Z "Gościem" u Matki Bożej Różańcowej w Skoczowie

Urszula Rogólska

publikacja 06.10.2018 22:59

Wielu mieszkańców skoczowskiego Górnego Boru jeszcze doskonale pamięta, jak wieczorem 5 października 1991 r. z maleńkiego kościoła Znalezienia Świętego Krzyża wyruszyła procesja z zapalonymi świecami do ich nowo wybudowanej kaplicy na osiedlu...

Kościół i probostwo na Górnym Borze Kościół i probostwo na Górnym Borze
Urszula Rogólska /Foto Gość

Wierni przenieśli wtedy także obraz MB Różańcowej. Pani Różańcowa stała się patronką tej - jak wówczas mówili sami parafianie - misyjnej placówki. Dwa lata później biskup katowicki Damian Zimoń erygował tu samodzielną parafię. Wiernych jednoczyły od początku czuwania fatimskie, które do dziś odbywają się każdego 13. dnia miesiąca, od maja do października.

O wybudowaniu tu kościoła skoczowscy duszpasterze myśleli już od lat 70. XX w., kiedy powstawało tu osiedle dla pracowników okolicznych zakładów przemysłowych, przyjeżdżających z całej Polski.

7 lat temu bp Tadeusz Rakoczy sprawował tu pierwszą Mszę św. Od tego czasu duszpasterze i parafianie starali się o dokończenie budowy i wyposażenie wnętrza kościoła. W sobotę 6 października o godz. 11 bp Roman Pindel przewodniczył uroczystości poświęcenia kościoła, a zarazem 25-lecia parafii - relację ze świętowania znajdziecie TUTAJ.

Z kolei w niedzielę 7 października Górny Bór zaprasza na obchody odpustu ku czci MB Różańcowej. Sumie o 11.30 będzie przewodniczył o. Ireneusz Toczydłowski OFM, pasterz cieszyńskiej SNE "Zacheusz", którzy prowadził także trzydniowe rekolekcje poprzedzające świętowanie. Natomiast po wieczornej Mszy św. o 16.30 w kościele odbędzie się koncert katowickiego chóru Gospel Sound.

Jak mówią duszpasterze parafii - ks. proboszcz Zbigniew Macura i ks. wikary Przemysław Guzior - przygotowania do jubileuszu i poświęcenia kościoła rozpoczęły się przed rokiem w czasie Adwentu, kiedy podczas Rorat dzieci poznawały swój kościół jako budowlę sakralną. W Wielkim Poście kazania pasyjne przybliżały wiernym biblijne obrazy Kościoła jako wspólnoty, w każdą niedzielę - tajemnicę Kościoła, a na 7 tygodni przed poświęceniem świątyni - 7 sakramentów, które tę wspólnotę budują.

Materialną pamiątką uroczystości będzie okazały witraż Jezusa Zmartwychwstałego. W ołtarzu znalazły się relikwie świętych szczególnie bliskich mieszkańcom - dzieci fatimskich, Maksymiliana i Jana Sarkandra.

Księża z Górnego Boru  podkreślają, że duszpasterstwo na Górnym Borze to w znaczącej mierze wizja śp. ks. Piotra Kocura. - Specyfika demograficzna parafii, ludzie z różnym doświadczeniem życia religijnego warunkowali to duszpasterstwo - mówi ks. Macura. - Ks. Piotr uchwycił tę potrzebę, że to taka misyjna placówka, że trzeba wychodzić poza mury kościoła, integrować ludzi.

Owocem duszpasterstwa ks. Kocura stała się także powstała w 1997 r. Wspólnota Świętej Bogurodzicy - niegdyś pierwsza w diecezji Szkoła Nowej Ewangelizacji. Dziś, choć formalnie nie jest SNE, ożywia ewangelizacyjnie parafię. - Wiele dzieł, które dziś podejmują osoby najbardziej zaangażowane w życie parafii, zaczęło się właśnie w tej wspólnocie - podkreśla ks. Macura. - Od ponad 20 lat członkowie wspólnoty razem z księżmi dwa razy w tygodniu przychodzą do skoczowskiego ośrodka terapii uzależnień. To dla nas, księży, mocne doświadczenie działania Ducha Świętego, kiedy możemy posługiwać jak potrafimy i widzieć przemianę tych ludzi, poranionych przez lata życia w nałogach.

