Okiem przewodnika, czyli ks. Damian Koryciński o hałcnowskich grupach

Urszula Rogólska

publikacja 08.08.2019 23:38

Która grupa pielgrzymów z Hałcnowa ma najdłuższą historię, która jest najbardziej rozmodlona, a która perfekcyjnie przygotowana do wędrówki na długo przed startem? O tym m.in. opowiada główny przewodnik 28. Pieszej Pielgrzymki Bielsko-Żywieckiej na Jasną Górę.

Ks. Damian Koryciński - główny przewodnik pielgrzymki bielsko-żywieckiej. Ks. Damian Koryciński - główny przewodnik pielgrzymki bielsko-żywieckiej.
Urszula Rogólska /Foto Gość

W tym roku pątnikom jasnogórskim, którzy 6 sierpnia wyruszyli z Hałcnowa, towarzyszy temat: "W mocy Ducha idziemy do Matki". - Zależy mi na tym, aby każdy z nas, pielgrzymów, odkrył w sobie działanie Ducha Świętego, którego otrzymaliśmy na chrzcie świętym i w sakramencie bierzmowania, a także, żeby każdy, idąc do Matki, przypomniał sobie dary Ducha Świętego, zastanowił się, czy te dary wykorzystuje tak, aby jak najowocniej realizowały się one w życiu poprzez działanie - podkreśla ks. Damian Koryciński, główny przewodnik 28. Pieszej Pielgrzymki Bielsko-Żywieckiej na Jasną Górę.

Jak mówi ks. Koryciński, każda z hałcnowskich grup kieruje się w drodze swoim własnym programem, każda ma swoją tradycję pielgrzymowania. Wspólne są Eucharystia, liturgia godzin, śpiew Godzinek, Różaniec, konferencje - reszta zależy od inicjatywy księży przewodników i grup muzycznych.

Pątnikom towarzyszy już po raz kolejny także ks. Zygmunt Tokarz - od kilku lat pielgrzymkowy kaznodzieja. Jak mówi ks. Koryciński, w każdej z grup wygłosi konferencję na temat obecności Ducha Świętego w życiu Kościoła i chrześcijan.

Pielgrzymuje także ks. Józef Walusiak, pierwszy przewodnik pielgrzymki hałcnowskiej, który w zeszłym roku został oficjalnie mianowany ojcem duchownym pielgrzymki. - To szczególna funkcja. Ksiądz ma ogromne doświadczenie w pracy z młodzieżą, a także osobami uwikłanymi w różnorakie nałogi i uzależnienia. Każdy z nas, księży, jest gotowy o każdej porze na rozmowę czy spowiedź. Ks. Józef ma jednak przywilej szczególny. Każdy  pielgrzym może do niego podejść, porozmawiać, wyspowiadać się - podkreśla główny przewodnik.

Ks Koryciński jest wdzięczny całemu sztabowi zaangażowanemu w przygotowanie i organizację pielgrzymki. Jak zaznacza: - Ogromną pomocą logistyczną i wszelką inną służy nam Paweł Jonkisz; w biurze pielgrzymki pracują Julianna i Jakub Howańcowie oraz Agnieszka Śleziak-Stopka; pilotami są Paweł Pawlicki i Grzegorz Stefko, głównym porządkowym - Piotr Pawicki; za opiekę medyczną odpowiada lekarz pielgrzymki Paweł Sułowski wraz z ekipą wolontariuszy Maltańskiej Służby Medycznej z Bielska-Białej; kwatermistrzami są Danuta i Krzysztof Bartosińscy, służbą ekologiczną kieruje Bogusław Brzozowski, technicznymi są Paweł Przeczek i Paweł Słupski. To ludzie, którym należą się słowa uznania. Dzięki nim, każda z grup może oddać się temu, co najważniejsze na pielgrzymce - spotkaniu z Panem Bogiem i innymi ludźmi.

Jak mówi przewodnik, każda z grup ma swoją specyfikę: Grupa pierwsza ma najdłuższą historię pielgrzymkową. Jeszcze pod patronatem św. Agnieszki chodziła na Jasną Górę, kiedy nie istniała diecezja bielsko-żywiecka. Jej przewodnikiem był ks. Józef Walusiak, który potem zainicjował diecezjalne pielgrzymowanie. - To taka grupa, w której najbardziej charakterystyczny jest widok całych rodzin, także tych z małymi dziećmi w wózkach. Dziś grupę prowadzi ks. Adam Wandzel - dodaje ks. Damian.

Z kolei przewodnikiem drugiej grupy, św. Maksymiliana, od kilku lat jest ks. Krzysztof Wilk. - Zaryzykuję, że to grupa najbardziej zaawansowana duchowo, rozmodlona, skupiona bardziej na głębi niż na zewnętrznym przeżywaniu pielgrzymowania - zauważa przewodnik.

Grupę trzecią tworzą Węgrzy, prowadzeni przez salwatorianina ks. Krzysztofa Miklusiaka. - Z Węgier przyjechało w tym roku około 30 pielgrzymów. Patronuje im św. Kinga. Nie potrzebują zbyt wielkiej opieki - są samowystarczalni. Mają swój autobus, który wozi im bagaże. I... znakomicie pielęgnują jedność między Węgrami i Polakami.

- Grupę czwartą w tym roku połączyliśmy z ósmą, którą przez lata prowadził ks. Stanisław Joneczko. Dziś przewodnikiem tej grupy jest ks. Tomasz Niedziela. Jednoczy ona pielgrzymów z Bielska-Białej i Kęt - tłumaczy ks. Koryciński. - Połączyliśmy także grupy najbardziej młodzieżowe: salwatoriańską "piątkę" i grupą siódmą, którą dynamicznie reaktywował przez ostatnie lata ks. Adrian Mętel, niestety teraz nieobecny. Grupę tę prowadzi salwatorianin ks. Andrzej Pacholik. To łączenie grup jest początkiem renowacji pielgrzymki. W przyszłym roku zapewne będzie wyglądała ona inaczej, dlatego warto śledzić wszelkie pielgrzymkowe informacje.

Grupa szósta to głównie pielgrzymi z Żywiecczyzny, którzy idą pod patronatem św. Faustyny z przewodnikiem ks. Marcinem Pomperem. W tek grupie idzie także pielgrzymkowy kaznodzieja ks. Zygmunt Tokarz.

- Grupa dziewiąta to głównie mieszkańcy Trójwsi - Istebnej, Jaworzynki i Koniakowa pod przewodnictwem ks. Grzegorza Strządały. To najlepiej zorganizowana grupa - podkreśla ks. Koryciński. - Sami zajmują się zapisami, mają swój autobus, busik do pomocy. Są zawsze znakomicie przygotowani: zgłaszając się, już mają ekipę muzycznych, technicznych i kwatermistrzów. Taka sprawność bardzo ułatwia wiele kwestii, których być może wielu pielgrzymów na co dzień nie zauważa.