Wieczorem 4 grudnia przy ulicy Leszczynowej doszło do eksplozji, po której legł w gruzach trzypiętrowy budynek. Zginęło ośmioro krewnych, w tym czworo dzieci.
▲ Wiele godzin strażacy pracowali z nadzieją, że odnajdą żywych...
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Przez kilkanaście godzin w gaszeniu pożaru i poszukiwaniu mieszkających w budynku osób brało udział łącznie ponad 200 strażaków, którzy ręcznie usuwali gruz.
Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.