Ze Wspólnoty Świętej Bogurodzicy wyłoniła się także grupa charytatywna, znakomicie zorganizowana, pomagająca z sercem i kompetentnie wszystkim, którzy wsparcia potrzebują. Ta wspólnota przygotowuje także comiesięczne Msze św. z modlitwą o uzdrowienie. Co roku jej członkowie adoptują modlitewnie kandydatów do bierzmowania. Z kolei za każde dziecko pierwszokomunijne modli się jeden z chorych w parafii.

Za wszystkie sprawy parafii z oddaniem modli się pięć róż Żywego Różańca. Ich członkowie włączają się także we wszystkie inicjatywy, które integrują parafię. Spotykają się tu także Apostolstwo Dobrej Śmierci i Apostolat Maryjny. Młodzież skupia się w ewangelizacyjnej wspólnocie "Effatha", dzieci - w grupie oratorium i scholi, małżonkowie - w trzech kręgach małżeństw związanych ze SNE "Zacheusz". Swój Klub Seniora mają najstarsi mieszkańcy Górnego Boru.

Specyfiką parafii jest też wyjątkowa wspólnota Służby Liturgicznej Ołtarza. Tworzy ją 40 osób, z czego ponad połowa to... dziewczęta. Księża śmieją się, że z tego względu największy mebel w zakrystii to lustro, a na wyposażeniu zawsze muszą być pod ręką frotki do włosów i... zmywacz do paznokci, kiedy któraś z nastolatek zapomni, jak powinna się przygotować do służby.

Od początku istnienia parafii duszpasterze dbają o podkreślanie znaczenia liturgii. W pierwsze niedziele miesiąca wyjątkowe miejsce mają podczas Mszy św. kandydaci do bierzmowania - siedzą w pierwszych rzędach, uczestniczą w specjalnych obrzędach (przyjęcia do grona kandydatów, wyboru patrona itp.) i przyjmują indywidualne błogosławieństwo. Księża chcą, by w podobny sposób przygotowywały się dzieci do Pierwszej Komunii Świętej.

- Indywidualne błogosławieństwo to też stały element życia parafii - mówią duszpasterze. - Dzieci błogosławimy po każdej Mszy św. - i w niedziele, i w tygodniu. Nie trzeba im mówić - same przybiegają pod koniec liturgii do ołtarza. W trzecie niedziele udzielamy specjalnego błogosławieństwa rodzinom.

Ponad 20-letnią tradycją jest także codzienna adoracja Najświętszego Sakramentu w kościele - od 15.00 do 17.00, a także adoracja w niedzielę, między Mszami o 9.30 a 11.30.

Ks. Zbigniew Macura, proboszcz na Górnym Borze   Ks. Zbigniew Macura, proboszcz na Górnym Borze
Urszula Rogólska /Foto Gość

Okiem proboszcza

ks. Zbigniew Macura, od 4 lat proboszcz na Górnym Borze:

- W dużej różnorodności mieszkańców tej parafii i ich zaangażowania w jej życie nie brakuje bardzo świadomych uczniów Chrystusa, którzy chcą czegoś więcej. Nie tylko odnajdują tu, w Kościele, swoje miejsce, ale chcą innym pokazywać drogę do Jezusa. Ogromnym wyzwaniem dla nas jest poszukiwanie tych, których w kościele nie spotykamy. Stale pracujemy nad pomysłami, jak wyjść do ludzi, na osiedle. Czasem jedyną okazją spotkania z nimi jest załatwianie spraw w kancelarii, związanych z chrztem czy pogrzebem. Te chwile wykorzystujemy też dla ewangelizacji - żeby usłyszeli Dobrą Nowinę. Mocno leży mi też na sercu modlitwa o powołania. Bo to świadectwo żywotności parafii...