Idą w ważnej sprawie

Urszula Rogólska, Alina Świeży-Sobel, ks. Jacek Pędziwiatr

|

Gość Bielsko-Żywiecki 25/2018

publikacja 21.06.2018 00:00

W naszej diecezji w marszach dla życia w tym roku przeszli już mieszkańcy czterech miast: Bielska-Białej, Cieszyna, Oświęcimia i Żywca. Podkreślali różne role i zasługi rodziny, ale zgodnie wskazywali, że bez niej ani rusz…

Magda i Paweł Sadlikowie z dziećmi dzielili się swoim świadectwem na pl. Chrobrego w Bielsku-Białej. Magda i Paweł Sadlikowie z dziećmi dzielili się swoim świadectwem na pl. Chrobrego w Bielsku-Białej.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Ważne były głosy osób składających świadectwa, znaczące deklaracje widać było na transparentach. Istotne treści pojawiały się w homiliach i rozmowach uczestników. Najważniejszą formą wypowiedzi stała się jednak obecność na marszu i każdy wykonany z uśmiechem krok.

Przyjaciele „Żarków”

Pierwsi w tym roku, już 27 maja, pomaszerowali bielszczanie i ich goście. Świętowanie na ulicach rozpoczęła Msza św., sprawowana pod przewodnictwem bp. Romana Pindla w katedrze św. Mikołaja. W homilii biskup podkreślił wagę obecności na marszu osób niepełnosprawnych. To one przygotowały liturgię słowa, modlitwę wiernych i procesję z darami. Dzieciom i młodym ze wspólnoty „Żarki”, należącej do ruchu Wiara i Światło, towarzyszyli rodzice i opiekunowie. Do ołtarza z darami chleba i wina przynieśli m.in. obrączki małżeńskie, czerwone serca symbolizujące miłość mamy i taty, zdjęcie USG dziecka w łonie mamy i figurkę małego Jasia – model dziecka nienarodzonego, a także ikonę Świętej Rodziny i zegar. Najmłodszą uczestniczką marszu była czterotygodniowa Renia Żywczak, najstarszym – 87-letni Jan Graff. Najliczniejszą rodzinę reprezentowali Fąferkowie z Bulowic – Anna i Tomasz z sześciorgiem (z ośmiorga) obecnych na marszu dzieci, a małżeństwem z najdłuższym stażem okazali się świętujący 50-lecie małżeństwa Janina i Władysław Miziowie z Żywca, rodzice ks. Zygmunta Mizi. Po marszu w parku Słowackiego odbył się festyn rodzinny przygotowany przez diecezjalną Caritas. Wolontariuszki zespołów charytatywnych z Aleksandrowic, Starego Bielska i Wapienicy zapraszały na domowe ciasta, a współpracownicy Caritas serwowali przysmaki z grilla. Młodzi ze szkolnych kół Caritas częstowali dzieci watą cukrową i malowali im twarze, a także razem z ks. Zygmuntem Mizią i oazowiczami prowadzili zabawy i konkursy.

Dostępne jest 22% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.