Idą do najlepszej Mamy w Kalwarii Zebrzydowskiej

Urszula Rogólska

publikacja 18.06.2016 00:51

- Cały rok czekamy na ten czas... Bo on wzmacnia. Mamy za co dziękować, jest o co prosić. Dlatego idziemy - mówią: Ewa Wawak, Agata Chrobak i Jadwiga Dąbal, uczestniczki 34. Pieszej Pielgrzymki z Porąbki koło Kęt do Kalwarii Zebrzydowskiej.

Ewa Wawak, Agata Chrobak i Jadwiga Dąbal z Porąbki, pierwsze wzięły pielgrzymi krzyż Ewa Wawak, Agata Chrobak i Jadwiga Dąbal z Porąbki, pierwsze wzięły pielgrzymi krzyż
Urszula Rogólska /Foto Gość

Ewa Wawak, Agata Chrobak i Jadwiga Dąbal, już nawet nie liczą, który raz idą. - To pielgrzymka bardzo kameralna. I krótsza czasowo - łatwiej więc się zorganizować - mówią. Zawsze też jako pierwsze biorą krzyż, który idzie na czele kolumny. - Z krzyżem łatwiej się modlić. I jak się słabo modlę przez cały rok, to teraz nadrabiam - wyznaje szczerze Agata Chrobak.

W tym roku pielgrzymuje ponad 120 osób. W ubiegłym, było ich 87. Nie wystraszył ich wiejący huraganowy wiatr! Idą w intencji Światowych Dni Młodzieży, ale będą także rozważać tajemnicę Bożego Miłosierdzia i pamiętać o 1050. rocznicy Chrztu Polski.

- W zeszłym roku modliliśmy się w intencji młodych. Teraz ponawiamy tę intencję, a dodatkowo, w związku z Jubileuszem Miłosierdzia, na trasie zwrócimy szczególną uwagę na sakrament pokuty oraz praktykę pierwszych piątków miesiąca - mówi ks. Marek Wróbel, wikary w Porąbce i główny przewodnik grupy.

Maltańczycy przeliczyli wszystkich obecnych - można ruszać!   Maltańczycy przeliczyli wszystkich obecnych - można ruszać!
Urszula Rogólska /Foto Gość
Od Matki do Matki

- Dawniej była to pielgrzymka dekanatu kęckiego. Od niedawna tereny te tworzą dwa dekanaty: kęcki i międzybrodzki - wyjaśnia ks. Wróbel. - Nie nazywamy więc już tego przedsięwzięcia pielgrzymką dekanalną. Poza tym, są z nami pielgrzymi spoza obu dekanatów: z Kończyc Małych, z Czechowic-Dziedzic, Nowej Wsi i Bielska-Białej. Z wieloma z nich szedłem w tym roku z Bielska do Łagiewnik. Zapraszałam wówczas na to nasze pielgrzymowanie do Matki Bożej.

- To między innymi nas zachęcił ks. Marek w drodze do Łagiewnik - mówi Irena Bodzek z Czechowic-Dziedzic, z którą wędruje grupa dzieci: Ania Przybyła, Patryk Kunc, Emilka Łystek, Łukasz Mazur i Kacper Wala.

Od lewej księza-pątnicy: Marek Wróbel. Lech Kalinowski, Jakub Krupa i Piotr Rajda   Od lewej księza-pątnicy: Marek Wróbel. Lech Kalinowski, Jakub Krupa i Piotr Rajda
Urszula Rogólska /Foto Gość
- Idziemy pieszo do Kalwarii pierwszy raz - na chwałę Matki Bożej. Ona bardzo dobrze zna nasze potrzeby. Jest przecież najlepszą mamą. Nie musimy ich wypowiadać. Do tej pory chodziliśmy na Jasną Górę w sierpniu. W tym roku jednak dzieci jadą na kolonie w tym czasie. Bardzo żałowały, że nie pójdą, ale znalazło się wyjście! Już teraz idziemy do Maryi - Matki Kalwaryjskiej!

Nakarmić duszę

Jak co roku pielgrzymi najpierw spotkali się w porąbczańskim kościele Narodzenia NMP na Mszy św., którą sprawowali księża idący z nimi całą trasę: ks. Marek Wróbel, ks. Jakub Krupa z Kobiernic, ks. Lech Kalinowski z Czańca i ks. Piotr Rajda z Międzybrodzia Bialskiego.

Ponad 120 pielgrzymów wyruszyło z Porąbki do Kalwarii   Ponad 120 pielgrzymów wyruszyło z Porąbki do Kalwarii
Urszula Rogólska /Foto Gość
W homilii ks. Piotr Rajda mówił pielgrzymom o... odżywianiu! Tak bowiem jak ciało potrzebuje właściwego, zdrowego posiłku, by mogło wytrwale iść do celu, tak i dusza człowieka ochrzczonego, która dąży do celu, jakim jest życie wieczne, potrzebuje pokarmu. Są nim sakramenty. - Stwarzając świat, Bóg zatroszczył się o to, żebyśmy bezpiecznie doszli do tego celu. W swoim miłosierdziu dał nam siedem sakramentów. Jednym z nich jest Eucharystia - prawdziwy pokarm w naszej drodze, naszym ziemskim pielgrzymowaniu do Boga - mówił ks. Rajda.

Na zakończenie Mszy św. tradycyjnie już proboszcz w Porąbce ks. Eugeniusz Nycz pobłogosławił pielgrzymów. - Ten dzisiejszy wiatr, to chyba znak Ducha Świętego. Życzę wam, by napełnił was swoją mocą, by wywiał wszystko, co jest złe, a jednocześnie przyniósł błogosławieństwo na Światowe Dni Młodzieży... - mówił.

Irena Bodzek (stoi za dziećmi z lewej) z najbliższymi, z którymi idzie do Kalwarii   Irena Bodzek (stoi za dziećmi z lewej) z najbliższymi, z którymi idzie do Kalwarii
Urszula Rogólska /Foto Gość
Pielgrzymów odprowadzał także ks. Piotr Konieczny, dziekan międzybrodzki. - Kto był w Kalwarii choć raz, chce tam wracać. Nie dziwię się więc, że rośnie liczba pielgrzymów - mówi ks. dziekan, z podziwem patrząc na grupę pątników.

Mają do pokonania ok. 50 km. Na nocleg zatrzymają się w Rzykach. Stamtąd pójdą przez Ponikiew, Łękawicę, Sułkowice dojdą do Kalwarii, gdzie o 19.00 będą uczestniczyli we Mszy św. kończącej pielgrzymkę.