Afrykańskie sny

Alina Świeży-Sobel

|

Gość Bielsko-Żywiecki 41/2017

publikacja 12.10.2017 00:00

Październikowy Tydzień Misyjny będzie okazją do częstszych spotkań z problemami mieszkańców krajów misyjnych. Będziemy słuchać misjonarzy, przekonując się, jak zwielokrotnione są ciężary codziennego życia i duszpasterzy, i ich parafian. I jak proste bywają ich pragnienia...

Ks. Celestine Ejim opowiada o Nigerii w Czytelni Katolickiej w Ustroniu. Ks. Celestine Ejim opowiada o Nigerii w Czytelni Katolickiej w Ustroniu.
Alina Świeży-Sobel

Opisywana jako kontynent apatii i konfliktów plemiennych, wojen religijnych, Afryka jest kontynentem, na którym ludzi się boją. – Boją się nieprzyjaznych spojrzeń, nieżyczliwości, która może sprowadzić zło, chorobę, nieszczęście. A potem za doznane cierpienia chcą się odpłacić. W ten sposób nakręca się spirala zła, które zamyka oczy na Boga – tak najkrócej misjonarze tłumaczą sens pomagania mieszkańcom Afryki.

Kilometry życia

Niedawno gościem parafii św. Barbary w Czechowicach-Dziedzicach był ks. Waldemar Potrapeluk, dawny wikariusz, od ponad 26 lat pracujący w Zambii jako misjonarz. Najpierw pracował w misji Chilonga. Obecnie jest proboszczem w Nabwalyi w diecezji Mpika, a jego parafianie, ok. 12 tysięcy ludzi, zamieszkują zachodnią część doliny Luangwa. Miejsce otoczone jest górami, a z powodu braku drogi przez pół roku, w czasie pory deszczowej, nie da się tam niczym dojechać. – I tak jedyny samochód to ten, który należy do misji.

Dostępne jest 13% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.