– Udostępniając mury muzealnej galerii, zawsze oddawałam je konkretnemu tematowi, artyście ludowemu. Tym razem chciałam pokazać to, co ważne i dla mnie, i dla nas wszystkich – tłumaczy autorka ekspozycji, etnograf Małgorzata Kiereś.
▲ Pomysłodawczyni niezwykłej opowieści o symbolice pasyjnej.
Zdjęcia Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Dlatego na wystawie „Krzyż – moja miłość” znalazły się krzyże, mające wartość historyczną dla beskidzkich górali: krzyże cmentarne czy ustawiane przy drogach albo dla upamiętnienia ważnych lokalnych wydarzeń.
Dostępne jest 5% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.