Ryngraf niezłomnego kapłana-żołnierza trafił do Bystrej Krakowskiej

Urszula Rogólska

publikacja 12.03.2020 02:22

Przez kilkadziesiąt lat ryngraf maryjny, który nosił ks. mjr Rudolf Marszałek, żołnierz podziemia niepodległościowego, stracony 10 marca 1948 r., był jednym z największych skarbów, którego strzegli w swoich domach mieszkańcy Śląska Cieszyńskiego. We wtorek 10 marca br. znalazł swoje stałe miejsce.

Przy kamieniu upamietniającym postać ks. Rudolfa Marszałka - (od lewej): ks. Tadeusz Krzyżak, Karol Tyc i ks. Stanisław Wójcik. Przy kamieniu upamietniającym postać ks. Rudolfa Marszałka - (od lewej): ks. Tadeusz Krzyżak, Karol Tyc i ks. Stanisław Wójcik.
Urszula Rogólska /Foto Gość

W 72. rocznicę stracenia ks. mjr. Rudolfa Marszałka "Opoki" - żołnierza podziemia niepodległościowego, oficera Armii Krajowej i Narodowych Sił Zbrojnych, współpracownika oddziału "Bartka", kpt. Henryka Flamego - noszony przez niego ryngraf, trafił do parafii Najdroższej Krwi Pana Jezusa Chrystusa dzięki Karolowi Tycowi - 85-letniemu mieszkańcowi Marklowic Górnych i ks. Stanisławowi Wójcikowi - dziś proboszczowi na bielskich Złotych Łanach, a wcześniej - właśnie w Marklowicach Górnych.

- Wreszcie dopełniliśmy życzenia tych, którzy przez lata strzegli i ryngrafu, i pamięci o ks. Rudolfie - mówią ofiarodawcy.

Nieprzypadkowo ryngraf znalazł się w bystrzańskim kościele. To tu ks. Rudolf Marszałek duszpasterzował w dramatycznym czasie II wojny światowej - od 1942 roku do końca wojny. Także tutaj mieszańcy ofiarnie pielęgnują pamięć o nim; tutaj powstała książka autorstwa Anety Krefty-Maciejowskiej i Bogdana Ścibuta pt. "Piotr Opoka: ksiądz major Rudolf Marszałek SChr (1911-1948)". Przy bystrzańskim kościele stoi poświęcona mu beskidzka skała pamięci, a wewnątrz, w gablocie, umieszczono noszony przez ks. Rudolfa szkaplerz (podarowany parafii przez jego bratanków: Piotra i Jana) oraz Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski, pośmiertnie przyznany ks. Marszałkowi przez prezydenta RP Andrzeja Dudę.

Ofiarodawcy przywieźli ryngraf do Bystrej w wyjątkowym dniu - to była zarówno 72. rocznica śmierci ks. Marszałka, jak i kolejny dzień misji parafialnych, poświęcony pojednaniu i przebaczeniu. M.in. o tym jak wielkim wyzwaniem dla żołnierzy niezłomnych było przebaczenie ich prześladowcom i oprawcom, usłyszeli mieszkańcy Bystrej także podczas misyjnego kazania. Po nim ks. proboszcz Tadeusz Krzyżak dziękował Karolowi Tycowi i ks. Stanisławowi Wójcikowi za dar dla parafii i przybliżył drogę, jaką do Bystrej pokonał ryngraf, należący do księdza majora.

Ryngraf ks. mjr. Rudolfa Marszałka trafił do Bystrej Krakowskiej.   Ryngraf ks. mjr. Rudolfa Marszałka trafił do Bystrej Krakowskiej.
Urszula Rogólska /Foto Gość

- Ks. Rudolf Marszałek prawdopodobnie w 1946 roku otrzymał polecenie, by przygotować przerzut około 150 żołnierzy polskich do strefy amerykańskiej na terenie Niemiec i tam zmierzał się udać - mówił ks. Krzyżak. - Kiedy wyruszył w podróż z tą niesamowicie trudną misją, pozostawiony w bunkrze ryngraf został powierzony jednemu z żołnierzy "Bartka" - Pawłowi Gorzołce z Istebnej. Ten trafił do więzienia, a po dziesięciu latach powierzył ryngraf kolejnej osobie - Stanisławowi Hanasowi, wujkowi pana Karola Tyca, który wraz z żoną Herminą zamieszkał w Ustroniu.

Przez lata małżonkowie strzegli cennej pamiątki. Nie mieli dzieci. Karol, który odwiedzał ciocię i wujka, często słuchał opowieści o "Bartku", ks. Rudolfie i innych żołnierzach niezłomnych. Przed śmiercią wujek Stanisław poprosił go, by ryngraf znalazł godnie miejsce w kościele.

- Był u mnie przez jakieś trzy lata - mówi pan Karol. - Przekazałem go potem ks. Stanisławowi Wójcikowi, wtedy naszemu marklowickiemu proboszczowi.

Niebawem ks. Wójcik został jednak mianowany proboszczem na Złotych Łanach. Wola Stanisława Hanasa nadal nie była spełniona. Przez pięć lat ryngraf pozostawał pod opieką ks. Wójcika. Replika pamiątki zdobi także pomnik postawiony przy złotołańskim kościele św. Józefa z okazji setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. W tym czasie ryngraf ks. Marszałka chciało pozyskać Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Warszawie. I wówczas ks. Wójcik dowiedział się o żywej pamięci o ks. Marszałku, jaką pielęgnują mieszkańcy Bystrej Krakowskiej.

We wtorek 10 marca ks. Krzyżak przyjął cenną pamiątkę z rąk Karola Tyca, ofiarowując mu w podzięce, w imieniu parafii drewniany beskidzki krzyż

Ks. proboszcz Tadeusz Krzyżak przyjmuje ryngraf ks. Marszałka z rąk Karola Tyca.   Ks. proboszcz Tadeusz Krzyżak przyjmuje ryngraf ks. Marszałka z rąk Karola Tyca.
Urszula Rogólska /Foto Gość

- Jestem wzruszony tym, co dziś się dzieje - mówił nam Karol Tyc. - Udało się spełnić życzenie wujka. Dużo czytałem w tych latach o ks. Rudolfie Marszałku. Cieszę się, że jego ryngraf wreszcie znalazł godne miejsce...

- Ks. Rudolf Marszałek to nietuzinkowa postać - dodaje ks. Krzyżak. - Bardzo mnie cieszy, że jego współbracia, chrystusowcy, wzięli ją sobie do serca. W Radiu Poznań zostało opracowane poświęcone mu słuchowisko, zostaliśmy zaproszeni na 25 marca do dyskusji na temat jego osoby. Mam głębokie przekonanie, że to postać, która powinna być jeszcze bardziej pokazana. Być może to także kandydat na ołtarze...