W Bielanach jak w Taize...

Alina Świeży-Sobel

publikacja 05.03.2017 11:36

Nabożeństwo "Noc Światła" odbyło się w bielańskim sanktuarium Chrystusa Cierpiącego po raz pierwszy. Zgromadziło wielu wiernych, którzy wraz z chórzystami śpiewającymi kanony z Taize, prosili o pokój dla Aleppo i wielu innych miejsc, gdzie trwa wojna.

Chór w Bielanach zaśpiewał kanony z Taize Chór w Bielanach zaśpiewał kanony z Taize
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość

Do tej modlitwy zachęcał niedawno bp Roman Pindel. Jak podkreślali inicjatorzy nabożeństwa, parafianie Jadwiga i Tomasz Wierzbiccy, potrzebę tej modlitwy poczuli, kiedy docierały relacje z oblężonego Aleppo.

- To jeden z impulsów. Co chwilę słyszymy w mediach o kolejnych konfliktach w różnych miejscach świata. Chcieliśmy zaproponować coś innego. Zastanawialiśmy się, co my, jako wspólnota w Bielanach moglibyśmy zrobić. Kiedyś bywaliśmy we wspólnocie braci z Taize. Stąd pomysł, by modlić się kanonami z Taize w intencji pokoju - tłumaczą małżonkowie. Przed ołtarzem bielańskiego sanktuarium stanął krzyż z Taize i ikona...   Przed ołtarzem bielańskiego sanktuarium stanął krzyż z Taize i ikona...
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość

- Zgłosiła się część dawnych chórzystów, a także uczestnicy śpiewanego w grudniu Akatystu ku czci Matki Bożej, oraz nowi śpiewacy, a przygotowaniem zgodziła się zająć Magdalena Rodak, wieloletnia dyrygentka "Chóru Bielańskiego" - mówi ks. Marcin Gajzler, pomysłodawca grudniowego śpiewania Akatystu, a tym razem chórzysta. Uczestnicy "Nocy Światła" modlili się ze świecami w dłoniach   Uczestnicy "Nocy Światła" modlili się ze świecami w dłoniach
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość

Pięknie śpiewane na cztery głosy kanony Taize towarzyszyły prośbom o pokój w wielu dotkniętych wojnami krajach. - To spełnienie naszych marzeń - przyznawali pomysłodawcy.

- Tylko półtora miesiąca mieliśmy na próby. Udało się - podsumowywała Magdalena Rodak. A proboszcz ks. kan. Andrzej Zając dziękując za tą wspólną modlitwę parafianom, słowa wdzięczności skierował zwłaszcza pod adresem chórzystów, pani dyrygent i pomysłodawców.

- To trochę inaczej niż zazwyczaj, kiedy ksiądz wychodzi z inicjatywą. Ten pomysł narodził się w domu, a potem zrealizowany został w kościele. Mam nadzieję, że to nie będzie ostatnie takie nasze spotkanie - mówił ks. Zając, apelując do parafian, by stawali się też na co dzień ludźmi pokoju.