Powrót z Panamy: "Byliśmy w niebie"

Urszula Rogólska

publikacja 31.01.2019 19:36

Długo trwała ta podróż. Oczekiwani w środę 30 stycznia w Bielsku-Białej, mogli wrócić dopiero dzisiaj - z piętnastogodzinnym opóźnieniem. "Veintidos" są już w domu!

Zmęczeni, ale bardzo szczęśliwi uczestnicy ŚDM po powrocie do Bielska-Białej Zmęczeni, ale bardzo szczęśliwi uczestnicy ŚDM po powrocie do Bielska-Białej
Urszula Rogólska /Foto Gość

Dwudziestu dwóch uczestników ŚDM z diecezji bielsko-żywieckiej wylądowało dziś przed 11.00 w Warszawie, a w Bielsku-Białej zameldowało się o 17.15. Obok dolnej płyty dworca autobusowego przy ul. Warszawskiej czekali już na nich stęsknieni rodzice, rodzeństwo i przyjaciele. Oczywiście znakomicie przygotowani do powitania! Z plakatami "Witamy Veintidos", "Bienvenidos Peregrinos", "Witamy Was i cieszymy się!", a także z polską flagą w rękach  i… misternie zapakowanym dla każdego pierniczkami w kształcie serca.

Rodzeństwo i rodzice przygotowali młodym pielgrzymom ŚDM żywiołowe powitanie!   Rodzeństwo i rodzice przygotowali młodym pielgrzymom ŚDM żywiołowe powitanie!
Urszula Rogólska /Foto Gość

Bielszczanie oczekujący na swoje autobusy mogli usłyszeć, jak żywiołowo rodzice wyśpiewywali hymn ŚDM w Panamie: "Oto ja Służebnica Pańska, niech mi się stanie według Słowa Twego". Kiedy nadjechał wyczekiwany bus, wysypała się niego gromadka opalonych, zmęczonych, ale bardzo szczęśliwych młodych pielgrzymów, którym towarzyszyli równie młodzi i dodatkowo odmłodzeni przez dwa tygodnie pobytu z młodzieżą duszpasterze: ks. Andrzej Wołpiuk, ks. Łukasz Listwan i ks. Sebastian Otworowski.

Wielu włożyło na głowy przywiezione okazałe kapelusze, nie zabrakło panamskiej flagi, ale najwięcej mówiły ich roześmiane oczy i szczęśliwe twarze.

- To były ponad dwa tygodnie... w niebie. Tak po prostu: w niebie - mówi wzruszone rodzeństwo: Marysia i Joachim Giźlar z Bielska-Białej. - I było to bardzo ciepłe niebo. Radość, miłość i żywa Ewangelia. Cała egzotyka tego miejsca była nie tyle w przyrodzie, ile w ludziach, którzy tam byli: w ich sercach, w ich otwartości, myśleniu, przyjmowaniu nas, w ich poświęceniu dla nas. To było żywe Słowo Boże. Niektórzy nie mieli nic, a… dali nam wszystko!

- Pierwsze skojarzenia z ŚDM? Bóg, cudowni ludzie i dużo zwiedzania - uśmiecha się Emilka Kruczek z Bystrej. - Najbardziej zapamiętam Mszę św. z papieżem i czuwanie: chwila zadumy, przejmującej ciszy, chwila niesamowitej bliskości z Bogiem, poczucie wspólnoty. Jesteśmy trochę zmęczeni podróżą, piętnastogodzinnym oczekiwaniem na wylot, ale tworzyliśmy świetną grupę, więc nie było to takie dokuczliwe. Cóż powiedzieć więcej: do zobaczenia w Lizbonie! Już się nie mogę doczekać!

Na Marysię i Joachima Giźlarów czekała mama i siostrzyczka, która sama przygotowała plakat powitalny!   Na Marysię i Joachima Giźlarów czekała mama i siostrzyczka, która sama przygotowała plakat powitalny!
Urszula Rogólska /Foto Gość

Na Emilkę czekała mama Bogusława: - Dla nas to były dwa tygodnie tęskniące, po matczynemu: martwiące się o nich - bo to jednak inny klimat, tyle kilometrów od domu, ale córka meldowała się kiedy tylko mogła, więc mieliśmy kontakt. Dużo wrażeń, które trudno i nam, rodzicom, opisać… Ogromnie się cieszę, że już wrócili…

Z Bystrej pielgrzymowała także Julia Kubańda: - Było super! Bardzo duże wrażenie zrobiło na mnie spotkanie z papieżem Franciszkiem. Przejeżdżał obok nas tak blisko! Te dwa tygodnie to świetny klimat, wspaniała atmosfera - poznaliśmy mnóstwo ludzi z całego świata, mamy do siebie kontakty i… już czekamy na Lizbonę.

- Rozmawiając przed wyjazdem na ŚDM w Panamie, powiedziałem, że spodziewam się wszystkiego... najlepszego i rzeczywiście tak było, a oprócz tego mnóstwo miłych rzeczy - opowiada Piotr Motyka z Milówki. - Panama to cudowny kraj, jak i Panamczycy oraz wszyscy, których spotkaliśmy w czasie Światowych Dni Młodzieży. Jesteśmy wdzięczni Bogu za możliwość udziału w tym wydarzeniu: naszym rodzinom, grupie i duszpasterzom. Szczególnie utkwił mi w głowie jeden moment, gdy wracaliśmy z centrum miasta Panama City, po jednej z uroczystości, do naszej parafii, naszych rodzin. Minęliśmy dom, w drzwiach którego stała dziewczynka i chłopczyk, myślę, że rodzeństwo, być może w wieku 3-4 lat. Zobaczyli nas idących z flagą Polski, dziewczynka zaczęła mówić: "Polonia, Polonia, Polonia", powtórzyła to trzy razy. Myślę, że Polacy godnie zaprezentowali się w Panamie i przetarli szlaki do tego, by Panama stała się dla nas popularniejszym kierunkiem wizyt. A tej dziewczynce i chłopczykowi życzę, żeby - jak dla nas dziecięcym marzeniem było odwiedzenie Panamy, tak by im kiedyś udało się odwiedzić "Polonię"!

Poniżej znajdziecie relacje i galerie zdjęć - także tych udostępnionych nam przez naszych pielgrzymów. Zapraszamy!

TEKSTY:

GALERIE ZDJĘĆ

A o Panamie w Bielsku-Białej-Cygańskim Lesie przeczytacie tutaj:

TEKST:

GALERA ZDJĘĆ: