Słowo poszło na ulice

Urszula Rogólska

|

Gość Bielsko-Żywiecki 42/2016

publikacja 13.10.2016 00:00

– Cieszę się, że życie religijne przenika się z życiem społecznym, że możemy głosić Ewangelię nie tylko w kościele, ale i na rynku – mówi ks. Grzegorz Gruszecki, proboszcz konkatedralnej parafii Narodzenia NMP. – Przecież Pan Jezus przemawiał nie tylko w synagodze, ale wszędzie tam, gdzie byli ludzie.

Członkowie wspólnoty Damaszek z żywieckiego Sporysza podczas czytania Biblii na ulicach miasta. Członkowie wspólnoty Damaszek z żywieckiego Sporysza podczas czytania Biblii na ulicach miasta.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Trafiali na różne osoby. – A właściwie to one trafiały na nas – opowiadają członkowie żywieckich wspólnot ewangelizacyjnych, którzy w ramach Tygodnia z Ewangelią czytali Pismo Święte na ulicach miasta. – Wielu ludzi miało prawdziwe łzy w oczach, kiedy usłyszeli, że bez względu na wszystko, co zrobili w swoim życiu, jest Ktoś, kto nigdy nie przestał ich kochać – sam Bóg; jest Ktoś, kto wziął na siebie ich winę – Jezus; jest Ktoś, kogo Jezus nam zostawił tutaj, kto chce pokazywać Bożą moc – Duch Święty! Byli tacy, którzy nam mówili, że po raz pierwszy w życiu usłyszeli, że ktoś ich kocha za nic i pomimo wszystko.

Dostępne jest 24% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.