Nasze małe Łagiewniki

Urszula Rogólska

|

Gość Bielsko-Żywiecki 20/2018

publikacja 17.05.2018 00:00

Boże Miłosierdzie odbiera tu szczególną cześć. Ale nie byłoby tego miejsca, gdyby nie wiara mieszkańców, którzy zmierzając do kościoła na kęckim rynku, od dziesięcioleci marzyli o swoim domu Bożym.

Podlescy parafianie co roku 30 kwietnia goszczą pątników idących do Łagiewnik. Podlescy parafianie co roku 30 kwietnia goszczą pątników idących do Łagiewnik.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Przed rokiem parafia Najdroższej Krwi Pana Jezusa w Kętach-Podlesiu świętowała 40-lecie istnienia. – Bardzo mi zależało, żeby wspomnieć parafian, którzy z ogromnym zapałem i poświęceniem pomagali ks. Józefowi Wanatowiczowi w powstaniu parafii i budowie nowego kościoła – mówi ks. Wacław Pelczar, który obowiązki administratora parafii objął w 2016 r. Ksiądz Wanatowicz został pierwszym proboszczem parafii po erygowaniu jej przez kard. Karola Wojtyłę w sierpniu 1977 r. Jego następcami byli kolejno: ks. Gustaw Paranycz, ks. Jerzy Ryłko i ks. Wacław Pelczar, którego obecnie w duszpasterstwie wspomaga ks. wikary Krzysztof Pochłopień. Nim powstał obecny kościół, mieszkańcy gromadzili się na modlitwie w kaplicy ufundowanej przez Anatola Gacka. Dziś znajduje się tam gruntownie wyremontowana kaplica przedpogrzebowa. To także Anatol Gacek sprowadził z Krakowa w latach 50. XX w. obraz Jezusa Miłosiernego namalowany przez Adolfa Hyłę – tego samego, który jest autorem łagiewnickiego wizerunku.

Dostępne jest 22% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.