Kamizelka ratunkowa na spotkaniu "Młodzi Uwielbiają"

Urszula Rogólska

publikacja 24.03.2019 15:17

Czy potrafiłbyś zaufać Jezusowi, kiedy okręt twojego życia straciłby już niemal cały kadłub? Jeśli tak, odkryjesz, co ukrył w takim wraku Ten, który jest Drogą Prawdą i Życiem. Takiego Jezusa poznawali uczestnicy kolejnego spotkania na Złotych Łanach.

Ks. Adam Wandzel z Pisarzowic spotkał się z uczestnikami spotkania "JeMU" na Złotych Łanach. Ks. Adam Wandzel z Pisarzowic spotkał się z uczestnikami spotkania "JeMU" na Złotych Łanach.
Urszula Rogólska /Foto Gość

W sobotni wieczór 23 marca na kolejne spotkanie z cyklu "Młodzi Uwielbiają" do kaplicy Matki Bożej w kościele św. Józefa na bielskim osiedlu Złote Łany zaprosili uczestnicy projektu "JeMU" z ks. Marcinem Hałasem, a także ich dorośli przyjaciele ze wspólnot Odnowy w Duchu Świętym i Wspólnoty Chrystusa Zmartwychwstałego "Galilea". Posługiwali uczestnikom spotkania modlitwą wstawienniczą, a także przygotowali dla wszystkich obfitą kolację.

Wprowadzeniem do marcowego spotkania: "Jezus - Droga, Prawda, Życie" była scenka, którą razem z ks. Marcinem przedstawiły uczestniczki projektu "JeMU". Zaprezentowały wszystkim dwa papierowe okręty.

- Chcąc wierzyć i praktykować, czyli żyć wiarą, musimy wsiąść na łódkę Pana Jezusa - zaczął ks. Hałas, zapraszając wszystkich do wejścia na pokład. - Płyniemy w doświadczeniu naszej wiary. Czasami są większe fale, czasem można zgubić wiosła, ale płyniemy. W pewnym momencie trafiamy na wielki sztorm. Sternicy nie zauważyli, że spod wody wystają skały - dostaliśmy po kadłubie i zaczynamy tonąć. Ale Jezus jest na naszej łódce, więc wołamy: Jezu ratuj! - kontynuował ks. Marcin, zapraszając do wołania o ratunek każdego, kto ufa Jezusowi, jednocześnie odcinając kolejne fragmenty z tonącego papierowego okrętu i ponownie zadając pytania o ufność. Kiedy wydawało się, że z papierowej składanki-okrętu nie pozostało już nic... powstała z niego... kamizelka ratunkowa.

Młodzi i ich przyjaciele ponownie spotkali się na modlitwie przygotowanej przez ks. Marcina Hałasa i uczestników projektu"JeMU".   Młodzi i ich przyjaciele ponownie spotkali się na modlitwie przygotowanej przez ks. Marcina Hałasa i uczestników projektu"JeMU".
Urszula Rogólska /Foto Gość

- Tak właśnie jest z naszą wiarą: widzimy, że rozwala się wszystko. Niby mówię: ufam Ci Panie Boże, ale dalej nie wierzę, bo Pan Jezus wciąż mi coś zabiera - mówił ks. Hałas. - Nam się wydaje, że zabiera nam wszystko, a później okazuje się, że tak naprawdę daje nam najlepszy ratunek, jaki mógł nas spotkać. Do takiego doświadczenia relacji z Panem Bogiem chciałem was zaprosić - dodał duszpasterz, zachęcając do wysłuchania konferencji: "Jezus - Droga, Prawda, Życie".

Przedstawił ją, dzieląc się równocześnie własnym świadectwem, ks. Adam Wandzel, wikary z Pisarzowic, inicjator młodzieżowych kursów Alpha w szeregu parafii diecezji bielsko-żywieckiej.

