Pan Czesław, lat 88, rozejrzał się po nieco zaniedbanym ogrodzie przy Wyspiańskiego 33 w Bielsku-Białej i nieśmiało zapytał Małgorzatę Derkacz: – Czy my tu możemy coś zrobić? – Oczywiście! Przecież to jest wasze… – usłyszał. Nazajutrz przyniósł sekator.
Grupa seniorów z klubu Pod Magnolią podczas warsztatów komputerowych.
Urszula Rogólska /Foto Gość
Jest ich czterdzieścioro. Wszyscy w wieku 60+. O tym domu dowiadywali się pocztą pantoflową. – Jest wśród nas coraz więcej osób starszych. Dlatego diecezjalna Caritas postanowiła stworzyć dzienny klub seniora – mówi Małgorzata Derkacz, opiekunka miejsca.
Dostępne jest 14% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.