Madonna jak nowa

ks. Jacek M. Pędziwiatr ks. Jacek M. Pędziwiatr

publikacja 10.10.2018 15:09

Wyraźne rysy, żywe kolory, połyskujące złocenia - liczący ponad pół tysiąca lat wizerunek odzyskał pierwotny blask.

Madonna jak nowa Bp Roman Pindel zawierzył parafię opiece Matki Bożej Świętojańskiej. arch. parafii

To obraz Matki Bożej Świętojańskiej z kościoła św. Jana Chrzciciela w Bielsku-Białej Komorowicach. Właśnie wrócił z pracowni konserwatorskiej dr. Jarosława Adamowicza na ASP w Krakowie. Dotyk mistrza i jego współpracowników przywrócił blask malowidłu, które powstało w krakowskiej szkole Wita Stwosza, prawdopodobnie w latach 1505-1510.

Lwia część prac dotyczyła tego, co na co dzień niewidoczne - pleców obrazu. Malowidło wykonano na połączonych z sobą deskach lipowych o długości 2,5 metra i grubości zaledwie 2 centymetrów. W ciągu wieków nie oszczędziły go drewnojady. Również zmienne warunki temperatury i wilgotności powietrza spowodowały znaczne ubytki w drewnie, a nawet miejscową jego destrukcję. Wszelkie ubytki uzupełniono misternie dopasowanymi paskami lipowego drewna. Plecy obrazu wzmocniono także przemyślną konstrukcją, która ma zapewnić stabilność malowidła.

Madonna jak nowa   Odnowiony wizerunek (z prawej) ma w sobie więcej żywych barw, niż przed renowacją (z lewej). Ks. Jacek M. Pędziwiatr /Foto Gość W widocznej części wizerunku poddano oczyszczeniu twarze postaci Maryi, Jezusa i świętych Janów - Chrzciciela i Apostoła, wypełniono ubytki, zdjęto również późniejsze, na szczęście niewielkie przemalowania. Odnowiono również pozłocone tło obrazu i jego oryginalną ramę. Tę ostatnią poddano - podobnie jak cały obraz - szczegółowemu badaniu. W promieniach X wykryto boczne ślady po gwoździach lub wkrętach, które wskazują na to, iż obraz mógł być główną częścią tryptyku. Jednak o losach ewentualnych jego skrzydeł nic nie wiadomo.

Obraz przywieziono do kościoła parafialnego w Bielsku-Białej Komorowicach. Po trwających ponad tydzień specjalnych nabożeństwach Maryjnych w pierwszą sobotę października, w przeddzień parafialnego odpustu ku czci Matki Bożej Różańcowej, w modlitwę powitalną włączył się bp Roman Pindel, który przewodniczył uroczystej Mszy św., połączonej z aktem zawierzenia parafii opiece Matki Bożej Świętojańskiej.

Dobiegają końca prace przy renowacji nastawy ołtarzowej. Nie jest ona tak stara, jak obraz, który przeniesiono tutaj z nieistniejącego już dziś drewnianego kościoła. Nastawa pochodzi z okresu międzywojennego. Po zakończeniu prac obraz zostanie zainstalowany na swoim miejscu.

Madonna jak nowa   Renowacją i powrotem obrazu żyła cała parafia. arch. parafii Komorowicki obraz przedstawia Matkę Bożą z Dzieciątkiem na ręku. Mały Jezus trzyma w ręku gruszkę: owoc symbolizujący słodycz matczynej miłości Maryi oraz poświęcenie jej kobiecości na ofiarę Bożego Macierzyństwa. Madonna ujmuje palcami prawy bok Jezusa, ten sam, który zostanie przebity włócznia na krzyżu. Ten gest przywodzi na pamięć także opis stworzenia niewiasty, wyjętej z boku uśpionego mężczyzny. Fałdy płaszcza Mary układają się na kształt wejścia do otwartego grobu, który Jezus opuścił podczas Zmartwychwstania.

Po prawej stronie Madonny z Dzieciątkiem stoi Jan Chrzciciel. Trzyma w ręku apokaliptyczną księgę z pieczęciami, na której spoczywa Baranek Boży. Po przeciwnej stronie widzimy postać Jana Ewangelisty. Ma twarz chłopca, odmłodzoną w oleju, w którym chciano go poddać męczeńskiej kąpieli. W ręku trzyma kielich z trucizną, przy pomocy której chciano pobawić go życia. Błogosławi naczynie, z którego wypełza wąż, symbol trucizny.