65-letni kapłan zmarł w pierwszy piątek, w Godzinie Miłosierdzia.
Ostatnie pożegnanie śp. ks. kan. Józefa Zajdy w Choczni.
Ks. Jacek M. Pędziwiatr /Foto Gość
Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się w święto Wniebowstąpienia Pańskiego. − To znak łaski od Pana, na który w ludzkim przekonaniu trzeba sobie zasłużyć − zwrócił uwagę w kazaniu ks. dr Stanisław Lubaszka, proboszcz z Milówki, przed laty wikariusz w parafii MB Fatimskiej. Jej budowaniu ks. Józef Zajda poświęcił 25 lat swojego życia i kapłaństwa. Pochodził z Choczni. W 1975 roku z rąk kard. Karola Wojtyły przyjął święcenia kapłańskie. Był wikarym w Krakowie, Nowej Hucie-Bieńczycach i w Kętach. Tutaj w odwecie za jedno z wielu patriotycznych kazań został pobity przez milicję. Od 1987 r. pracował w Bielsku-Białej-Komorowicach, z poleceniem tworzenia nowej parafii na Obszarach.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.