszo, jak co roku od 7 lat, ale pielgrzymka diecezji bielsko-żywieckiej do sanktuarium Bożego Miłosierdzia trwa! Tyle że wirtualnie i w eterze!

Co roku pielgrzymowanie rozpoczynała Msza św. w samo południe, sprawowana w sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Hałcnowie. Następnie szliśmy przez Kęty-Podlesie i Kęty do Nowej Wsi, Malca, Witkowic i Nidka.

W tym roku "trasa" wiodła do trzech miejsc. Duchowe pielgrzymowanie rozpoczęła ​Msza św. w bielskich Komorowicach - przewodniczył jej ks. proboszcz Tadeusz Nowok, a homilię wygłosił łagiewnicki pątnik ks. Piotr Hutnicki. Następnie wędrówka przeniosła się do siedziby radia "Anioł Beskidów" - konferencje o 9.15 wygłosili ks. Michał Styła, przewodnik grupy św. Faustyny, i ks. Tomasz Drabek, przewodnik grupy św. Matki Teresy (o 11.30). W tym czasie pielgrzymi mogli dzwonić do studia i dzielić się swoimi świadectwami.

W homilii ks. Hutnicki odwołał się do przeczytanego fragmentu Dziejów Apostolskich o Filipie, który przekazuje Dobrą Nowinę dworzaninowi królowej Kandaki, i zaprosił pątników do odpowiedzi na pytanie, po co łączą się w duchowej pielgrzymce. Podobne pytanie mógł sobie zadać Filip: po co miał iść na pustą drogę, wiodącą z Jerozolimy do Gazy? Filip w imię Jezusa już czynił wielkie cuda i znaki: uzdrawiał, uwalniał, ewangelizował Samarytan. Teraz ma iść na pustą drogę. Po co? Posłuszny natchnieniu, z gorliwością i miłością do Chrystusa, spotyka tam człowieka, któremu tłumaczy pisma proroka i głosi Chrystusa.

- Po co więc łączysz się z nami duchowo pielgrzymie? Łączysz się z nami, bo nie szukasz fajerwerków, bo nie szukasz sposobu na spędzenie wolnego czasu czy też zrzucenie kilku zbędnych kilogramów - mówił ks. Hutnicki. - Nie szukasz tylko miłego towarzystwa, ale szukasz zawsze i wszędzie - jak tylko to jest możliwe - Chrystusa, który działa nie tylko w Samarii, ale również na pustej drodze; który działa nie tylko na odcinku Hałcnów-Łagiewniki, ale wszędzie tam, gdzie przynajmniej dwóch albo trzech gromadzi się w Jego imię. Jezus chce dzisiaj przez ciebie i w tobie działać wiele. Chociaż ty nie możesz wyjść w trasę, chociaż nie przekroczysz za kilka dni progu bazyliki Miłosierdzia, to Jezus już dzisiaj chce wyjść w drogę, chce już dzisiaj przekroczyć twoje serce, aby wypełnić swoją miłością, swoim miłosierdziem i aby przez ciebie to miłosierdzie nieść innym.

Ksiądz Hutnicki przywołał także obraz męczeńskiej śmierci św. Szczepana. Po jego śmierci rozpoczęły się prześladowania w Jerozolimie. Wszyscy, z wyjątkiem apostołów, rozproszyli się. I dzięki temu doświadczeniu Ewangelia wyszła poza granice Jerozolimy i dotarła do Samarii.

Ciąg dalszy na str. 2.

- Dzieje pokazują, że tam, gdzie pojawia się trudne doświadczenie, tam jest najlepszy grunt dla głoszenia Ewangelii. Bo to doświadczenie oczyszcza naszą wiarę, wypróbowuje ją i sprawia, że miłosierdzie może się ujawnić wobec cierpienia, grzechu, ludzkiej nędzy - mówił ks. Hutnicki. - Jeśli tylko moje i twoje serce będzie otwarte na Chrystusa, jeśli będzie gorliwe, jeżeli będzie pragnęło Go szukać i głosić, jeżeli będzie gotowe, by pójść na pustą drogę, a więc tam, gdzie po ludzku myśląc, nie warto iść, bo jest to bez sensu, bo tam Chrystusa nie spotkam, to nie musimy obawiać się żadnych doświadczeń. Jeżeli tylko nasze serce będzie otwarte na Boże miłosierdzie, to Chrystus w każdych okolicznościach i w każdym czasie będzie działał wiele i będzie czynił wielkie znaki miłosierdzia w nas i przez nas.

Z kolei w swojej radiowej konferencji ks. Styła przywołał hasło pielgrzymki, słowa św. Jana Pawła II: "Wczoraj do ciebie nie należy. Jutro niepewne. Tylko dziś jest twoje". - Zachęcam żebyśmy myśleli o miłosierdziu Bożym w kategoriach: dziś - zaznaczył ks. Styła. - Nie odkładali tego na jutro, nie myśleli, że to jest coś, co się kiedyś tam wydarzyło. Pan Jezus przychodzi do apostołów mimo drzwi zamkniętych. My też dziś mamy wiele barier, które trudno nam pokonać, ale starajmy się mieć pewną wyobraźnię miłosierdzia, żeby dotrzeć do drugiego człowieka - może do kogoś zadzwonić, porozmawiać, komuś zaoferować pomoc. To będzie konkretny pomysł, że ja okażę miłosierdzie właśnie dziś.