- Zastanówmy się, czy nie znając Jezusa jako Drogę, Prawdę, Życie, życie ma sens? Czy jest ono w ogóle wartościowe? Czy poza Jezusem w życiu jest coś więcej? - pytał retorycznie ks. Adam, rozpoczynając konferencję. - Czy życie polega tylko na tym, co jest tutaj? Co jest takie zewnętrzne? Na tym zagonieniu? Tacy zagonieni, potrzebujemy jednak zapewnienia, że jest ktoś, kto o nas dba, kto nas słucha. Każdy z nas ma potrzebę bezpieczeństwa, chce wiedzieć, że to, co robi, ma sens i jest ważne. Jaka jest zatem odpowiedź? - Ks. Adam tłumaczył, że człowiek jest stworzony do relacji z Bogiem. Bez niej nigdy nie będzie się czuł spełniony. - Jezus nie obiecał jednocześnie, że nasze życie będzie łatwe i bezproblemowe. Obiecał natomiast, że da nam życie w obfitości, w pełni. Kiedy połączysz swój trud z Jezusem, znajdziesz jego sens. Bez tej relacji możemy się zgubić. Zarazem jest takie przeświadczenie, że to, co jest w Kościele, jest nudne, nieprawdziwe i niepraktyczne. W to wszystko wchodzi Jezus, który mówi, że jest Drogą, Prawdą i Życiem.

Ks. Wandzel tłumaczył każde z określeń, jakimi Jezus nazwał samego siebie. Wyjaśniając, kim jest Jezus jako droga, przywołał słowa Freddiego Mercury'ego z grupy Queen, który u schyłku swojego życia miał stwierdzić: "Czego najbardziej oczekujemy wszyscy? Trwałego związku, opartego na miłości". Każdy z nas tego potrzebuje - mówił wokalista, podkreślając, że mając wszystko, człowiek bez takiego związku opartego na miłości, czuje się przeraźliwie samotny. - Jezus jest taką drogą, która nas ma doprowadzić do relacji, do więzi z Ojcem. Jest drogą do Ojca - podkreślił ks. Adam. - Odnajdując ją, wchodzisz na poziom życia jakościowo lepszy - nieporównywalny z czymkolwiek.

Adoracja Najświętszego Sakramentu to stały punkt uwielbieniowego spotkania młodych w kościele św. Józefa.   Adoracja Najświętszego Sakramentu to stały punkt uwielbieniowego spotkania młodych w kościele św. Józefa.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Co znaczy, że Jezus jest prawdą? Ks. Adam przywołał obiegowa opinię: "Nieważne w co i kogo wierzysz, ważne, że jesteś szczery". - Jest jeden problem - mówił. - To, w co wierzę, prowadzi mnie do tego, jak żyję. Warto powalczyć o prawdę. Istnieje coś takiego, jak prawda obiektywna - dodał, opowiadając o człowieku, który "nie wierzył" w grawitację. - Chrześcijaństwo jest i ma znaczenie, nawet jeśli w nie nie wierzysz. Jezus-Prawda, to również doświadczenie - mówił prelegent, przywołując przykład czytania instrukcji obsługi najnowocześniejszego sprzętu elektronicznego, bez włączania go: - Jezusowi chodzi o to: nie tylko wiem, że coś jest dobre, ale ja to mogę sprawdzić. Być na adoracji to nie tylko wiedzieć, że Jezus tam jest, ale odkryć, że to jest prawda - opowiadał ks. Adam, dzieląc się swoim świadectwem z rekolekcji sprzed lat, kiedy to w obecności Jezusa w Najświętszym Sakramencie, był świadkiem manifestacji demona w osobie dręczonej. - Doświadczyłem wtedy: Ty Jezu, faktycznie jesteś, przed Tobą wszystko pada na kolana i drży.

Co znaczy, że Jezus jest życiem? - Każdy z nas jest stworzony na obraz i podobieństwo Boga, każdy z nas ma w sobie pierwiastek Boży - mówił ks. Adam. - Czy Bóg może się w nas rozpoznać? Tak naprawdę Ojciec w niebie ma w nas rozpoznać Jezusa. Czasem ten obraz się zaciera - to grzech zaciera w nas to podobieństwo. Starajmy się żyć tak, żeby Bóg mógł w nas rozpoznać Jezusa - nauczał ks. Adam, zapraszając do adoracji Jezusa w Najświętszym Sakramencie. - Przez wpatrywanie się w Niego, staję się do Niego podobny - patrzenie w Niego mnie przemienia.

Po nauczaniu wszyscy mogli adorować Najświętszy Sakrament wraz z młodymi z projektu "JeMU" i w tym samym czasie skorzystać z modlitwy wstawienniczej, którą posługiwali dorośli w kościele. Po indywidualnym błogosławieństwie Najświętszym Sakramentem spotkanie zakończył Apel Jasnogórski i wspólna agapa w salce parafialnej.

Następne spotkanie z cyklu "MU - Młodzi Uwielbiają" na Złotych Łanach odbędzie się 25 maja o 19.00. Już serdecznie zapraszamy!