Za kilka tygodni w trasę wyruszą uczestnicy ekstremalnych Dróg Krzyżowych. Tymczasem niedaleko Bielska-Białej jest miejsce, którego mieszkańcy podejmują górskie – nierzadko bardzo trudne – pielgrzymowanie każdego 13. dnia miesiąca.
Kościół wybudowany w latach 50. XX w. wysiłkiem całych rodzin.
Urszula Rogólska /Foto Gość
Kilka lat temu Meszna, przez lata będąca małą osadą, obchodziła jubileusz 300-lecia istnienia. Od pokoleń mieszka tu kilka starych rodów, zwanych „pniokami”, które nadają jej swoisty charakter, kultywując przywiązanie do wiary i patriotyzmu. To tu powstały najstarsze w Polsce wiejskie drużyny harcerskie. Ich tradycje kontynuują druhowie kręgu starszyzny harcerskiej.
– W pewnym momencie, przez atrakcyjność swojego położenia: blisko Szczyrku i Jeziora Żywieckiego Meszna stała się miejscem zainteresowania mieszkańców Śląska – opowiada proboszcz ks. Andrzej Piotrowski. – Dziś miejscowość jest nazywana sypialnią Bielska. Rozbudowuje się, przyciąga ciszą i spokojem.
Dostępne jest 15% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.