Betlejem w parafii

ur

|

Gość Bielsko-Żywiecki 01/2018

publikacja 04.01.2018 00:00

Jak mogło wyglądać miejsce narodzin Jezusa? Jego klimat po raz drugi starali się odtworzyć mieszkańcy bielskiej parafii św. Barbary.

Od lewej: Piotr Pawicki, Jerzy Hernas i ks. Grzegorz Klaja. Od lewej: Piotr Pawicki, Jerzy Hernas i ks. Grzegorz Klaja.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Tuż przed Świętami Bożego Narodzenia sprzed zabytkowego drewnianego kościółka w Mikuszowicach Krakowskich zniknęła… kapliczka Matki Bożej. A właściwie nie tyle zniknęła, co została obudowana stajenką z zagrodami dla żywych zwierząt. Przy figurze Maryi pojawił się św. Józef, a obok nich, w żłóbku – Dzieciątko Jezus. W pobliżu swoje miejsce znalazł klęcznik, by każdy mógł się spokojnie zatrzymać na modlitwę w klimacie prawie takim jak w Betlejem. Wokół figur marchewkę chrupią koza, dwie owieczki i okazałe króliki, a ziarno wydziobują rozkrzyczane gęsi i ozdobny drób. Inicjatorem żywej szopki, powstałej z błogosławieństwem ks. proboszcza Grzegorza Klai, jest Piotr Pawicki. Szopkę można odwiedzać od ok. 8.00 do 18.00 – do 7 stycznia. Tego dnia po Mszy św. o 11.30 parafia zaprasza na góralskie kolędowanie. Więcej o przedsięwzięciu za tydzień.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.