Dlaczego te tynki w Starym Bielsku takie nierówne?!

Urszula Rogólska

publikacja 22.12.2019 12:49

Jest takie miejsce w architekturze Bielska-Białej, które od niedawna nawet w jesienno-zimowej szarudze przyciąga wzrok świeżością i blaskiem jasnych murów - choć swoją historią sięga XIV wieku. 20 grudnia oficjalnie zakończono prace remontowe w kościele św. Stanisława w Starym Bielsku.

Od lewej: Adam Ruśniak, ks. Zygmunt Siemianowski, Agata Ruśniak i Bogusław Puchalik, z rady parafialnej w Starym Bielsku. Od lewej: Adam Ruśniak, ks. Zygmunt Siemianowski, Agata Ruśniak i Bogusław Puchalik, z rady parafialnej w Starym Bielsku.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Ksiądz proboszcz Zygmunt Siemianowski, jak i wspierający go mieszkańcy Starego Bielska z parafialnej rady duszpasterskiej i ekonomicznej nie kryją dumy i radości. 19 grudnia spotkali się na Mszy św. w wyremontowanym kościele, by podziękować Panu Bogu za szczęśliwy przebieg prac, przeprowadzonych w ramach projektu: "Stare Bielsko odNowa - prace konserwatorskie, restauratorskie, i roboty budowlane w zabytkowym kościele św. Stanisława BM dla utworzenia nowej oferty kulturalnej regionu", współfinansowanego ze środków Unii Europejskiej w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego na lata 2014-2020”.

Koszt prac oszacowano na ponad 3 mln zł - z funduszy UE dofinansowano 70 procent, pozostałą część parafia musi zgromadzić jako wkład własny. Pozyskuje je dzięki sponsorom, firmom i comiesięcznym zbiórkom na tacę w kościele. Prace udało się przeprowadzić także dzięki pomocy finansowej Urzędu Miasta, jak i pieniędzy diecezjalnych.

Grudniowa Eucharystia była zarazem zapowiedzią uroczystego podsumowania projektu, które wraz z mieszkańcami parafii, 19 stycznia, podczas Mszy św. o 12.45  będą świętować goście, zaangażowani w jego przeprowadzenie. Będzie to także okazja do wspólnego dziękowania Panu Bogu za 80 lat życia ks. prałata Antoniego Kulawka, emerytowanego proboszcza w Starym Bielsku, który z wielkim oddaniem w latach 90. XX w. rozpoczął działania ratujące najpiękniejszy zabytek gotycki w regionie.

- Nic nie dzieje się samo. Potrzebna jest Boża opieka, Boża Opatrzność, ale też i ludzka praca, trud, wsparcie. Za to dobro, które się dokonało, chcemy dziś dziękować Panu Bogu. I myślimy o dalszym ciągu prac, które przed nami - jeśli tego Pan Bóg będzie pragnął - mówił ks. Siemianowski na Mszy św. 19 grudnia. Jednocześnie dziękował parafianom za to, że mieli odwagę podjąć się dzieła remontu i wciąż je wspierają: - Ten kościół jest pięknym zabytkiem, ale też pięknym miejscem ze względu na was, którzy tutaj przychodzicie.

Jak dodaje ksiądz proboszcz, wielu historyków sztuki, konserwatorów, a i pielgrzymi, którzy odwiedzają Stare Bielsko (także z zagranicy) zachwycają się kościołem, ale jeszcze większe wrażenie na nich robi fakt, że w każdą niedzielę sprawuje się tu sześć Mszy św. , podczas których kościół jest pełen wiernych: - Mówią: rzeczywiście to największa duma dla tej wspólnoty, że ten kościół żyje od tylu wieków, że nie jest to tylko kamienna budowla. Bo cóż by było po tak pięknym kościele, gdybyśmy nie chcieli się tu gromadzić na modlitwie, przychodzić i uwielbiać Tego, który jest Panem tego miejsca...?

