Ks. Woźniak w Hałcnowie o tym, jak być prawdziwym charyzmatykiem

Urszula Rogólska

publikacja 22.03.2019 15:05

- Zawsze, kiedy pojawia się Duch Święty w nas, wzrasta w nas miłość, która jest czynem. Nie wolno nam myśleć, że charyzmatyczny jest tylko pewien sposób modlitwy, przynależenie do pewnej grupy - usłyszeli uczestnicy marcowej "Katechezy w bazylice".

"Jezus jako pierwszy charyzmatyk, czyli kim jest Duch Święty?" - to tytuł marcowej katechezy ks. Roberta Woźniaka. "Jezus jako pierwszy charyzmatyk, czyli kim jest Duch Święty?" - to tytuł marcowej katechezy ks. Roberta Woźniaka.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Ksiądz Robert Woźniak - kapłan archidiecezji krakowskiej, teolog, adiunkt Uniwersytetu Papieskiego w Krakowie, który studiował w hiszpańskiej Pampelunie i Rzymie, laureat Nagrody im. ks. Józefa Tischnera, ceniony wykładowca i rekolekcjonista, który był także osobistym tłumaczem papieża Franciszka podczas ŚDM w Krakowie - był gościem kolejnej "Katechezy w bazylice", cyklu spotkań, na które zaprasza parafa Nawiedzenia NMP w Hałcnowie z proboszczem ks. Piotrem Koniecznym.

Temat aktualnie głoszonych katechez odwołuje się do hasła roku duszpasterskiego: "W mocy Bożego Ducha". Ksiądz Woźniak wygłosił katechezę "Jezus jako pierwszy charyzmatyk, czyli kim jest Duch Święty?".

- Dziwny temat, może powiecie, bo katechezy o owocach Ducha Świętego, a dziś główny temat to Jezus. O darach i owocach dużo łatwiej mówić niż o samym Duchu Świętym, ale żeby zrozumieć, jakie On nam te dary daje i jakie owoce w nas rodzi, to trzeba postawić pytanie, kim On jest - zaczął ks. Woźniak, mówiąc, że zarówno Pana Jezusa, jak i Pana Boga (o których Ewangelia mówi, że kto widział Jezusa, zobaczył i Ojca) jesteśmy w stanie sobie wyobrazić, ale jak wyobrazić sobie Ducha Świętego?

Hałcnowską bazylikę wypełnili słuchacze katechezy o Duchu Świętym.   Hałcnowską bazylikę wypełnili słuchacze katechezy o Duchu Świętym.
Urszula Rogólska /Foto Gość

- Chciałbym wam dziś powiedzieć wprost, kim jest Duch Święty, ale to oznacza, że muszę popatrzeć na Jezusa, dlatego ten temat - mówił wykładowca. - Jezus jako pierwszy charyzmatyk, czyli Jezus jako pierwszy, który nosi w sobie Ducha Świętego i to w absolutnej pełni. Patrząc na Jezusa, będziemy mogli zrozumieć Ducha Świętego.

Jak zatem dowiedzieć się, kim jest Jezus? Ksiądz Woźniak mówił o fundamentalnych błędach, które towarzyszą nam przy czytaniu Pisma Świętego i które nas do niego zniechęcają. Pierwszy to czytanie Biblii po to, żeby się nauczyć moralności. Drugi - czytanie na zasadzie szkiełka i oka - żeby poukładać sobie całe dzieje, geografię, przebieg wydarzeń, wojny, rzezie, nazwiska, skomplikowane pojęcia. Ksiądz Woźniak za św. Bonawenturą powtórzył, że Pismo Święte czytamy po to, żeby się dowiedzieć, kim był Jezus. Jak myślał, co przeżywał; żeby odkryć Jego wewnętrzny świat.

- Co wypełniało wewnętrzny świat Jezusa? Odkryłem, że najważniejszą sprawą w życiu Jezusa jest Jego Ojciec - podkreślił wykładowca, przypominając słowo Boże mówiące o tym, jak często Jezus udawał się w miejsca odosobnione, jak wychodził nocą, żeby spotkać się z Ojcem. - W centrum Ewangelii jest zatem Ojciec, który posyła nam swojego Syna. Ale żebyśmy mogli zrozumieć, kim Syn naprawdę jest, Kogo w sobie nosi i po co do nas przyszedł, musimy mieć tego tajemniczego Ducha Świętego.

