Monstrancja, krzyż i ewangeliarz wśród rzepakowych pól

Urszula Rogólska

publikacja 02.05.2019 17:56

Drugi dzień pielgrzymowania to zawsze poważna próba dla łagiewnickich pątników. W tym roku sił dodawały ich niesione prze nich znaki związane z Eucharystią i prowadzący ich Jezus w Najświętszym Sakramencie.

Pątniczki z grupy św. Faustyny niosą krzyż pielgrzymów z Witkowic do Wieprza. Pątniczki z grupy św. Faustyny niosą krzyż pielgrzymów z Witkowic do Wieprza.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Wczesny ranek 1 maja rozpoczął drugi dzień pieszego pielgrzymowania diecezjan bielsko-żywieckich i ich gości do Łagiewnik. Najwcześniej musieli wstać pielgrzymi nocujący w Nowej Wsi, którzy już o 6.00 spotkali się na Mszy św., i w Malcu - na Eucharystii o 6.30. O 7.00 rozpoczęła się Msza św. w Witkowicach, a ci, którzy wczoraj szli najdłużej, aż do Nidku, wyspani przyszli do miejscowego kościoła na 7.30.

Wszyscy razem zmierzali na miejsce pierwszego postoju na boisku szkoły w Wieprzu koło Andrychowa, gdzie czekali na nich wierni z parafii Wszystkich Świętych.

Najświętszy Sakrament niesiony na czele grupy św. Józefa Bilczewskiego w drodze do Wieprza.   Najświętszy Sakrament niesiony na czele grupy św. Józefa Bilczewskiego w drodze do Wieprza.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Podobnie jak poprzedniego dnia, już od rana poszczególne grupy niosły trzy znaki, które w tym roku towarzyszą ich rozważaniom na temat Eucharystii - Najświętszy Sakrament - w pielgrzymkowej monstrancji w kształcie sylwetki Jezusa Miłosiernego, dużych rozmiarów krzyż i ewangeliarz. Jako pierwsi Najświętszy Sakrament wzięli księża z grupy św. Józefa Bilczewskiego. Kiedy przewodnik grupy ks. Piotr Niemczyk niósł go w specjalnie przygotowanych szelkach, jedna z dziewczynek zadbała o to, by... było jak na procesji Bożego Ciała - razem z mamą z pudełka po cukierkach, gdzie zebrały płatki kwiatów, rzucały je przed przechodzącym Jezusem.

Krzyż z Witkowic wzięli na swoje ramiona pątnicy z grupy św. Faustyny, a ewangeliarz - pielgrzymi z grupy św. Jana Pawła II i ruszyli drogami Witkowic i Nidku.

Znakomite humory już od rana w drodze z Witkowic do Wieprza.   Znakomite humory już od rana w drodze z Witkowic do Wieprza.
Urszula Rogólska /Foto Gość

W drodze nie mogło zabraknąć śpiewu, modlitwy, świadectw, konferencji, ale i mnóstwa okazji do żywiołowej zabawy i "chwili dla siostry i brata".

Wszyscy pielgrzymi spotkali się na postoju w Wieprzu koło Andrychowa, skąd kolejne grupy przejęły Najświętszy Sakrament (grupa bł. Ks. M. Sopoćki), krzyż (grupa św. Jana Pawła II) i ewangeliarz (grupa św. Faustyny). Z Wieprza szlak poprowadził ich wśród malowniczych pól do Tomic. Tu konsekrowana Hostia została w parafii, a monstrancja została przewieziona do kościoła św. Marii Magdaleny w Wysokiej.

Z Tomic szlaki grup poprowadziły na miejsca noclegów - do Wysokiej (przez boisko LKS Babica), gdzie zmierzały grupy św. Maksymiliana, św. Brata Alberta, św. Matki Teresy i św. Faustyny; do Marcyporęby (przez Witanowice) - grupa św. Józefa Bilczewskiego, do Kleczy Dolnej - grupa bł. Ks. M. Sopoćki i Stanisławia Górnego - grupa św. Jana Pawła II.

Wieczorem w Wysokiej wszyscy spotkali się najpierw na hucznej zabawie z Kapelą ze Straconki, a następnie na poruszającej modlitwie uwielbienia Jezusa w Najświętszym Sakramencie, którą poprowadził zespół Fausystem z Piotrem Mireckim. Obfity deszcz - potrzebny zwłaszcza mieszkańcom Wysokiej, w której brakuje wody w studniach - odprowadził wszystkich na miejsca noclegów.