Narodowe Zaduszki na Matysce

Alina Świeży-Sobel

publikacja 25.10.2016 12:04

Wyprawa szlakiem stacji Golgoty Beskidów aż na szczyt Matyski, połączona z przywołaniem ważnych wydarzeń narodowej historii i sypaniem Narodowego Kurhanu Pamięci, przyciąga co roku liczniejsze grono uczestników.

Na Matyskę wyruszyli husarze i górale, którzy ratowali króla Jana Kazimierza... Na Matyskę wyruszyli husarze i górale, którzy ratowali króla Jana Kazimierza...
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość

W tym roku odbyła się już po raz dwunasty. U stóp Matyski zgromadzili się aktorzy rozgrywanych na trasie scen batalistycznych, w tym husarze na koniach. Byli przedstawiciele organizacji, ze sztandarami. Przyszły całe rodziny, z dziećmi. Bo "Dzieci Serc" zdołały skutecznie zachęcić młodych ludzi do zainteresowania historią Polski. Co roku liczniejsze tłumy wędrują szlakiem stacji Golgoty Beskidów, wspominają wydarzenia i bohaterów, wcielając się w nich.

Tegoroczne Zaduszki Narodowe rozpoczęły się od przypomnienia postaci abp. Antoniego Baraniaka, więzionego i szykanowanego przez komunistyczne władze. Tę prezentację przygotowano na podstawie filmu dziennikarki Jolanty Hajdasz „Zapomniane męczeństwo”. Wspólna modlitwa i błogosławieństwo relikwiami bł. o. Michała Tomaszka, który zginął za wiarę w Peru, poprzedziło tę wyprawę pamięci na Matyskę.

Kolejne obrazy rekonstrukcji historycznej na trasie przemarszu pod Krzyż Jubileuszowy na Matysce przybliżyły najważniejsze chwile dziejów Polski na przestrzeni 1050 lat. Były bitwy ze Szwedami i obrona Częstochowy, król Jan Kazimierz na żywieckim zamku, husaria na koniach... Wspominano też bohaterów najnowszej historii Polski   Wspominano też bohaterów najnowszej historii Polski
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość

Apele Poległych swojego autorstwa odczytali laureaci organizowanego przez "Dzieci Serc" ogólnopolskiego konkursu historycznego: Joanna Pytlarczyk z żywieckiego ZSME im. KEN oraz uczniowie Gimnazjum nr 6 z Tomaszowa Mazowieckiego.

- Apel odczytany przy Kurhanie Narodowej Pamięci poprzedził symboliczną chwilę, kiedy do ziemi z ważnych miejsc polskich walk o wolność ojczyzny dosypana została ziemia z Barutu na Opolszczyźnie, gdzie przypuszczalnie z rąk UB i NKWD zginęła część partyzantów NSZ "Bartka" - kpt. Henryka Flamego. W tej uroczystości wzięła udział córka "Bartka": Alicja - mówi Jadwiga Klimonda, prezes "Dzieci Serc".