Ksiądz Wożniak przypomniał słowa św. Bazylego z Kapadocji, który mówił, że Duch Święty jest jak zdolność widzenia w oku - czyli ten, który nam pozwala zrozumieć, kim jest Jezus. - Jeśli zamykasz oczy podczas modlitwy sam na sam z Bogiem i mówisz: "Boże, jesteś moim Ojcem", jeśli mówisz: "Jezu, Ty jesteś Panem, Ty jesteś Drogą, Ty jesteś Prawdą, Ty jesteś Życiem", to są te momenty, w których Duch Święty daje takie wewnętrzne pstryczki. Po tym się poznaje Jego działanie w nas - On objawia w nas Jezusa, żebyśmy w Jezusie mogli zobaczyć Ojca.

Ksiądz Robert podkreślał że bez Ducha Świętego nie możemy zrozumieć Jezusa. A Jezus nie byłby tym, Kim był i jest, gdyby nie Duch Święty. Przypomniał sytuację z synagogi w Nazarecie, gdzie Jezus, czytając Izajasza, mówi, że "dziś spełniły się słowa Pisma", że "Duch Pański nade mną". Wszystko, co działo się wcześniej było zapowiedzią tych słów: zwiastowanie, chrzest w Jordanie, kuszenie na pustyni, Jezus - Ciało utkane przez Ducha Świętego, które leczy, odpuszcza grzechy.

Ksiądz Woźniak tłumaczył także, po co Duch wyciągnął Jezusa na pustynie, żeby był kuszony przez diabła: - Duch Święty chce, żeby Jezus na pustyni zrozumiał jako człowiek, kim jest i jakie jest Jego zadanie, żeby odkrył w sobie tego Ducha Świętego, który odsłonił się nad Nim w scenie chrztu.

Prelegent mówił o gestach charyzmatycznych Jezusa - obronie kobiety złapanej na cudzołóstwie, spotkaniu z Łazarzem, podczas którego po policzku Boga-Człowieka spływają łzy, spór z Judaszem podczas namaszczenia drogocennym olejkiem przez kobietę cudzołożną.

Ks. Robert Woźniak był gościem kolejnej "Katechezy w bazylice" w Hałcnowie.   Ks. Robert Woźniak był gościem kolejnej "Katechezy w bazylice" w Hałcnowie.
Urszula Rogólska /Foto Gość

- Wszystko w życiu Jezusa jest charyzmatyczne - podkreślił. - Dziś powstaje w Kościele wiele grup charyzmatycznych i słyszę, że ten czy tamten jest charyzmatykiem. Nie lubię, kiedy tylko jedne grupy zawłaszczają to słowo. Chciałbym, żebyście zrozumieli, że jeśli jest jakiś charyzmatyk w tym świecie, to jest nim Jezus. A co to znaczy być charyzmatykiem? To znaczy spełniać wolę Ojca. Nie mówić przede wszystkim językami, leczyć i uzdrawiać, ale spełniać wolę Ojca. A wolą Ojca jest, żeby nie zgubić ani jednego z tych, których Ojciec Mu dał - to jest charyzmatyczne.

Za kard. Ratzingerem ks. Woźniak podkreślił jeszcze jedną cechę Jezusa charyzmatyka - prawdziwy charyzmat, dar, który daje nam Pan Bóg, to cierpieć za Kościół - to, co zrobił Jezus. - Umiłował Kościół i samego siebie wydał za Kościół. Jaki był największy czyn charyzmatyczny Jezusa? Wziąć swoje własne ciało i oddać je na śmierć za przyjaciół i za nieprzyjaciół - to jest charyzmatyczność, to jest to, co robi Duch Święty w nas - mówił prelegent. - Zawsze, kiedy pojawia się Duch Święty w nas, wzrasta w nas miłość, która jest czynem. Nie wolno nam myśleć, że charyzmatyczny jest tylko pewien sposób modlitwy, przynależenie do pewnej grupy - zaznaczył, wymieniając charyzmatyczną codzienność pielęgniarek, salowych, Matki Teresy z Kalkuty, pozwalających odzyskać godność ludziom chorym, brudnym, pozbawionym wartości, niekochanym nawet przez samych siebie; mówił o mamach poświęcających swoją codzienność dzieciom; osobach porzuconych w małżeństwie, które chcą dochować wierności złożonej przysiędze, człowieku, który ze skruchą i pokorą podchodzi do kratek konfesjonału.

