"Koperta życia" - ratunek w lodówce

Urszula Rogólska

publikacja 05.04.2017 08:05

Seniorzy korzystający z zajęć w Ośrodku Wspierania Rodziny w Bielsku-Białej otrzymali "Koperty życia" z rąk wiceprzewodniczącego rady miasta, Przemysława Drabka.

Przemysław Drabek w Ośrodku Wspierania Rodziny Przemysław Drabek w Ośrodku Wspierania Rodziny
Urszula Rogólska /Foto Gość

Przemysław Drabek spotkał się z zarządem Stowarzyszenia Ośrodek Wspierania Rodziny i seniorami korzystającymi z zajęć w placówce, znajdującej się przy ul. Bystrzańskiej 55c w Bielsku-Białej. Przedstawił ideę "Koperty życia", promowanej w województwie śląskim i przekazał ośrodkowi przygotowane przez siebie koperty.

"Koperta życia" to prosty pomysł - zestaw zawiera ankietę informacyjną, w której należy podać dane osobowe, numer telefonu do bliskiej osoby, przebyte choroby, zażywane leki i uczulenia. Arkusz trzeba wypełnić. Kartę wkłada się do koperty i woreczka strunowego czy też koperty chroniącej przed wilgocią i umieszcza w lodówce, na drzwiach której należy przymocować naklejkę z informacją, że w niej znajduje się "Koperta życia". Skąd pomysł lodówki? Bo znajduje się ona niemal w każdym domu i ze względu na spore rozmiary, łatwo ją zlokalizować.

Po co to wszystko? W razie wypadku, zasłabnięcia uniemożliwionego kontaktu z właścicielem koperty, sąsiedzi, służby ratownicze, medyczne, policja, straż pożarna, straż miejska czy służby socjalne, mają szybki dostęp do podstawowych informacji o seniorze.

Taka koperta trafia do bielskich seniorów   Taka koperta trafia do bielskich seniorów
Urszula Rogólska /Foto Gość

- "Koperta życia" nie jest moim pomysłem. Dowiedziałem się o niej na spotkaniu Śląskiej Rady do spraw Seniorów w Katowicach i postanowiłem ją spopularyzować w Bielsku-Białej i powiecie bielskim - mówi Przemysław Drabek. - Korzystając z poznanego pomysłu, przygotowałem koperty, udało się je wydrukować i… zacząłem je rozprowadzać w środowiskach, w których spotykają się seniorzy m.in. w Polskim Związku Emerytów i Rencistów, w osiedlowych klubach seniorów. Cześć kopert zabrali również znajomi księża, którzy odwiedzali chorych "po kolędzie" czy w czasie comiesięcznych odwiedzin z sakramentami.

Po "Koperty" można się zgłaszać m.in. w siedzibie ośrodka przy ul. Bystrzańskiej 55c, samemu je wydrukować, korzystając ze strony: www.seniorzydlabielska.pl lub skontaktować się z Przemysławem Drabkiem (dane dostępne w sieci).

Pomoc w lodówce

Od zeszłego roku Przemysław Drabek rozprowadził ponad 8,5 tys. kopert. Do współpracy zaprosili go m.in. radni z terenu powiatu bielskiego, m.in. z Czechowic-Dziedzic, Buczkowic i Szczyrku. Koperty planuje przygotować także Urząd Miasta w Bielsku-Białej.

- W Bielsku-Białej mieszka około 170 tys. osób. Biorąc pod uwagę statystyki, ok. 45. tys. z nich to seniorzy. Potrzeby więc wciąż są znaczące. Nie wiem jaki procent rozdanych przeze mnie kopert "działa" - tzn. ile osób, które je pobrały, wypełniły je i umieściły w lodówce. Jestem w kontakcie ze służbami ratowniczymi, które potwierdzają, że to dobry pomysł. W nagłych sytuacjach otrzymują od razu zestaw podstawowych informacji, które ułatwiają im pracę: dane o chorobach, zażywanych lekach czy… numer telefonu osoby, która powiadomić o zdarzeniu - dodaje Przemysław Drabek. - Przy okazji zachęcam do jeszcze jednego: większość z nas posiada telefony komórkowe. Warto przypomnieć o akcji ICE. To skrót z angielskiego "In case of emergency" - w nagłym wypadku. Tym skrótem należy poprzedzić nazwiska osób zapisane w naszym telefonie, które jako pierwsze należy powiadomić o ewentualnym nieszczęśliwym wydarzeniu. Ratownik wtedy nie musi się zastanawiać, którą osobę z listy naszych kontaktów wybrać, ale dzwoni to tej wskazanej.

Seniorzy mogli odebrać "Kopertę życia"   Seniorzy mogli odebrać "Kopertę życia"
Urszula Rogólska /Foto Gość

Jak poinformował P. Drabek, planuje także wyprodukować karty ICE, które będzie można wypełnić i nosić przy sobie.

"Koperta życia" spełnia podwójna funkcję - z jednej strony może być niezbędna w sytuacji szybkiego ratowania zdrowia czy życia seniora, a  drugiej - budzi świadomość najbliższych seniora. Chodzi na przykład o zebranie w jednym miejscu bazy informacyjnej związanej ze stanem zdrowia naszego seniora. Warto zgromadzić w jednym miejscu wypisy ze szpitala, najbardziej aktualne recepty, żeby w nagłej sytuacji każdy członek rodziny wiedział, że w tej a tej teczce, w tym, a tym konkretnym miejscu, leżą zebrane najważniejsze dokumenty, żeby nie szukać gorączkowo, nie zastanawiać się gdzie można je znaleźć.

