U bielskich strażaków ochotników Boże Narodzenie jest codziennie

Urszula Rogólska

publikacja 11.01.2020 00:23

Dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 23 w Bielsku-Białej-Kamienicy udowodniły dziś druhnom i druhom z bielskich Ochotniczych Straży Pożarnych na ich spotkaniu opłatkowym, że w swoich jednostkach Boże Narodzenie mają każdego dnia, przez cały rok.

Kapelani strażaków - z lewej ks. Adam Glajcar z Kościoła ewangelicko-augsburskiego i ks. Tomasz Wojtyła z parafii w Kamienicy. Kapelani strażaków - z lewej ks. Adam Glajcar z Kościoła ewangelicko-augsburskiego i ks. Tomasz Wojtyła z parafii w Kamienicy.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Strażacy ochotnicy z Lipnika gościli w swojej siedzibie 10 stycznia swoich kolegów z jednostek ochotniczych z całego Bielska-Białej. Razem z nimi świętowali bożonarodzeniowe spotkanie opłatkowe także m.in. Tomasz Otrząsek, wiceprzewodniczący Zarządu Miejskiego OSP, zarazem reprezentujący Jarosława Klimaszewskiego, prezesa zarządu, a jednocześnie prezydenta Bielska-Białej, Zbigniew Mizera, komendant miejski Państwowej Straży Pożarnej, Stanisław Nycz, prezes Zarządu Powiatowego OSP, poseł Przemysław Drabek, Piotr Kucia, wiceprezydent Bielska-Białej, radni i urzędnicy bielskiego magistratu oraz księża Adam Glajcar, ogólnopolski kapelan strażaków z Kościoła ewangelicko-augsburskiego, i ks. Tomasz Wojtyła, kapelan bielskich strażaków.

To dzięki ks. Wojtyle na świętowanie strażaków trafiły także dzieci ze Szkoły Podstawowej nr 23 w Kamienicy z dyrektor Anną Małecką-Puchałką oraz nauczycielkami: Eweliną Wawak, Gabrielą Nachyłą, Gabrielą Puczką i Magdaleną Dymek oraz Kamilem Masnym. Młodzi pokazali i wyśpiewali strażakom historię Bożego Narodzenia, a także obdarowali własnoręcznie wykonanymi pierniczkami. Sami też nie wyjechali z pustymi rękami - strażacy najpierw gorąco oklaskiwali najmłodszych, a następnie wręczyli im upominki "od Aniołka".

Kamienickie dzieci w jasełkach dla strażaków z OSP w Bielsku-Białej.   Kamienickie dzieci w jasełkach dla strażaków z OSP w Bielsku-Białej.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Tomasz Otrząsek, gratulując strażakom ich zaangażowania, wielu sukcesów w ubiegłym roku, a także składając im życzenia, prosił, by je przekazali także swoim najbliższym i współpracownikom: - Oni muszą akceptować to, że jesteście ochotnikami, że jesteście gotowi na każde wezwanie, żeby służyć innym.

Wiceprezes przypomniał, że bielscy strażacy ochotnicy co roku biorą udział w tysiącach akcji ratowniczo-gaśniczych na terenie miasta, ale także stale na terenie swoich jednostek dbają o sprzęt gaśniczy, zabiegają o nowy, nowocześniejszy, współpracują ze szkołami, przedszkolami, radami osiedli i lokalnymi działaczami społecznymi. Dziękował szczególnie obecnym druhom weteranom i emerytom strażackim oraz władzom miasta i sponsorom za wspieranie działalności OSP.

Z kolei wiceprezydent Kucia zaznaczył: - Wykonujecie kawał dobrej roboty, często niezauważalnej, ale również - na co kładę nacisk - podkreślacie aspekt młodzieży: młodzież wychowujecie, ćwiczycie, dyscyplinujecie. Ta młodzież ma się czym zająć w czasie wolnym - podkreślił wiceprezydent, zapewniając druhów OSP o niezmiennej woli wspierania codziennej działalności strażaków przez miasto.

Strażacy zostali obdarowani upieczonymi przez dzieci z Kamienicy pierniczkami.   Strażacy zostali obdarowani upieczonymi przez dzieci z Kamienicy pierniczkami.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Nie zabrakło także dobrych słów komendanta Mizery: - Jedna z dziewczynek w czasie jasełek powiedziała, że "za każdym razem, kiedy jeden człowiek robi coś dobrego dla drugiego, jest Boże Narodzenie". Mam wrażenie, że w Ochotniczych Strażach Pożarnych to Boże Narodzenie jest przez cały rok, na okrągło, bo wiele dobrego wykonują członkowie OSP - mówił Z. Mizera, a zwracając się do "nieumundurowanych" gości, dodał: - Ochotnicze Straże Pożarne to fenomen. To jest grupa ludzi, którzy nie patrząc na to, czy jest dzień, czy noc, czy wakacje, czy dzień roboczy, czy świąteczny, czy mają na to pieniądze (bo nie mają), śpieszą z pomocą drugiemu.

Komendant chwalił ochotników za bardzo wysoki poziom ich wyszkolenia, umiejętności i podkreślił, że wzajemne relacje ze strażakami zawodowymi to współpraca równych sobie partnerów.

Do słów wypowiedzianych przez dzieci nawiązał w swoich życzeniach także ks. Grajcar. - Boże Narodzenie w straży jest zawsze, bo ratujemy największy dar, jakim zostaliśmy obdarzeni - życie drugiego człowieka, życie środowiska... - zaznaczył, zapraszając do modlitwy za zamarłych strażaków - tych, którym w tym roku nie udało się "dotrzeć do Betlejem".

Ksiądz Grajcar zwrócił uwagę, że Chrystus, którego pamiątkę urodzin świętujemy, to nie małe dziecko, ale wielki Bóg. - Stajnia to nasze troski, nasze problemy, nasze ciemności - takie jak te, które spowiły betlejemską szopę, Ale tę ciemność rozjaśnił blask Chrystusa, światło, które emanuje także z naszej strażackiej służby. Bo poprzez nią potrafimy wlać troszeczkę światła w serca tych, którzy wyciągają do nas rękę, prosząc o pomoc. To jest Boże Narodzenie - tłumaczył.

Po przemówieniach i życzeniach gości strażacy podzielili się z nimi opłatkiem, a następnie wspólnie świętowali przy stole.