Żywiołowe kolędowanie z Pospieszalskimi w Andrychowie

Urszula Rogólska

publikacja 26.01.2020 14:42

Rozgrzali zimowy wieczór w andrychowskim kościele św. Stanisława - jak wszędzie, gdzie przyjeżdżają, by wyśpiewać radość z tajemnicy Bożego Narodzenia i dziękować za Bożą miłość. Uczestnicy kolędowania z rodziną Pospieszalskich długą owacją dziękowali za ich muzyczne, rodzinne świadectwo.

Mały Józef Pospieszalski był szczególnie oklaskiwany przez uczestników kolędowania w Andrychowie. Mały Józef Pospieszalski był szczególnie oklaskiwany przez uczestników kolędowania w Andrychowie.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Najbardziej rozśpiewana polska rodzina, prawie dwadzieścia osób, trzy pokolenia Pospieszalskich - na czele z najbardziej znanymi jej przedstawicielami - Janem (także publicystą i dziennikarzem), Marcinem i Mateuszem, stanęło 23 stycznia na scenie ustawionej w kościele św. Stanisława w Andrychowie. Razem z przedstawicielami gospodarzy - Ludowym Zespołem Pieśni i Tańca "Andrychów" - zaprosili wszystkich do wspólnego wyśpiewania radości i wdzięczności Panu Bogu za Jego miłość i dar narodzin Jego Syna.

Najmłodszym członkiem zespołu, niezwykle ciepło przyjętym przez uczestników koncertu, był 4,5-letni Józef, a najstarsi to już pokolenie urodzone w latach 50. i 60. Złożone więzy rodzinne w czasie koncertu perfekcyjnie objaśniał Jan Pospieszalski, szef rodzinnego zespołu.

Zespół Andrychów towarzyszył Pospieszalskim podczas kolędowania w kościele św. Stanisława.   Zespół Andrychów towarzyszył Pospieszalskim podczas kolędowania w kościele św. Stanisława.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Kolędowanie rozpoczął zespół Andrychów od mniej znanej kolędy: "Przychodzimy do stajenki Panu kolędować, kto chce razem z nami śpiewać, niechaj dłoń nam poda". Potem towarzyszył Pospieszalskim w ich świetnych aranżacjach najpiękniejszych kolęd i pastorałek.

- Niesiemy radość jak pasterze, którzy zostali wyciągnięci z ciemności do światła - rozpoczął Jan Pospieszalski po występie Andrychowa, dodając, że doświadczyć radości z Bożego Narodzenia można wtedy, kiedy dostrzeżemy blask i przyjmiemy łaskę widzenia światłości. Najlepszą ku temu droga jest wspólnota - jak pokazali pasterze.

Marcin Pospieszalski dyrygował połączonymi siłami kolędowych wykonawców i słuchaczy.   Marcin Pospieszalski dyrygował połączonymi siłami kolędowych wykonawców i słuchaczy.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Po tych słowach nie mogło być inaczej - Pospieszalscy żywiołowo wyśpiewali pastorałkę: "Północ już była, gdy się zjawiła nad ciemną doliną jasna łuna". Po nich Lidia Pospieszalska, żona Marcina, zaśpiewała poruszające: "Nie było miejsca dla Ciebie”, zapraszając do refleksji nad tym, co jest trudem betlejemskiej nocy i ludzi wszystkich czasów.

Słuchacze, którzy szczelnie wypełnili andrychowski kościół kolędowali razem z zespołem. Także wtedy, kiedy (oczywiście tuż przed bisem) zespół zaśpiewał wiersz napisany dla niego specjalnie przez ks. Jana Twardowskiego "Kolęda płynie z wysokości".

Do słów z tej kolędy: "Daj nam, Boże, wiarę, wiarę zawsze żywą", nawiązał na zakończenie koncertu Jan Pospieszalski: - Nie mielibyśmy tej wiary, gdyby nas nie ochrzcili nasi rodzice, którzy przynieśli nas do kościoła, wtajemniczyli w prawdy wiary, włączyli nas w Kościół - to jest cudowna rzecz, którą odkrywamy każdego dnia - mówił lider rodzinnej grupy. - Mieli odwagę otworzyć się na życie. Lata 50., 60. - bieda, niedostatek, a oni stworzyli rodzinę w której było nas dziewięcioro. Ktoś powiedział, że miłość rodzinną najlepiej poznaje się przy podziale spadków. Nam rodzice nie zostawili majątku, aktywów, konta bankowego. Ale w momencie, kiedy widzieli, że garniemy się do instrumentów muzycznych, posłali nas do szkoły muzycznej i dzięki temu możemy stać tu przed wami jako wielka orkiestra i pokazywać, że wielka rodzina to jest siła, to jest wielka radość, to jest też doświadczenie, bo nie zawsze jest łatwo - dodał Jan Pospieszalski, podkreślając, że to Boża Dziecina wyzwoliła i wciąż wyzwala nas z bólu, cierpień i słabości - tego wszystkiego, co ciągnie nas w dół.

Ks. Jan Figura (z prawej) w imieniu całej parafii św. Stanisława w Andrychowie i wszystkich gości dziękował Pospieszalskim za ich kolędowanie.   Ks. Jan Figura (z prawej) w imieniu całej parafii św. Stanisława w Andrychowie i wszystkich gości dziękował Pospieszalskim za ich kolędowanie.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Po gorących oklaskach nie mogło obyć się bez bisu - wszyscy razem zaśpiewali więc gromko "Bóg się rodzi".

Tuż przed błogosławieństwem ks. Jan Figura dziękował artystom i uczestnikom, a przy okazji złożył życzenia z okazji nadchodzących urodzin Jana Pospieszalskiego - wszyscy przyłączyli się do zainicjowanego przez Andrychów śpiewu "Sto lat!".

Andrychów znalazł się na tegorocznej kolędowej trasie koncertowej Pospieszalskich obok dwudziestu innych miast: między innymi Gdańska, Warszawy, Katowic, Wilna, Berlina, Lwowa. Koncert przygotowali razem parafia św. Stanisława oraz Centrum Kultury i Wypoczynku w Andrychowie. Patronem honorowym wydarzenia był burmistrz Tomasz Żak.