Dlaczego dziecko nie chce iść na Mszę

Urszula Rogólska

publikacja 25.11.2017 20:35

- Wiara jest życiem. Jeśli dziecko widzi, że rodzice się modlą, nie mówią o nikim źle, nie oszukują, nie są materialistami, to w wolności wybiera taką samą drogę - mówił ks. Piotr Prieto w bielskiej Szkole Podstawowej "Skała".

Ks. Piotr Prieto gościł w szkole "Skała" Ks. Piotr Prieto gościł w szkole "Skała"
Urszula Rogólska /Foto Gość

Ks. Prieto jest Hiszpanem. 22 lata temu przyjechał do Polski, by pełnić obowiązki wikariusza regionalnego prałata Opus Dei na Polskę. Dziś jest kapelanem placówek edukacyjnych, tworzonych w całej Polsce przez rodziców, których zainspirowała postać św. Josemaríi Escrivy de Balaguera. Założyciel Opus Dei zachęcał rodziców, by zakładali szkoły, w których dzieci otrzymają edukację zgodną z ich przekonaniami i wartościami panującymi w domu. Szkoły te opierają się na porządku: rodzice - nauczyciele - dzieci. Bo odpowiedzialność za wychowanie ponoszą w pierwszym rzędzie ci, którzy powołali dziecko na świat, następnie kadra pedagogiczna i wreszcie - sami uczniowie.

Ks. Prieto był gościem Bielskiego Stowarzyszenia Wspierania Edukacji i Rodziny "Światło", które prowadzi w Bielsku-Białej Szkołę Podstawową "Skała" i Przedszkole "Ziarenko". Spotkał się także z rodzicami i nauczycielami, z którymi rozmawiał o przekazywaniu wiary dzieciom.

"Skała" po raz kolejny gościła rodziców, którzy chcą wiedzieć, jak lepiej wychowywać swoje pociechy   "Skała" po raz kolejny gościła rodziców, którzy chcą wiedzieć, jak lepiej wychowywać swoje pociechy
Urszula Rogólska /Foto Gość
- Byłem u początków tych szkół w Polsce, a wcześniej przez lata miałem styczność z podobnymi placówkami w Hiszpanii - mówił w Bielsku-Białej. - Od lat widzę, jak rodzice czują się odpowiedzialni za swoje dzieci, za ich edukację. Kiedy więc Opus Dei zaczęło się rozwijać w Polsce, mówiłem rodzicom: "Ruszajcie!". Dziś Polska jest drugim krajem w Europie, po Hiszpanii, w którym tak dynamicznie rozwija się nasz model szkół spersonalizowanych i zróżnicowanych edukacyjnie ze względu na płeć. Najważniejszą i najtrudniejszą rolę do spełnienia mają tu rodzice. Oni są odpowiedzialni za wszystko. Bo możemy mieć świetną kadrę pedagogiczną, ale jeśli dziecko nie będzie miało w domu kontynuacji tego, o czym słyszy w szkole, ten pomysł mija się z celem. Dlatego rodzice potrzebują stałej formacji, stąd m.in. nasze spotkanie.

Jak zaznacza ks. Prieto: - W naszej pracy zaczynamy od cnót, czyli swego rodzaju sprawności ludzkich, jak szczerość, pracowitość, sumienność, odpowiedzialność, wytrwałość. I na nich budujemy cnoty nadprzyrodzone. Bo chłopiec nie idzie na Mszę św. nie dlatego, że ma problemy z wiarą, ale dlatego, że jest leniwy! Kryzysy wiary w późniejszym wieku biorą się z braku takich fundamentów - braku szczerości, pracowitości, wytrwałości itd. Nic nie wyjdzie z przymuszania dziecka do modlitwy. Ale jeśli dziecko nauczy się wymagać od siebie, to nie będzie problemu z modlitwą, z chodzeniem na Mszę św., z hojnością, ze szczerą przyjaźnią, a tym samym - budowaniem relacji z Chrystusem. Kiedy wychowujemy dziecko w autentycznej wolności, nie zmuszamy go: "Musisz się modlić, bo tak", ale dajemy mu sami przykład. Ono idzie naszym śladem, bo widzi, że takie życie rodziców "działa", jest prawdziwe. Jak jeszcze łączyć wiarę z życiem dziecka? Nie lubisz matematyki? Porozmawiaj o tym z Jezusem. Rozmawiaj z Nim o wszystkim, co cię spotyka.

Rodzice i nauczyciele słuchali o tym, jak przekazywać wiarę dzieciom   Rodzice i nauczyciele słuchali o tym, jak przekazywać wiarę dzieciom
Urszula Rogólska /Foto Gość
Wypracowane cnoty/sprawności decydują o tym, że człowiek potrafi kochać, dawać z siebie i to dawać hojnie - bo uczę się dobrze, żeby potem dobrze pracować i służyć innym, być dobrym mężem czy żoną. - Idea tych szkół opiera się na wolności. Kiedy człowiek ma wypracowane nawyki, wiara nie jest dla niego ciężarem. Wiara daje wolność i szczęście - ja sam decyduję, sam jestem odpowiedzialny, potrafię wybaczać, bo Bóg wybacza i dzięki wybaczeniu wciąż mogę w wolności zaczynać od nowa - podkreślił ks. Prieto.

Gość rodziców i nauczycieli mówił także, że wiara jest życiem, jest codziennym spotkaniem z Chrystusem: - Jeśli dziecko widzi, że rodzice się modlą, że nie mówią o nikim źle, że nie oszukują, nie są materialistami, to w wolności wybiera taką samą drogę. Potrzebujemy w domu więcej rozmów, więcej czasu dla siebie, więcej przykładów. Lepiej, żebyśmy mieli mniej materialnie, ale byli głębiej ze sobą. Pewnie, że wszyscy popełniamy błędy, że bywa, iż tata się złości, a mama histeryzuje, ale dziecko ma pewność, że rodzice kochają, wie, co w ich życiu jest naprawdę ważne.