Podaruj księdzu margaretkę!

Urszula Rogólska

publikacja 29.03.2018 13:06

Jeśli chcecie w Wielki Czwartek podarować swojemu księdzu wyjątkowy prezent, to jest taki kwiatek, który na pewno się sprawdzi.

Ks. Krzysztof Rębisz i Jadwiga Mikuła, czuwający nad Apostolatem Margaretka w diecezji bielsko-żywieckiej Ks. Krzysztof Rębisz i Jadwiga Mikuła, czuwający nad Apostolatem Margaretka w diecezji bielsko-żywieckiej
Urszula Rogólska /Foto Gość

Jadwiga Mikuła z parafii św. Barbary w Mikuszowicach Krakowskich dźwiga cztery opasłe księgi. W każdej ponad 200 kartek, a kolejne tyle czeka już na oprawę u introligatora. Na okładce napis: "Apostolat Margaretka". Na każdej stronie nazwisko księdza lub zakonnika, siedem dni tygodnia, a przy każdym jedno nazwisko. Każda z tych osób zdeklarowała się kiedyś, że do końca życia odmówi tego dnia za swojego "podopiecznego" Koronkę do Ducha Świętego. I to za jego życia, po jego śmierci, jak i wtedy gdy… rezygnuje z kapłaństwa…Księgi mieszczą ponad 1100 nazwisk kapłanów! Może około stu się powtarzają, bo ktoś stworzył kolejną margaretkę za danego księdza.

Do tej intencji dołączają modlitwę o jedność kapłanów z biskupem i między sobą, współpracę między księżmi i świeckimi, wspieranie powołań kapłańskich i zakonnych.

Tylko raz się zdarzyło, że mikuszowicka margaretka się rozwiązała… Ta za Jana Pawła II – w dniu jego kanonizacji. Teraz już siódemka modli się nie za niego, a za jego wstawiennictwem!

Kwiatek dla księdza - czyli siedem osób modlących się przez siedem dni tygodnia   Kwiatek dla księdza - czyli siedem osób modlących się przez siedem dni tygodnia
Urszula Rogólska /Foto Gość
Siedem osób, jak siedem białych płatków kwiatka margaretki otacza księdza. Stąd nazwa: Apostolat Margaretka. Każda z osób i ksiądz otrzymują specjalną pamiątkę z tekstem modlitwy, nazwiskami całej grupy i wyjaśnieniem celu przedsięwzięcia.

Ks. Krzysztof Rębisz ma trzy margaretki. Pierwszą margaretkę dostał jako neoprezbiter w Chybiu. Siedział jak zwykle w konfesjonale, a parafianki jak zwykle odmawiały Różaniec. I to one przyniosły mu pierwszy kwiatek swojej modlitwy. Drugi dostał od mamy i szóstki rodzeństwa z okazji 10. rocznicy kapłaństwa, trzecią – od parafian z Białej, gdzie poprzednio był wikarym.

Niedawno ks. Rębisz został mianowany diecezjalnym duszpasterzem Apostolatu Maryjnego. Pokazuje swoje trzy deklaracje margaretek. I już wie – w opasłych tomiskach pani Jadwigi jego nazwiska nie ma ani razu… Jego „legitymacje” wyglądają inaczej niż te u pani Jadwigi. Jak to możliwe?

Apostolat Margaretka został założony w Kanadzie 1 sierpnia 1981 r przez profesor Louise Ward, za aprobatą miejscowego biskupa. Do jego rozkwitu przyczynili się franciszkanie z Medjugorje. W Polsce pierwsze margaretki pojawiły się ok. 2000 roku.

Ks. Krzysztof Rębisz prezentuje sztandar Apostolatu Margaretka   Ks. Krzysztof Rębisz prezentuje sztandar Apostolatu Margaretka
Urszula Rogólska /Foto Gość
– Pierwsze siódemki modlące się za księży z naszych ksiąg powstały na zakończenie 10. Pieszej Pielgrzymki Diecezjalnej na Jasną Górę. Tam też złożyliśmy pierwsze deklaracje modlitwy, dziękując księżom, którzy prowadzili grupę salwatoriańską – opowiada Jadwiga Mikuła, która wraz z mężem Aleksandrem i córką Darią stała się nieformalnym punktem kontaktowym wszystkich, którzy zakładali margaretki. – Wiadomość szła dalej pocztą pantoflową. Chcieliśmy uporządkować tę rosnącą lawinę przychodzących do nas deklaracji. Zaprojektowaliśmy swój wzór "legitymacji", zaproponowaliśmy, by jednoczyła nas wszystkich Koronka do Ducha Świętego za naszych kapłanów.