Już w latach 90. XX wieku wykonano remont dachu, kopuły, wyczyszczono polichromie, potem prace przeniosły się na zewnątrz - odrestaurowano mur wokół kościoła i powstała brama wejściowa. Ale wydatki na prace remontowe, nie były jedynymi, którymi w ostatnich latach sprostali parafianie: w 2001 r. postawili na Trzech Lipkach Krzyż Trzeciego Tysiąclecia, na prośbę wielu osób trzeba było wykonać (zgodnie z uwagami konserwatorów zabytków) - chodnik wokół kościoła; niedawną, kosztowną inwestycją są także prace związane z nowym cmentarzem.

Marzeniem jeszcze poprzedniego proboszcza było wykonanie elewacji zewnętrznej tak, by przypominała tę pierwotną - opowiada Adam Ruśniak, wiceprezydent Bielska-Białej, starobielszczanin, pasjonat historii i teraźniejszości swojej dzielnicy. - Chodziło o to, by zbić tynki cementowo-wapienne i wykonać je techniką jak najbardziej zbliżoną do tej sprzed wieków…

Kiedy w 2017 roku powstał "Program prac konserwatorskich elewacji zewnętrznych oraz wewnętrznych ścian nawy i wnętrza wieży kościoła pw. Św. Stanisława w Bielsku-Białej", ks. proboszcz Zygmunt Siemianowski i mieszkańcy Starego Bielska z rady parafialnej złapali się za głowy. Bo w szczegółowym opisach stanu zachowania elewacji najczęściej pojawiającymi się określeniami są dwa słowa: "bardzo zły". Raport szczegółowo pisze o zawilgoceniach, pęknięciach konstrukcyjnych, odspojeniach tynku, nawisach, ubytkach, wykwitach glonów i zasoleniach, zbutwiałych, wybrakowanych i wyłamanych deskach.

- Jeszcze siedem, dziesięć lat i najstarsza świątynia miasta byłaby w prawdziwych kłopotach - mówi ks. Z. Siemianowski.

Dziś tamten stan można zobaczyć jedynie w bogatej dokumentacji fotograficznej, którą wykorzystano także na banerach, przedstawiających przebieg prac. Nowe tynki - to one rzucają się od razu w oczy - nie są idealnie gładkie. Dokładnie tak, jak w czasach, kiedy kościół został zbudowany. - Ich skład jest niemal identyczny jak ten, którego używano w średniowieczu - no brakuje w im jedynie popiołu i łajna, które zastąpiono współczesnymi środkami -tłumaczy ks. proboszcz.

Ks. Siemianowski i członkowie rady parafialnej: Adam Ruśniak, Bogusław Puchalik, Agata Ruśniak i Rafał Piękoś podkreślają, że "ten sukces ma naprawdę wielu ojców". Tak liczna była armia ludzi, którzy na każdym etapie - od pomysłu, poprzez napisanie projektu, sprawy formalne, urzędowe, po zyskiwanie sponsorów i firmy wykonawcze - angażowali się w ratunek starobielskiego kościoła. Wśród nich są m.in. cała rada parafialna, poseł Grzegorz Puda, prezydent Bielska-Białej Jarosław Klimaszewski, jego poprzednik Jacek Krywult, Iza i Jan Kanikowie, a także Tomasz Bąk i Bogdan Bąk. Oczywiście nad całością prac czuwał ks. Szymon Tracz - diecezjalny konserwator zabytków.

- Ale osobą której winniśmy naszą szczególną wdzięczność jest nasz proboszcz - podkreśla Bogusław Puchalik. - To olbrzymia zasługa jego osobowości, charakteru i pokory. Oddaje temu miejscu swój czas i siły. I ludzie to widzą… Ten kościół to nie kościół księdza - to nasz, parafialny kościół i to my najbardziej powinniśmy się czuć za niego odpowiedzialni…

Przed parafią stoi jeszcze jedno wyzwanie związane z projektem - udostępnienie interaktywnego systemu multimedialnego, pozwalającego na zwiedzanie świątyni z wykorzystaniem najnowocześniejszych technik, a także stworzenie nowych miejsc pracy z nim związanych. Prace renowacyjne czekają także polichromie wewnątrz zabytku...