Uczestnicy spotkania zaproponowali, by koperty popularyzować także wśród osób młodszych, ale chorujących na choroby przewlekłe, m.in. cukrzycę, a tym samym rozprowadzać je również w ośrodkach zdrowia, wśród lekarzy rodzinnych.

- Koperta może być znakomitym sposobem do nawiązania relacji między sąsiadami-seniorami: można się wzajemnie o niej poinformować usiąść, wspólnie wypełnić, porozmawiać - dodaje P. Drabek.

Seniorzy dla Bielska

Spotkanie w Ośrodku Wspierana Rodziny było także okazją do rozmów o roli seniorów w rzeczywistości Bielska-Białej - ale nie tylko.

- Każdy z nas wie, że dla seniorów można zrobić dużo, ale mało kto mówi, że to sami seniorzy mają duży potencjał i że można go w różny sposób wykorzystać - mów P. Drabek. - Chciałbym w Bielsku-Białej stworzyć szkielet programu, żeby wszyscy, którzy zajmują się seniorami na różnych płaszczyznach, mogli wymieniać się informacjami i doświadczeniem. Dziś brakuje takich relacji. Jest wiele grup, stowarzyszeń, klubów seniorskich, ale nie mają ze sobą kontaktu, który pozwoliłby im jeszcze lepiej działać.

Padła propozycja zorganizowania wspólnej konferencji takich środowisk. Ale już dziś P. Drabek zaproponował wszystkim korzystanie z przygotowanej przez niego strony internetowej: seniorzydlabielska.pl.

- Wiem, że seniorzy, którzy obsługują komputer, wolą używać stron internetowych niż facebooka, stąd taka idea - wyjaśnia pomysłodawca strony. - Nieprzypadkowa jest też nazwa. Seniorów traktuje się z reguły jak petenta, który "zawsze czegoś chce"; albo w ten sposób, że jeśli coś robimy, to: "dla seniora". Proponuję odwrócić sytuację - to seniorzy mogą i chcą pokazać, że mają potencjał, tylko trzeba po postymulować. To nie stanie się od razu, ale warto ten proces uruchomić. Sami, prowadząc zajęcia w tym ośrodku, wiecie, że w młodości podtrzymuje nas działanie. Ludzie boją się wyjść, zapukać do sąsiada. A przecież niewiele trzeba: wypić wspólnie kawę, a potem pójść, zobaczyć osiedlową siłownię dla seniorów i razem poćwiczyć. Zaproponować sąsiadom mającym małe dzieci, że ich przypilnujemy na placu zabaw, a mama w tym czasie może zając się przygotowaniem obiadu. Musimy uczyć się nawzajem zaufania, budowania relacji. Ważne są kontakty seniorów z młodzieżą - mamy za sobą takie doświadczenie spotkania Młodzieżowej Rady Miasta z seniorami. Jeden pan pokazał młodzieży płytę winylową i pendrive, opowiadając, że jego pokolenie musiało przejść taką drogę, choćby i w słuchaniu muzyki. Na pendrive’ie ma tyle muzyki, ile nie zmieściłoby się na wszystkich płytach, którymi wypełniłby jego dom. Musimy uświadamiać młodym, że prawdopodobnie i przed nimi taka droga. Nie wiemy gdzie zaprowadzi nas np. technologia za kilkadziesiąt lat.

Kuchanny prezent bielskich seniorów dla Przemysława Drabka   Kuchanny prezent bielskich seniorów dla Przemysława Drabka
Urszula Rogólska /Foto Gość

Bank wiedzy, doświadczenia i czasu

Jak mówił gość seniorów, są oni znakomitym bankiem wiedzy, doświadczenia i czasu, którego nie mają rodzice. Wielu z nich, to świetnie wykształceni ludzie nauki, inżynierowie, specjaliści, "złote rączki". Warto poprosić ich o korepetycje, drobne naprawy. - Każdy z nas może dać innym coś dobrego, trzeba tylko odważnie zapytać, co, kto z nas ma - podkreślił.

Gospodarze dzielili się swoim doświadczeniem - bo w Ośrodku Wspierania Rodziny niemal wszystkie zajęcia prowadzą seniorzy dla rodzin i innych seniorów: m.in. warsztaty kulinarne, komputerowe, krawieckie, robótek ręcznych, prowadzą osoby 50+. - Sami państwo podsuwacie pomysły - uśmiechał się P. Drabek. - Młode gospodynie czasem nie miały okazji nauczyć się tradycyjnej kuchni, zdrowych wypieków - tu razem można się tego uczyć właśnie od seniorów.

Przypomniano akcję "Zastępcza wnuczka, zastępczy dziadek" - kiedy to dzieci, które z różnych względów nie mają kontaktu z własnymi dziadkami, uczą się kontaktów ze starszymi przez relacje z niespokrewnionymi seniorami.

- My możemy dać młodym mądrość życiową, a młodzi nam - mądrość książkową. Z ich połączenia na pewno może powstać coś ważnego - podsumował pan Antoni, jeden z uczestników rozmowy.

Na zakończenie spotkania pracownicy OWR podarowali przewodniczącemu fartuch kuchenny wykonany przez seniorów na zajęciach krawieckich w Ośrodku.