Tymczasem powstało ogólnopolskie duszpasterstwo Apostolatu Margaretka, którego duszpasterzem został ks. Bogusław Nagel z archidiecezji krakowskiej.

Wraz z mianowaniem ks. Rębisza duszpasterzem w naszej diecezji, zmieni się system przesyłania deklaracji – teraz można je przekazywać bezpośrednio do krajowego duszpasterstwa, poprzez stronę: www.apostolatmargaretka.pl, gdzie zostaną umieszczone w ogólnopolskim rejestrze.

Tam też można dostać deklaracje – jednolite dla modlących się w całym kraju.

To właśnie za pośrednictwem krakowskiego biura, 21 osób modlących się za ks. Rębisza otrzymało kolorowe druki deklaracji.

- Oczywiście forma nie ma znaczenia, najistotniejszą jest deklaracja modlitwy. Tym serdeczniej więc zapraszam wszystkich, którzy modlą się w margaretkach za swoich duszpasterzy, jak i ich samych, na pierwszą diecezjalną pielgrzymkę, która odbędzie się w sobotę 14 kwietnia w kościele św. Małgorzaty i Katarzyny w Kętach, w sąsiedztwie miejsca, w którym urodził się św. Jan Kanty. To jego wybraliśmy patronem Apostolatu w naszej diecezji. W intencji nas wszystkich modlą się także szczególnie siostry klaryski i siostry zmartwychwstanki. Spotkajmy się wszyscy w jedności, poznajmy się, zobaczmy ilu nas jest – zachęca ks. Rębisz.

W programie pielgrzymki – o 10.00 powitanie i Różaniec, o 11.00 konferencja ks. Bogusława Naglika, 12.00 – Msza św. I zawierzenie Apostolatu Matce Bożej  przed Najświętszym Sakramentem, o 13.00 – nawiedzenie kościoła św. Jana z Kęt i uczczenie relikwii.

– Mam świadomość, ze stoi za mną 21 osób, które codziennie się za mnie modlą. To daje mi dużą siłę – mówi ksiądz. – Nieraz mam wyrzuty sumienia, że ja się za nich za mało modlę. Każdego z nich osobiście zaproszę na pielgrzymkę i w ich intencji odprawię tę Mszę św.

Do udziału w pielgrzymce nowy duszpasterz margaretek zaprasza także wszystkich księży, obdarowanych takim prezentem.

Gdyby w Kętach pojawili się księża, za których modlą się Mikułowie, byłoby ich… aż 21! Bo każdy z nich modli się codziennie, przez siedem dni za wybranego kapłana.

Margaretkowa deklaracja modlitwy   Margaretkowa deklaracja modlitwy
Urszula Rogólska /Foto Gość
- Widzimy, że bardzo lubiani duszpasterze mają po kilka, a nawet kilkanaście margaretek. Tym serdeczniej więc zachęcamy także do podejmowania modlitwy za duszpasterzy, z którymi się nie zgadzamy, którzy może nas ranią, denerwują. Są wyświęconymi kapłanami, przynoszą nam to, co najcenniejsze, jakimikolwiek ludźmi by byli – oni tym bardziej potrzebują takiego wsparcia – dodaje Jadwiga Mikuła.

- Podobnie jak było z królami Izraela, są różni księża i różni biskupi. Jedni wspaniali, drudzy trochę mniej. Czasem zapominamy, że nie są jeszcze święci. Mamy do nich pretensje i ich osądzamy: powinniście być wzorem… – mówi ks. Rębisz. – A księża czasem doświadczają pokus, żeby zostawić sutannę i przestać walczyć o świętość kapłaństwa, być tylko zwykłym urzędasem – odprawić Mszę św., pójść do kancelarii, na chwilę do konfesjonału i zajmować się wszystkim, tylko nie tym, żeby być księdzem. Słowo Boże mówi wyraźnie, że diabeł uderzy w pasterza, a owce się rozproszą. Dlatego tak bardzo potrzebujemy modlitwy naszych wiernych. Przepraszamy za każde zło i cierpienie, jakie zadaliśmy naszym postępowaniem, prosimy o przebaczenie i o modlitwę, waszą obecność i ciepłe słowo, które zawsze jest zachętą. Kiedy jesteście przy nas z modlitwą, nie zginiemy.

Wszelkie informacje na temat apostolatu można uzyskać u Jadwigi Mikuły – tel. 505 182 582.