- Jezus jest pierwszym charyzmatykiem, a to co możemy zrobić najlepszego, to naśladować Jego charyzmatyczność, czyli Jego pasję, posuniętą aż do oddana życia, żeby kochać drugiego człowiek i tak żyć, żeby przyprowadzić go do Boga. Jezusowa charyzmatyczność polega na tym, żeby połączyć Boga z człowiekiem i ludzi między sobą - zauważył ks. Woźniak. - Tutaj może najłatwiej zrozumieć Jezusową i naszą charyzmatyczność: czynimy pewne rzeczy z pasją. Ta pasja wychodzi z nas nie jako owoc naszej pracy i naszej świadomości, ale także jako dar, który otrzymujemy. Pomyślcie o waszych pasjach i zainteresowaniach - robimy to spontanicznie, niekoniecznie nas to do końca dużo kosztuje. Cierpienie za Kościół, oddanie życia za innych ma sens nie dlatego, żeby swoje życie stracić, ale żeby budować życie, łączyć ludzi ze sobą i łączyć Boga z ludźmi. Tu chyba najbardziej odkrywamy, kim jest Duch Święty w życiu Jezusa i w naszym życiu - mówi się o tym charyzmat jedności. Ducha Świętego poznacie zawsze po tym, że łączy ludzi przez przebaczenie, że mówi: pomyśl o tym człowieku lepiej. Uraził cię, dotknął, zranił, ale popatrz na niego oczami Jezusa, przyprowadź go do Jezusa.

Wykładowca odwołał się do przykładu przyjaźni: - Macie takich przyjaciół, którzy jak mają innych przyjaciół, to będą ich odseparowywali od was, a macie takich, którzy będą się dzielili wszystkimi, także najlepszymi przyjaciółmi - to jest niesamowicie piękna cecha. Bo istnieje taka zazdrość, że moich przyjaciół chciałbym mieć tylko na wyłączność, ale człowiek, który ma w sobie Ducha Świętego, to jest człowiek, który łączy, który tworzy wspólnotę, który chce, żeby ludzie byli razem i byli razem z Bogiem. Być charyzmatykiem, to robić wszystko tak jak Jezus - żeby ludzie potrafili się ze sobą pojednać i żeby to pojednanie było zbudowane na pojednaniu z Bogiem.

- Dzisiaj żyjemy w świecie, który cierpi na chorobę indywidualizmu - sam sobie sterem, żeglarzem i okrętem. Ludzie tak mało do siebie się odzywają - mówił ks. Woźniak, zachęcając także małżonków, by nie odgradzali się od innych w swojej partykularnej wspólnocie, ale by otwierali się na innych i pomagali wzajemnie w otwieraniu na Boga.

Podsumowując, hałcnowski gość zauważył, że tylko za sprawą Ducha Świętego Żyd pochodzący z nieznanego miasteczka mógł stać się uniwersalnym dla ludzi na całym świecie. Zatem kim jest Duch Święty? Ojciec rodzi Syna i razem tchną Ducha Świętego, a Duch wiąże ze sobą Syna i Ojca tak, jak poniekąd dziecko wiąże ojca i matkę - powtórzył za św. Augustynem. - Myślę, że to najważniejszy dar, jaki możemy otrzymać i jaki On nam daje - odkryj go w sobie i nie zakop go - dar łączenia ludzi z ludźmi i ludzi z Bogiem. Jeśli to zrobicie, wasze życie przemieni się, staniecie się kimś wielkim, pomnożycie swoje istnienie w świecie, staniecie się prawdziwymi synami i córkami Boga. Jeśli chcecie zrozumieć bardziej kim jest Duch Święty, to patrzcie na Jezusa i czytajcie Ewangelię tak, jak wam powiedziałem - podsumował gość, który po katechezie odpowiadał na pytania słuchaczy,

Kolejna "Katecheza w bazylice" 23 kwietnia o godz. 19. Ks. Andrzej Muszala - bioetyk, założyciel Pustelni, rekolekcjonista, nauczyciel modlitwy ciszy - powie: "Jak modlić się, aby żyć w mocy Bożego Ducha".