Do hasła pielgrzymki nawiązał także w drugiej konferencji radiowej ks. Drabek. - Chrześcijanin to nie może być człowiek uwięziony w przeszłości, zamknięty w przeszłości, patrzący tylko na to, co było - mówił. - Chrześcijanin to nie może być człowiek, który jest  zapatrzony w przeszłość, bo wtedy nie jest w stanie otworzyć oczu na to, co dzieje się tu i teraz. Można też być uwięzionym we własnej przeszłości, we własnych decyzjach, słabościach, błędnych rzeczach, które robiliśmy, i cały czas rozpamiętywać je; można być prześladowanym przez swoją przeszłość i myśleć: "Dziś wszystko wyglądałoby inaczej, gdybym podjął dobrą decyzję, dzisiaj moje życie byłoby inne, gdybym czegoś nie zrobił".

Dalej ks. Drabek kontynuował myśl papieża: "Jutro do ciebie nie należy". Jak mówił, chrześcijanin to nie człowiek marzeń, który żyje wybieganiem w przyszłość, planowaniem, analizowaniem wszystkiego, co się może stać, zabezpieczaniem się przed życiową niepewnością.

Na koniec Jan Paweł II stwierdził: "Tylko dziś jest twoje". - Można by się pochopnie zbuntować i powiedzieć: "Hulaj dusza, piekła nie ma" - ważne jest tylko to, co tu i teraz, carpe diem, łap każdy dzień, każdą okazję - mówił ks. Drabek. - Nie. Na pewno nie. To dziś, hodie, czas obecny, ma znaczenie teologiczne. To nie jest tylko i wyłącznie kalendarzowe, zegarkowe wyznaczanie czasu. To jest pewien czas Boży, czas, w którym Pan Bóg do nas mówi, do nas przychodzi, w którym pozwalamy Mu działać.

Ciąg dalszy na str. 3.

Ksiądz przewodnik mówił, że nie chodzi o to, by odrzucać to, co było i co będzie. Zaznaczył, że chrześcijanin to człowiek trójwymiarowy - człowiek pamięci, bo historia jest nauczycielką życia; to też człowiek przyszłości, rozsądku, myślący o celach i konsekwencjach, a w trzecim wymiarze - człowiek działania, praktycznej miłości, która musi się dziać tu i teraz, bo potrzebujący są tu i teraz.

Kapłan przestrzegł pątników przed popadaniem w dwie skrajności w obecnej sytuacji - nostalgicznym wspominaniem poprzednich pielgrzymek albo myśleniem: "Kiedy to się wreszcie skończy, kiedy wrócimy do normalności, kiedy będę mógł normalnie pójść do kościoła?". - To znowu nie od nas zależy. Pan Bóg jest przy nas tu i teraz. Mówi do nas tu i teraz. Chce być przy nas tu i teraz - zaznaczył ks. Drabek. - Tu i teraz pokazuje nam możliwości wypełnienia miłości, pokazuje ludzi potrzebujących, daje charyzmaty, żebyśmy potrafili to zrobić. Chciejmy rzeczywiście otwierać oczy na Boga przychodzącego właśnie dziś, w tej chwili.

Z radiowym studiem łączyli się słuchacze, dzieląc się swoim doświadczeniem owoców pielgrzymowania. Wśród nich była pani Anna, która co roku pielgrzymuje z niepełnosprawną córką, Łukasz - pielgrzymkowy fotograf i Irena Papla - inicjatorka pielgrzymki i szefowa jej biura.

Po południu duchowa pielgrzymka powędrowała do dwóch kolejnych miejsc: podczas Godziny Miłosierdzia - z Najświętszym Sakramentem w pielgrzymkowej monstrancji w postaci Jezusa Miłosiernego - do kościoła Narodzenia NMP w Lipniku, gdzie koronkę, Drogę Krzyżową i nabożeństwo do Bożego Miłosierdzia poprowadzili lipniccy pątnicy z I. Paplą, a także ks. Jakubem Musurem.

Wieczorem monstrancja trafiła do salwatoriańskiego kościoła NMP Królowej Świata w Cygańskim Lesie. Tu modlitwę różańcową i Apel Jasnogórski poprowadzili młodzi pielgrzymi z duszpasterstwa "Bagno" razem z ks. Pawłem Radziejewskim SDS, którzy w pielgrzymce pieszej wędrują co roku w grupie bł. ks. M. Sopoćki.

Na zakończenie modlitwy I. Papla zaprosiła na kolejny dzień duchowej wędrówki, a swoim świadectwem podzielił się Andrzej Pakosz - jeden z pielgrzymów, właściciel firmy Auto-Pako, którego pracownicy i samochody co roku nieodpłatnie służą wszystkim pielgrzymom.

Drugi dzień pielgrzymki - w piątek 1 maja - rozpoczną konferencje na antenie "Anioła Beskidów" - o 9.15 i 11.30 (powtórki o 14.45 i 20.00). A następnie w programie: