Z "Gościem" w parafii w Juszczynie

Urszula Rogólska

publikacja 28.01.2018 10:35

Uzdolnieni artystycznie, rozśpiewani, chętnie wiążą swoją codzienność z wybudowanym przez ich przodków kościołem.

W rozśpiewanej Juszczynie W rozśpiewanej Juszczynie
Urszula Rogólska /Foto Gość

W zeszłym roku minęło 90 lat od ukończenia przez mieszkańców Juszczyny budowy kościoła parafialnego (dalsze trzy lata trwały prace wykończeniowe i wyposażanie wnętrza), który nosi wezwanie Nawiedzenia NMP - nie bez przyczyny. 16 lipca 1908 roku mieszkańcy doświadczyli oberwania chmury, które doprowadziło do katastrofalnej powodzi. Utonęło 21 osób. Zapragnęli wtedy, by nawiedzała ich Matka Boża, opiekowała się nimi i chroniła przed klęskami. Doświadczają tej opieki - a kościół jest niezmiennie miejscem, w którym umacniają swoją wiarę.

Powstałą w 1952 r. parafię w Juszczynie tworzy dziś około 500 rodzin - 1650 katolików. W ostatnich latach liczba ta spadła o około 200-300 osób. - Dużo młodych ludzi wyjeżdża w poszukiwaniu pracy - do większych miast i za granicę - wyjaśnia proboszcz ks. Andrzej Zawada.

Ks. proboszcz Andrzej Zawada   Ks. proboszcz Andrzej Zawada
Urszula Rogólska /Foto Gość

Mieszkańcy, dla których Juszczyna jest małą ojczyzną, z oddaniem angażują się także w życie jej parafii. - Jestem otwarty na każdy pomysł i działanie moich parafian - mówi zdecydowanie ks. Zawada. - Wiem też, że czasem potrzebują tylko impulsu do działania. W jednym mam pewność - nic nie zrobimy bez Ducha Świętego. Jeśli otworzymy Mu choć furtkę, będzie działał.

I parafianie z Juszczyny tę furtkę otwierają. Niedawno w parafii powstały dwie wspólnoty dorosłych, które chcą łączyć modlitwę ze służeniem innym. Wspólnotę Różańca rodziców za dzieci tworzą już dwie pełne róże, a wkrótce zawiąże się trzecia. - Oprócz codziennej modlitwy w każdą pierwszą sobotę miesiąca rodzice z róż przygotowują liturgię Mszy św., a po Eucharystii prowadzą Różaniec. Raz w miesiącu spotykają się także na swoich spotkaniach formacyjnych - mówi proboszcz.

Drugą wspólnotą dorosłych jest "Effatha", licząca około 30-40 osób. - Effatha, znaczy "Otwórz się". I to słowo wyjaśnia wszystko - to grupa, która łączy modlitwę z pomocą bliźniemu: ubogim, samotnym, wszystkim potrzebującym w parafii. Raz w miesiącu jej członkowie prowadzą modlitwę uwielbienia przed Najświętszym Sakramentem, uczestniczą też  w spotkaniach formacyjnych.

Kościół parafialny w Juszczynie   Kościół parafialny w Juszczynie
Urszula Rogólska /Foto Gość

Swoje stałe miejsce w parafii mają lektorzy i ministranci, prowadzeni przez ks. wikarego Andrzeja Bojdę.

- Zależy mi, żeby z życiem parafii jeszcze mocniej związali się młodzi, zwłaszcza ze szkół średnich - podkreśla ks. Zawada. - Mam grupę uczniów pierwszych klas, którzy przygotowują się do bierzmowania. Zawsze będę powtarzał - młodzież jest wspaniała. Co chwilę od nich słyszę: co będziemy robić? Są naszą wielką nadzieją.

Najmłodsi z Juszczyny stworzyli grupę "Miracle,  czyli cud. Trzydzieścioro dzieci spotyka się co tydzień w poniedziałkowe popołudnia, kiedy łączą czas przebywania z Panem Bogiem z zajęciami edukacyjnymi i artystycznymi: przygotowują programy artystyczne dla parafian, malują, tworzą swoje małe dzieła artystyczne.

To najmłodsi, razem ze swoimi starszymi kolegami z gimnazjum i szkół średnich, przygotowali dwa wydarzenia, które doprowadziły wszystkich rodziców… do łez. Do łez wzruszenia oczywiście. Bo nie było mamy, która by się nie wzruszyła podczas majowego Dnia Matki, zorganizowanego w ubiegłym roku po raz pierwszy w parafii. I maluchy, i nastolatkowie najpierw wręczyli swoim mamom specjalne zaproszenia na Mszę św. w ich intencji i na program artystyczny. Na jego finał, z czerwoną różą w dłoni, każdy dziękował swojej mamie za życie, za wychowanie, za opiekę. Za miesiąc równie wzruszająca niespodzianka czekała na tatusiów w Dniu Ojca. - To bardzo piękna inicjatywa młodych. Z odwagą potrafili docenić rodziców za ich codzienny wysiłek - dodaje proboszcz. - Wiem, że rodzice już czekają na to święto.

Podczas promocji książki o ŚDM w parafii   Podczas promocji książki o ŚDM w parafii
Urszula Rogólska /Foto Gość

Kolejnym przygotowanym przez młodych spektaklem były tegoroczne jasełka. Owacyjnie przyjęte przez parafian! Kolejnym przedstawieniem, w Niedzielę Palmową, będzie już tradycyjne Misterium Męki Pańskiej.

Z prezentowaniem swoich artystycznych talentów przed publicznością młodzi nie mają najmniejszych problemów. Dwie trzecie znanego nie tylko na Żywieczyźnie zespołu "Grojcowianie" z Wieprza w gminie Radziechowy tworzą właśnie młodzi z Juszczyny!

Muzykowanie i muzyka różnych gatunków towarzyszy mieszkańcom Juszczyny także w kościele parafialnym. Długa jest lista koncertów, jakie miały tu miejsce. Nieraz śpiewali tu "Grojcowianie". Przed parafianami - dla dzieci, młodzieży i dorosłych - z programami "Muzyka gór" i "Niepodległa" - występowali także m.in. Janusz Kohut, Urszula Mizia i Józef Broda. A u progu Nowego Roku wielopokoleniowa rodzina Wrzeszczów zaprosiła do wspólnego kolędowania, promując swoją płytę: "Jezusek Narodzony - pastorałki rodzinne".

Latem duszpasterze razem z Januszem Kohutem i innymi muzykami przygotowują dla młodych warsztaty muzyczne - będą mogli się czegoś nowego nauczyć, ale i pokoncertować.

Starsi i młodzi razem angażują się w codzienność parafii   Starsi i młodzi razem angażują się w codzienność parafii
Urszula Rogólska /Foto Gość

Jednym z najważniejszych wydarzeń dla mieszkańców Juszczyny były Światowe Dni Młodzieży w 2016 r., podczas których gościli 50 pielgrzymów z Kolumbii. Wspomnienia tego czasu są w nich żywe do dziś. We wrześniu ubiegłego roku wydali książkę, zawierającą świadectwa parafian i ich gości z tego czasu.

Pomysłom duszpasterskim towarzyszą i niełatwe sprawy gospodarcze. Parafian cieszy ogrzewanie kościoła i salek. Szereg prac porządkowych udało się wykonać na cmentarzu - powstały wyłożone kostką alejki, chodniki, zamontowano oświetlenie.

- Przed nami konserwacja kościoła na zewnątrz, jego odwodnienie, a także budowa chodnika i ogrodzenia - dodaje proboszcz. - Koszty prac to duże obciążenie dla parafian, więc musimy poszukać sposobów na ich sfinansowanie. Dajemy z siebie wszystko, a resztę zostawiamy Duchowi Świętemu. On pokieruje nami najlepiej.

Okiem proboszcza

Ks. Andrzej Zawada, proboszcz w Juszczynie od sierpnia 2016 r.

- Śmiało mogę powiedzieć, że 99 procent moich parafian to ludzie bardzo życzliwi, religijni, praktykujący. Chcą być i żyć blisko Pana Boga. Jestem po to, żeby razem z nimi służyć całej parafii. Jak tylko przyszedłem do Juszczyny, byli gotowi do zaangażowania. Potrzebowali tylko impulsu do działania. Najczęściej słyszałem: zróbmy coś jeszcze - dla innych, spotykajmy się, stwórzmy taką czy inną wspólnotę. Mają świadomość, że cokolwiek razem robimy, robimy to dla przyszłych pokoleń. To wszystko, co po sobie zostawimy, powie im, jaka była nasza wiara…

O parafii w Juszczynie pisaliśmy także tutaj: