Głos w imieniu ofiar walki z ogniem

Alina Świeży-Sobel

publikacja 20.05.2017 18:31

W Żywcu przypomniana została dramatyczna historia pożaru czechowickiej rafinerii, w tym pochodzących z Żywiecczyzny bohaterskich strażaków, którzy zginęli w walce z ogniem.

Twórca wystawy Michał Kobiela podczas otwarcia ekspozycji w Żywcu Twórca wystawy Michał Kobiela podczas otwarcia ekspozycji w Żywcu
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość

W galerii Towarzystwa Miłośników Ziemi Żywieckiej do końca maja można oglądać wystawę historycznych zdjęć, dokumentów i pamiątek związanych z pamiętnym pożarem rafinerii w Czechowicach-Dziedzicach w 1971 r. i bohaterską akcją gaśniczą.

– Ratując życie innym zginęło w niej 37 bohaterskich strażaków i żołnierzy, w tym także z Żywiecczyzny – przypominał Michał Kobiela z Kaniowa, twórca wystawy i autor albumowej publikacji poświęconej bohaterskim obrońcom.

– Za tę pamięć o ich ofierze życia serdecznie dziękuję – mówił podczas otwarcia ekspozycji burmistrz Żywca Antoni Szlagor. W uroczystości wzięli udział przedstawiciele władz samorządowych oraz liczni strażacy.  Za ocalenie pamięci o bohaterach dziękował burmistrz Antoni Szlagor   Za ocalenie pamięci o bohaterach dziękował burmistrz Antoni Szlagor
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość

Wcześniej uczestnicy wernisażu modlili się w konkatedrze podczas Mszy św. za poległych w walce z żywiołem. Tam też zaprezentowany został dokumentalny film z tragicznego pożaru. – Tego rodzaju wydarzenia, choć smutne i bolesne, uczą nas, że jesteśmy braćmi, że możemy wiele, kiedy się wspieramy – mówił ks. dr Grzegorz Gruszecki, proboszcz konkatedry. Wystawę z zainteresowaniem oglądali mieszkańcy Żywiecczyzny   Wystawę z zainteresowaniem oglądali mieszkańcy Żywiecczyzny
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość

– Zabieram dziś głos w imieniu ofiar, przeważnie młodych ludzi, ale także ojców rodzin – tłumaczył swoją inicjatywę Michał Kobiela, a relacjonując dramatyczny przebieg akcji przypominał, że brali w niej udział m.in. strażak Stanisław Janik z Jeleśni i st. ogniomistrz Mieczysław Jakubiec, mieszkaniec Radziechów.

– W tej akcji ich służba i życie dobiegły końca, ale ich gotowość, by bronić bezpieczeństwa i życia innych powinny na zawsze trwać w naszej pamięci – mówił z przekonaniem Michał Kobiela. – Dlatego trzeba o tym mówić – przyznawali zwiedzający tę przejmującą ekspozycję, dokumentującą dramat walki z kataklizmem, ale też niezwykłą solidarność ludzi.