Młodzi katolicy i ewangelicy uwielbiali Pana i... grali w planszówki

Urszula Rogólska

publikacja 13.12.2019 23:57

Młodzieżowe nabożeństwo ekumeniczne, a po nim - wieczór integracyjny - to było marzeniem katechetów szkół Towarzystwa Szkolnego im. M. Reja w Bielsku-Białej - katechetki religii katolickiej Krystyny Blachury i katechety ewangelickiego ks. Karola Długosza. Dziś młodzi spotkali się po raz trzeci.

Ustroński zespół Soli Deo Gloria poprowadzil modlitwę uwielbienia w ewangelickim kościele Zbawiciela. Ustroński zespół Soli Deo Gloria poprowadzil modlitwę uwielbienia w ewangelickim kościele Zbawiciela.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Najstarszy, czynny kościół ewangelicko-augsburski w Bielsku-Białej - kościół Zbawiciela przy pl. M. Lutra - gościł dziś młodych chrześcijan na trzecim nabożeństwie ekumenicznym, na które zaprosili razem katecheci placówek Towarzystwa Szkolnego im. M. Reja. Wraz z nimi spotkanie przygotowali uczniowie obu wyznań, tworzący Szkolne Koło Caritas (którego opiekunką jest także Krystyna Blachura).

Katecheci poprowadzili spotkanie wraz z duszpasterzami obu wyznań: ks. Tomaszem Niedzielą z Centrum Wolontariatu Caritas i ks. Krzysztofem Cienciałą, proboszczem bielskiej parafii ewangelicko-augsburskiej. O stronę muzyczną zadbał zespół Soli Deo Gloria z Ustronia. Wśród obecnych była bardzo liczna reprezentacja młodych z salwatoriańskiego duszpasterstwa "Bagno" w Cygańskim Lesie ze swoim duszpasterzem ks. Pawłem Radziejewskim SDS.

Witając wszystkich, ks. K. Długosz zauważył, że adwentowe nabożeństwo wpisuje się także w tegoroczne obchody 30-lecia Towarzystwa Szkolnego im. M. Reja.

"Miłość Chrystusa przynagla nas" - te słowa z 2. Listu św. Pawła do Koryntian (2 Kor, 5-14), były mottem spotkania, a symbolem otwarcia na tę miłość stały się trzy świece Wigilijnego Dzieła Pomocy Dzieciom, które w trosce o najmłodszych jednoczą działalność katolickiej Caritas, ewangelickiej Diakonii i prawosławnej Eleos. Świece zapalili kolejno: ks. T. Niedziela, K Blachura i ks. K. Cienciała.

Młodzi katolicy i ewangelicy razem się modlili, a później - integrowali przy planszówkach.   Młodzi katolicy i ewangelicy razem się modlili, a później - integrowali przy planszówkach.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Jak tłumaczył ks. Długosz, pomysł nabożeństw młodych katolików i ewangelików zrodził się u katechetów w... pokoju nauczycielskim. Zależało im na tym, by być razem. - W naszym kraju mało jest takich spotkań jak to. Cieszy, że możemy razem budować jedność Kościoła, zaczynając od samych siebie - dodał.

Pierwsze nabożeństwo ekumeniczne młodych odbyło się przed rokiem, także w kościele ewangelickim, następne, w czasie Wielkiego Postu w katolickiej katedrze św. Mikołaja, a dzisiejsze było trzecim.

Podczas nabożeństwa odczytano słowo Boże z Biblii Ekumenicznej - Psalm 1, fragment 1 Listu do Koryntian (1 Kor, 1, 10-18), rozpoczynający się od słów: "A przeto upominam was, bracia, w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa, abyście byli zgodni i by nie było wśród was rozłamów; byście byli jednego ducha i jednej myśli" oraz Ewangelii wg św. Jana (J 17, 18-21) i słowa: "Jak Ty Mnie posłałeś na świat, tak i Ja ich na świat posłałem. A za nich Ja poświęcam w ofierze samego siebie, aby i oni byli uświęceni w prawdzie. Nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał".

W kazaniu ks. Niedziela zauważył: - To spotkanie ma sens tylko i wyłącznie wtedy, gdy w nim jest obecny Jezus i Jego miłość. Bo to właśnie w tej miłości możemy upatrywać nasz ratunek.

Podkreślił, że jako chrześcijanie w dzisiejszym czasie musimy razem odważnie bronić tego, co dla nas wspólne - krzyża Chrystusa, który jest znakiem Jego miłości.

Ks. Tomasz Niedziela i ks. Karol Długosz podczas nabożeństwa ekumenicznego.   Ks. Tomasz Niedziela i ks. Karol Długosz podczas nabożeństwa ekumenicznego.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Ks. Niedziela przywołał także przypowieść o miłosiernym Samarytaninie i w kontekście adwentowego oczekiwania dodał: - Potrzeba nam w osobie miłosiernego Samarytanina dostrzec też Jezusa, który przychodzi na świat, by pochylić się nade mną, wyciągnąć mnie z moich brudów, zranień, grzechów. Jedność, o którą wszyscy zabiegamy, ma się przede wszystkim dokonywać na płaszczyźnie miłości bliźniego, nie patrząc, do jakiego kościoła chodzi, jakiej jest narodowości.

Duszpasterz wolontariuszy Caritas zaznaczył także, że Szkolne Koło Caritas w "Reju", które w dobru na rzecz innych łączy młodzież katolicką i ewangelicką, uchodzi za wzór w diecezji bielsko-żywieckiej: - Zawsze są obecni, kiedy potrzeba pomocy - podkreślił.

Nabożeństwo zakończyło błogosławieństwo udzielone obecnych przez ks. Cienciałę i ks. Niedzielę. Prosto z kościoła młodzi, ich nauczyciele i duszpasterze przeszli do budynku szkoły podstawowej, gdzie mieli szansę porozmawiać o możliwościach wspólnych przedsięwzięć, ale i… pograć razem w planszówki.