Wszyscy święci balują w Bielsku-Białej

Urszula Rogólska

publikacja 23.10.2016 07:55

Ponad 70 relikwii nieśli diecezjanie bielsko-żywieccy ulicami Bielska-Białej w 10. Korowodzie Świętych, przygotowanym przez Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży.

Młodzi z Komorowic przywieźli m.in. relikwie bł. Matki Marii Luizy Merkert Młodzi z Komorowic przywieźli m.in. relikwie bł. Matki Marii Luizy Merkert
Urszula Rogólska /Foto Gość

25 delegacji z parafii całego Podbeskidzia, a wśród nich przedstawiciele kilku wspólnot i stowarzyszeń katolickich, po raz 10. przyjechało do Bielska-Białej na Korowód Świętych, organizowany od samego początku przez młodych diecezjan bielsko-żywieckich z Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży. Nie tylko zabrali ze sobą czczone w swoich parafiach relikwie świętych i błogosławionych, ale i założyli stroje z epok, w których żyli.

Ze swoimi nowymi duszpasterzami diecezjalnymi - ks. Wojciechem Palem i ks. Tomaszem Michniokiem, którzy zostali następcami ks. Piotra Bączka, pierwszego asystenta KSM w diecezji - zaprosili wszystkich na święto, któremu w tym roku towarzyszyło hasło: "Wzorem świętych bądźmy miłosierni", nawiązujące do Nadzwyczajnego Jubileuszu Miłosierdzia.

Delagaci III Zakonu Karmelitańskiego przynieśli relikwie rodziców św. Teresy od Dzieciątka Jezus - bł. Zelii i Ludwika Martin   Delagaci III Zakonu Karmelitańskiego przynieśli relikwie rodziców św. Teresy od Dzieciątka Jezus - bł. Zelii i Ludwika Martin
Urszula Rogólska /Foto Gość
Byli razem z nimi apostołowie, których przyprowadzili ze sobą młodzi z parafii św. Michała Archanioła z Leśnej. W tej parafii w swoich relikwiach mieszka prawie 200 świętych i błogosławionych! Byli święci pierwszych wieków - m.in. św. Cecylia i św. Agata, przywiezieni przez parafian z Bystrej Krakowskiej. Aż 10 wstawienników pomagających z nieba, którzy żyli na tej ziemi od początków chrześcijaństwa po współczesne nam czasy, przyjechało wraz z grupą młodzieżową z parafii Narodzenia NMP w Bielsku-Białej-Lipniku. Dzieci i młodzież z komorowickiej parafii św. Jana Chrzciciela zabrały ze sobą sześciu świętych - za to towarzyszyli im grupą prawie 20 osób!

Nie zabrakło kanonizowanych przed tygodniem - włoskiego księdza Alfonsa Marii Fusco i francuskiej karmelitanki Elżbiety od Trójcy Świętej, a także wyniesionego na ołtarze we wrześniu tego roku apostoła Kazachstanu  bł. ks. Władysława Bukowińskiego oraz beatyfikowanych przed rokiem męczenników z Peru - bł. o. Michała Tomaszka i o. Zbigniewa Strzałkowskiego, których relikwie przywieźli młodzi z Rychwałdu.

Delegacja z Rychwałdu przywiozła relikwie bł. ojców Michała Tomaszka i Zbigniewa Strzałkowskiego oraz św. Gemmy   Delegacja z Rychwałdu przywiozła relikwie bł. ojców Michała Tomaszka i Zbigniewa Strzałkowskiego oraz św. Gemmy
Urszula Rogólska /Foto Gość
W sukience wzorowanej na strojach z XIX-wiecznych fotografii szła malutka Tereska Martin ze swoimi rodzicami, czyli św. Teresa z Lisieux z Zelią i Ludwikiem Martin, w których role wcielili się członkowie III Zakonu Karmelitańskiego. Co niektórzy zaniemówili, widząc w pierwszej ławce nieznanego im bliżej biskupa, a to był parafianin z Wilamowic w stroju św. abp. Józefa Bilczewskiego. W ławkach siedziała cała armia chłopców przypominających św. Jana Pawła II, były siostry zakonne i święte z czasów średniowiecza w powłóczystych szatach.

Świętowanie rozpoczęli nabożeństwem ku czci świętych w kościele Przenajświętszej Trójcy, gdzie już na początku spotkały się wszystkie delegacje, dzierżące w dłoniach relikwiarze. Każda kolejno podchodziła do ołtarza, a wszystkim obecnym prezentowali je młodzi z KSM, wymieniając imiona świętych, których przyniesiono w relikwiach i życiorysy tych, których życie szczególnie odzwierciedlało miłosierdzie wobec innych.

