Cieszyńscy pątnicy idą ze swej góry Tabor - na Jasną Górę

Alina Świeży-Sobel

publikacja 07.08.2017 14:40

Pod przewodnictwem ks. prał. Stefana Sputka ponad 230 pielgrzymów wyruszyło z Cieszyna do Czarnej Madonny: na 26. cieszyńskie rekolekcje w drodze.

Tegoroczni pielgrzymi pożegnali Cieszyn. Przed nimi ponad 160 kilometrów i 6 dni modlitwy... Tegoroczni pielgrzymi pożegnali Cieszyn. Przed nimi ponad 160 kilometrów i 6 dni modlitwy...
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość

Koncelebrowanej Mszy Świętej na rozpoczęcie pielgrzymki przewodniczył ks. Sławomir Kołata, wicerektor Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie, który także wygłosił homilię.

Wszystkim pielgrzymom błogosławieństwa na drogę udzielił ks. kan. Jacek Gracz, który przypominał: - Wyruszacie do sanktuarium Matki Bożej Królowej Polski na Jasnej Górze, aby tam polecać Bogu własne sprawy i prośby innych. Nie zapominajcie o własnej parafii, o naszym dekanacie, o potrzebach Kościoła i całego świata - apelował ks. Gracz. Błogosławieństwa na drogę udzielił ks. kan. Jacek Gracz   Błogosławieństwa na drogę udzielił ks. kan. Jacek Gracz
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość

- Wzgórze ponad kościołem św. Jerzego jest dla nas dzisiaj górą Tabor. To miejsce chce nam coś powiedzieć u początku tej naszej drogi pielgrzymowania. Po pierwsze przypomina spotkanie Jezusa z Eliaszem i wskazuje na jedność Starego i Nowego Testamentu. Stary Testament i zapowiedzi dotyczące Jezusa Chrystusa spotykają się z tym, Kto te zapowiedzi wypełnił. My też tą naszą drogą stajemy się cząstką historii zbawienia. Tą ziemią obiecaną jest Jasna Góra. Po sześciu dniach ten widok jasnogórskiego sanktuarium jest taką ziemią obiecaną. To oczywiście tylko obraz, najważniejsze dokonuje się w nas: to przejście z Egiptu do ziemi obiecanej, z ciemności grzechu po dotyk łaski Pana Boga, Maryi i Jezusa, czekających na nas na Jasnej Górze. Mamy być świadkami tego, że idziemy by zobaczyć jedność Słowa Bożego, którym chcemy się karmić, by się przemienić... - mówił ks. Kołata.

- Czujemy, że pielgrzymowanie przemienia, ale tym źródłem przemiany nie będą upały czy jakiekolwiek trudy pielgrzymki. Będzie nim Słowo, które będziemy kontemplować. Trudno to robić, bo człowiek koncentruje się na nogach, które bolą, a mamy słuchać sercem. Niech Pan Bóg dotyka w czasie tej drogi uszu naszych serc. Niech wszystkie sprawy, które niesiemy, będą przemienione o tyle, i o ile będą związane z Chrystusem przemieniającym wszystko... -  dodawał kaznodzieja. Ks. prał. Stefan Sputek - główny przewodnik cieszyńskich pielgrzymów od 22 lat...   Ks. prał. Stefan Sputek - główny przewodnik cieszyńskich pielgrzymów od 22 lat...
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość

- W drogę wyruszamy 233-osobowej grupie. Część pielgrzymów rozpoczyna swój marsz w Strumieniu i wkrótce oba człony naszej pielgrzymki spotkają się, by wspólnie dalej wędrować, zawierzając opiece Matki Bożej te wszystkie intencje, które niosą w sercach pielgrzymi, a także bezpieczeństwo uczestników tego  modlitewnego wędrowania - mówił ks. prał Putek. Przypominając, że pielgrzymka jest też ciągłym czasem służby bliźniemu, ks. prał. Sputek rozpoczął pielgrzymowanie posługą w transporcie nagłośnienia, zasiadając za kierownicą jednego z wózków wiozących głośniki...