Andrychów gościł rodziny Domowego Kościoła

Urszula Rogólska

publikacja 06.01.2020 00:26

Rodziny Domowego Kościoła z całej diecezji wypełniły w niedzielę 5 stycznia obszerny kościół św. Stanisława w Andrychowie. Najpierw spotkały się tu na Mszy św. z bp. Romanem Pindlem, a następnie na dzieleniu opłatkiem i agapie.

Małżonkowie Domowego Kościoła podczas spotkania opłatkowego w parafii św. Stanisława w Andrychowie. Małżonkowie Domowego Kościoła podczas spotkania opłatkowego w parafii św. Stanisława w Andrychowie.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Już po raz kolejny andrychowska parafia ze swoim proboszczem ks. Janem Figurą gościła bielsko-żywiecką oazę rodzin. Razem z małżonkami – wielu przybyło z liczną gromadką dzieci – świętowali bp Roman Pindel, ks. dziekan Stanisław Czernik, ks. Jan Figura, ks. Jacek Moskal – diecezjalny moderator DK, ks. Grzegorz Gruszecki – proboszcz parafii konkatedralnej w Żywcu oraz duszpasterze - opiekunowie kręgów małżonków w diecezji.

Gospodarzami spotkania byli Grażyna i Zbigniew Niziowie z Inwałdu – diecezjalna para DK, którzy dziękowali za przybycie wszystkim małżonkom, jak i oddanym Ruchowi Światło–Życie księżom.

W homilii bp Pindel przywołał obraz Jacka Malczewskiego "Wigilia na Syberii", znajdujący się w Muzeum Narodowym w Krakowie. Jak mówił biskup, na pierwszy rzut oka obraz jawi się jako bardzo smutny, bez nadziei. Przy stole siedzi grupa smutnych mężczyzn – prawdopodobnie skazańców po powstaniu styczniowym, wywiezionych na Sybir. Każdy jest wpatrzony w jakiś obiekt przed nim. Nie ma nic, co niosłoby radość, właściwą dla świętowania i radości wigilijnej.

Bp Roman Pindel przewodniczył Mszy św. dla oazy rodzin. Z lewej ks. dziekan Stanisław Czernik, z prawej - ks Jacek Moskal, moderator diecezjalny wspólnoty.   Bp Roman Pindel przewodniczył Mszy św. dla oazy rodzin. Z lewej ks. dziekan Stanisław Czernik, z prawej - ks Jacek Moskal, moderator diecezjalny wspólnoty.
Urszula Rogólska /Foto Gość

W tym przygnębiającym klimacie można dostrzec dwa źródła światła – jedno zimne, wpadające przez okno, drugie małe, ciepłe – trudno dostrzec skąd się ono bierze, zasłaniają je dłonie jednego z mężczyzn. Inni zdają się go nie widzieć. Jak tłumaczył biskup, to małe światło jest nadzieją dla każdego, kto znalazł się w podobnej sytuacji, kiedy trudno jest tak po prostu zasiąść do stołu wigilijnego, a zarazem jest zachętą, by – mimo niesprzyjających okoliczności zewnętrznych – spróbować przeżyć Wigilię taką, jak kiedyś: gdy rodzina była cała, gdy bagaż życia nie był tak ciężki.

– Obraz daje nadzieję, że Bóg może dotrzeć do serca człowieka w każdym udręczeniu, samotności, beznadziei – jak to światło z niewielkiej świecy pośród samotnych mężczyzn, z dala od rodzin, gdzieś na Syberii; światło, którym naprawdę jest Bóg, który przyszedł w swoim Synu – mówił bp Pindel, zwracając się do rodzin: – gromadzimy się na niedzielnej Eucharystii w otoczeniu rodzin, które odkrywają swoje powołanie do świętości – także szukamy światła, które jest nie tylko w domu podczas Wigilii czy w radosnym, przedłużonym świętowaniu przez okres Bożego Narodzenia, ale także dziś, w słowach św. Pawła z Listu do Efezjan.

Grażyna i Zbigniew Niziowie - diecezjalna para Domowego Kościoła.   Grażyna i Zbigniew Niziowie - diecezjalna para Domowego Kościoła.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Biskup przypomniał, że list ten był pisany do jednego z Kościołów, który prawdopodobnie mieścił się w domu – być może w Efezie. To w liście pojawia się określenie "Kościół domowy". – W odczytanym fragmencie słyszymy o zamiarach Boga wobec naszego życia i to najważniejsze stwierdzenie: wszelkie zamiary Boga wynikają z miłości. Cokolwiek Bóg zamierzył dla naszego życia – wynika z Jego miłości – mówił biskup. – Boża miłość objawia się nie tylko w dziejach świata, narodu wybranego, Kościele, ale także w naszym życiu – zwłaszcza w świętowaniu różnych wydarzeń zbawczych – teraz Bożego Narodzenia.

Św. Paweł dziękuje Bogu za wszystkich, których wzbudził do wiary, których zgromadził jako Kościół. Wspomina o nich w swoich modlitwach, ale też prosi, aby Bóg dał im Ducha mądrości w głębszym poznaniu Jego samego. – Potrzeba Ducha mądrości, Ducha objawienia, żeby dostrzec właściwą wartość przyjścia Syna Bożego na ten świat – podkreślił biskup, przywołując słowa Pawła, który prosi "o światłe oczy serca", które pragną jeszcze bardziej poznawać Boga w Jego światłości.

Bielsko-żywieccy małżonkowie Domowego Kościoła podczas spotkania opłatkowego w parafii św. Stanisława w Andrychowie.   Bielsko-żywieccy małżonkowie Domowego Kościoła podczas spotkania opłatkowego w parafii św. Stanisława w Andrychowie.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Biskup zapewnił rodziny – rodziców i ich dzieci, zwłaszcza te dorastające – o swojej modlitwie w duchu Pawłowym: o światłe oczy serca dla poznania Boga. Przywołał także łacińską sentencję: "To, co kontemplujesz, innym przekaż": – Nie da się przekazać ognia, jeśli się go nie ma – zaznaczył, zachęcając do głoszenia Dobrej Nowiny i zgłębiania tajemnicy Bożej miłości, która objawiła się w posłaniu na świat Bożego Syna.

Po Mszy św. rodziny wspólnie kolędowały, a następnie w dolnym kościele dzieliły się opłatkiem i spotkały przy stołach zastawionych domowymi przysmakami przez małżonków oazy rodzin z andrychowskiej parafii św. Stanisława.