Zachęceni przez ks. Pala, na chwilę modlitwy w ciszy i refleksji zatrzymywali się m.in. przy relikwiach błogosławionych męczenników z Peru i ks. Bukowińskiego.

Korowód Świętych w drodze do katedry św. Mikołaja   Korowód Świętych w drodze do katedry św. Mikołaja
Urszula Rogólska /Foto Gość

Jak tłumaczą organizatorzy, tegoroczne hasło jest odpowiedzią na wezwanie papieża Franciszka, który pragnął, "by nadchodzące lata były przepojone miłosierdziem i byśmy wychodzili na spotkanie każdej osoby, niosąc dobroć i czułość Boga". - Chcemy zatem, przyglądając się świętym i błogosławionym, budować swój własny ideał świętości, oparty właśnie na miłosierdziu. Chcemy, by byli oni inspiracją do konkretnych uczynków miłosierdzia, tak jak m.in. św. Matka Teresa z Kalkuty.

Wszystkie relikwiarze zostały umieszczone na ołtarzu. Przed nimi uczestnicy korowodu rozpoczęli Różaniec. Następnie - oświetlani światłem pochodni - wraz z pocztami sztandarowymi KSM odmawiali Litanię do Wszystkich Świętych i przeszli ulicami miasta do katedry św. Mikołaja, gdzie czekał na nich proboszcz parafii ks. kan. Antoni Młoczek. Tutaj kontynuowali modlitwę różańcową. W rozważaniach poszczególnych tajemnic przywoływali postacie świętych.

Zwieńczeniem 10. Korowodu Świętych na Podbeskidziu była Msza św. koncelebrowana pod przewodnictwem bp. Romana Pindla i wspólna fotografia wszystkich niosących relikwie.

Nawiązując do hasła korowodu: "Wzorem świętych bądźmy miłosierni", biskup mówił: - W tym roku eksponujemy świętość taką, która jest widoczna w życiu ludzi - jest miłosierdziem - ludzi, którzy najpierw uwierzyli w Boga pełnego miłosierdzia, którzy starają się być miłosierni jak Ojciec, ale także głoszą i czynią miłosierdzie.

Biskup dodał, że korowód przypomina Litanię do Wszystkich Świętych, śpiewaną w najważniejszych momentach życia Kościoła, przywołującą ludzi różnych epok i stanów, odzwierciedlających różnorodność świętych w Kościele, ale przypomina także Osiem Błogosławieństw z Ewangelii według św. Mateusza.

Błogosławieństwa to drogowskazy jak być błogosławionym, czyli szczęśliwym. - Szczęśliwi są ci, którzy żyją jak ubodzy w duchu, ci, którzy się smucą albo są szczęśliwi, bo są cisi, albo łakną sprawiedliwości. Ogłaszamy dzisiaj przez nasz korowód tych, którzy są szczęśliwi jako ludzie czystego serca, którzy wprowadzają pokój, cierpią dla sprawiedliwości - mówił bp Pindel. To wiara w Jezusa sprawia, że człowiek czuje się szczęśliwy, nawet kiedy jest smutny czy bardzo cichy.

Relikwiarze przed ołtarzem w katedrze św. Mikołaja. Obok bp. Romana Pindla z lewej - ks. Tomasz Michniok, z prawej - ks. Antoni Młoczek   Relikwiarze przed ołtarzem w katedrze św. Mikołaja. Obok bp. Romana Pindla z lewej - ks. Tomasz Michniok, z prawej - ks. Antoni Młoczek
Urszula Rogólska /Foto Gość

Bp Pindel podkreślił błogosławieństwo przywołujące miłosiernych - ludzi, których życie było naznaczone wielką "miłością Bożego miłosierdzia, ale i wielkim brzmieniem miłosierdzia wobec innych". Wśród nich biskup wymienił wspominanego w tym tygodniu św. Jana z Kęt, a także św. Jana Pawła II, czczonego szczególnie właśnie 22 października, oraz wyniesioną przez niego do chwały ołtarzy św. Faustynę - Apostołkę Bożego Miłosierdzia. To ich relikwie peregrynowały przez miniony rok w parafiach diecezji, zachęcając do odkrywania Bożego miłosierdzia i bycia miłosiernym wobec bliźnich.

Biskup przypomniał również słowa Jezusa, że "w domu Ojca jest mieszkań wiele". Bo w gronie świętych i błogosławionych są również ci, których proces beatyfikacyjny się nie odbył, a którzy żyli błogosławieństwami. - Warto być miłosiernym, aby doznać miłosierdzia... - zaznaczył bp Pindel.

Pomysł Korowodu Świętych i budowania pozytywnych wzorców życia narodził się przed 10 laty jako przeciwwaga do promowanego powszechnie Halloween.