Bp Greger w Wielki Piątek: Jego miłości możesz być pewien

Urszula Rogólska

publikacja 11.04.2020 07:11

- Sensem ofiary krzyżowej Chrystusa nie jest ogrom bólu oraz cierpienia, którego rzekomo domagałby się ludzki grzech jako zadośćuczynienia wobec sprawiedliwości i krzywdy wyrządzonej Bogu. Istotą wydarzenia Golgoty jest Chrystusowe oddanie się Ojcu w imieniu człowieka, za niego, w trosce o jego zbawienie - mówił bp Piotr Greger w Żywcu.

Odsłonięcie krzyża do adoracji podczas liturgii Wielkiego Piątku w konkatedrze żywieckiej. Odsłonięcie krzyża do adoracji podczas liturgii Wielkiego Piątku w konkatedrze żywieckiej.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Podobnie jak w Wielki Czwartek, liturgia Wielkiego Piątku była sprawowana w żywieckiej konkatedrze Narodzenia NMP pod przewodnictwem bp. Piotra Gregera przez duszpasterzy parafii, bez udziału wiernych.

W homilii, poprzedzającej uroczystą adorację krzyża, biskup Greger zwrócił uwagę, że: - Krzyż Jezusa objawia pełnię miłości, jaką Bóg darzy człowieka. Ukazuje także zbawczy sens cierpienia, które wpisane w ludzką egzystencję, stanowi element naszej kondycji.

Biskup zauważył, że krzyż jest zawsze obecny w ludzkim życiu: dobrowolnie podjęty lub tylko znoszony, oczekiwany lub niespodziewany, akceptowany czy kontestowany. Są nim choroba, zmęczenie, zdradzona przyjaźń, niezrealizowane plany, brak pracy, małżeńska niezgoda, rodzinne problemy, trwająca epidemia paraliżująca naszą codzienność. - Jest krzyż celibatu i krzyż małżeństwa, krzyż samotności i krzyż życia wspólnotowego. Jest krzyż młodości, kiedy jeszcze nie wszystko wolno i niewiele można. Jest także krzyż starości, kiedy już nie wszystko jest możliwe - mówił biskup. - Pełnia znaku krzyża ujawnia się w obliczu Ukrzyżowanego. Ewangelista Jan konsekwentnie pokazuje nam Jezusa jako Króla i Pana, który sam od siebie ofiaruje swoje życie, panuje nad sytuacją, wszystko jest pod pełną Jego kontrolą.

Duszpasterze podczas odsłonięcia krzyża do adoracji.   Duszpasterze podczas odsłonięcia krzyża do adoracji.
Urszula Rogólska /Foto Gość

W tym kontekście biskup ukazał podobieństwo między wchodzeniem Jezusa na podwyższone miejsce trybunału Gabbata, a Jego wchodzeniem na Golgotę. Zgodnie Piłat zasiadał na fotelu sędziego między dwoma asesorami, a Jezus na Golgocie został wywyższony między dwoma złoczyńcami. - Wstępuje na krzyż jak sędzia na trybunał, jak król na swój tron. Jest Sędzią i zarazem Królem, a więc zwycięskim Panem. Jego wywyższenie i panowanie objawiają się w tym, że ofiaruje swoje życie za całą ludzkość i gładzi wszystkie grzechy świata - mówił bp Greger. - Obok Niego ukrzyżowani są złoczyńcy opanowani przez grzech, który niszczy ludzkie życie. Jezus kompletnie do nich nie pasuje. Niewinny pośród winnych, otoczony złem, panuje nad nim jak światłość nad ciemnością. W takim klimacie zostaje ukrzyżowany pośród ciemności grzechu, które nie mogą Go ogarnąć.

W czasie liturgii wielkopiątkowej księża z parafii konkatedralnej odczytali opis męki Pańskiej.   W czasie liturgii wielkopiątkowej księża z parafii konkatedralnej odczytali opis męki Pańskiej.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Biskup zwrócił uwagę, że ewangelista pomija wiele szczegółów drogi krzyżowej, o których piszą synoptycy, ale każe nam z uwagą przeczytać tytuł, który Piłat kazał umieścić nad głową Ukrzyżowanego: Jezus Nazarejczyk, Król żydowski (J 19,19). - Piłat szyderczo zrewanżował się Żydom: królem Żydów nie jest Cezar, ale właśnie Jezus. Żydzi, którzy odrzucili Jezusa jako króla, krzycząc i domagając się od Piłata, aby zabrał Go sprzed ich oczu, teraz widzą Go na własne oczy wywyższonego i zmuszeni są czytać widniejący tytuł, który ich upokarza i zarazem oskarża. Także oni nie mogli znieść widoku króla żydowskiego, który został ukrzyżowany! W ten sposób tytuł nad głową Skazanego ogłasza królowanie Jezusa i powoduje zawstydzenie ludu. Intencja ewangelisty Jana jest bardzo wyraźna - zaprasza nas do kontemplacji Jezusa ukrzyżowanego, który wbrew temu, co mówią fakty, jest zwycięskim Panem i Królem.

Bp Piotr Greger w Wielki Piątek w żywieckiej konkatedrze Narodzenia NMP.   Bp Piotr Greger w Wielki Piątek w żywieckiej konkatedrze Narodzenia NMP.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Biskup podkreślił, że w znaku krzyża „Chrystus uczy nas trudnej sztuki składania siebie w ofierze” i zaprosił do odczytywania jej w kluczu eucharystycznym, w kontekście przeżywania hasła obecnego roku duszpasterskiego, poświęconego Eucharystii jako wielkiej tajemnicy wiary. - Co robić, jak żyć, aby z ofiary Chrystusa - nieustannie urzeczywistnianej na ołtarzu - uczyć się ofiarowania siebie Bogu i ludziom, aby w ten sposób coraz bardziej stawać się uczniem Jezusa? - pytał biskup i zaprosił do rozważań dokumentów św. Jana Pawła II na ten temat. Zwłaszcza słów z encykliki "Ecclesia de Eucharystia": Pięknie jest zatrzymać się z Nim i jak umiłowany Uczeń oprzeć głowę na Jego piersi (por. J 13,25), poczuć dotknięcie nieskończoną miłością Jego Serca (n. 25).

- Oczywiste, że nikt nie dorasta do Chrystusowego wzoru ofiarowania siebie, ale Ewangelie były, są i będą pod tym względem niewyczerpanym źródłem inspiracji. Synowska więź z Ojcem stanowi źródło i oparcie wszystkich odcieni miłości wobec Boga i drugiego człowieka - zaznaczył biskup. - Wyznania miłosne, często powierzchowne, płytkie, pozbawione właściwej powagi, niewiele kosztują i nie rodzą żadnych zobowiązań. Dlatego oprzyj głowę na Jego piersi, jak umiłowany uczeń, bo Jego miłości możesz być pewny. Oprzyj głowę na Jego piersi, cokolwiek to oznacza: modlitwę, zdumienie, prośbę o wybaczenie, bezradność, czułość…