Kolęda papieskich stypendystów

Urszula Rogólska

publikacja 24.01.2016 08:30

​Jest ich 119. Bielsko-żywieccy stypendyści papiescy i ich najbliżsi spotkali się na wspólnym kolędowaniu i łamaniu opłatkiem wraz z biskupem Romanem Pindlem.

Kapela "Smyrecki" z Lalik prowadziła kolędowanie stypendystów Kapela "Smyrecki" z Lalik prowadziła kolędowanie stypendystów
Urszula Rogólska /Foto Gość

Spośród 119 stypendystów - od gimnazjalistów po studentów - 45 wspiera diecezjalna fundacja "Światło Nadziei", 74 - ogólnopolska Fundacja Dzieło Nowego Tysiąclecia. W sobotę 23 stycznia razem ze swoimi rodzicami, dziadkami i rodzeństwem spotkali się w budynku kurii diecezjalnej na wspólnym kolędowaniu i łamaniu opłatkiem, wraz z biskupem Romanem Pindlem i osobami odpowiedzialnymi za koordynację działań obu fundacji.

- Nasi stypendyści to szczególnie uzdolniona młodzież z ubogich rodzin, którym stypendia pomagają w zakupie potrzebnych materiałów do nauki czy też w sfinansowaniu dojazdu na spotkania formacyjne - zainicjowane przez poprzedniego koordynatora fundacji, ks. Stanisława Lubaszkę, dziś proboszcza w Milówce - które odbywają się co kwartał - mówi Irena Olma, prezes "Światła Nadziei". - Raz w roku organizowane jest też dwudniowe spotkanie samych rodziców.

Spotkanie stypendystów rozpoczęła Msza św. koncelebrowana w kaplicy kurialnej pod przewodnictwem biskupa Romana Pindla przez księży zaangażowanych w działalność fundacji: opiekuna stypendystów ks. Wiesława Płonkę, ks. Tomasza Chrzana, ks. Dariusza Ludwina i ks. Włodzimierza Caputę. Wszyscy modlili się w intencji stypendystów, ich rodzin, ale przede wszystkim dobroczyńców, którzy składają ofiary - głównie w październikowym Dniu Papieskim - na fundusze stypendialne.

Spotkanie było okazją do życzeń i rozmów z biskupem Romanem Pindlem   Spotkanie było okazją do życzeń i rozmów z biskupem Romanem Pindlem
Urszula Rogólska /Foto Gość
W homilii, nawiązując do słów przeczytanej Ewangelii św. Marka o tym, jak krewni Jezusa próbują powstrzymać Go przed nadmiernym zaangażowaniem, a niektórzy mówią wręcz, że "odszedł od zmysłów", bp Pindel przywołał przykład św. Maksymiliana zaangażowanego w sprawy Boże do tego stopnia, że jedno spotkanie z nim wystarczyło, by pociągnąć tłumy kandydatów do zakonu. Porywał się na przedsięwzięcia po ludzku niewykonalne: jak choćby podróż do Japonii. Nie znał języka, kiedy tam trafił, a już po kilku miesiącach wydawał tam pismo.

- Znamy nie tylko Maksymiliana, ale także innych ludzi, którzy są zaangażowani w jakieś sprawy do tego stopnia, że zapominają o czynnościach podtrzymujących życie: niedojadają, niedosypiają... - dodał biskup.

Jezus, jak ukazują Ewangelie, jest całkowicie oddany sprawie zbawienia ludzi, jest - jak mówił bp Pindel - cały w sprawach Ojca, niejednokrotnie spotykając się z niezrozumieniem także ze strony najbliższych. - Jezus znajduje jednak czas na coś bardzo ważnego - na modlitwę. Nawet jeżeli w ciągu dnia nie ma czasu jeść ani modlić się, to zwłaszcza w obliczu ważnych decyzji Jezus podejmuje modlitwę. Niekiedy spędza całą noc na modlitwie.

Biskup zachęcił stypendystów, by na wzór Jezusa w pełni wykorzystywali swoje talenty i angażowali się w to, co robią. - Robię coś, co mnie dużo kosztuje, tracę siły, nie dosypiam, nie dojadam, ale nie tylko chodzi o mnie, lecz mam na uwadze innych, którzy mi pomagają, liczą na mnie - podkreślił.

Po Eucharystii wszyscy spotkali się przy opłatku i kolędowaniu z kapelą "Smyrecki" tworzoną przez rodzeństwo Sikorskich z Lalik (Anię, Marysię, Krzysia, Kingę, Faustynkę) i grającą z nimi Faustyną Śleziak.

Wśród stypendystów był m.in. Mateusz Jastrzębski, który na spotkanie przyjechał z mamą Iloną, siostrą Zuzią i dziadkami: Janiną i Józefem Kurzydłami. - Bardzo chcieliśmy tu dziś być, podziękować Bogu za ludzi, którym Mateusz zawdzięcza stypendium i spotkać się z tymi, którzy tworzą całą wspólnotę rodzin stypendystów - mówią mama i dziadkowie Mateusza.

Beata Rybarska z Siennej, mama Sary, dodaje: - Jestem szczęśliwa i dumna, że Sara mogła się znaleźć w gronie tak wartościowych ludzi. Jest stypendystką od grudnia, a już odczuwamy wielką pomoc, jaką jest stypendium. Jestem bardzo wdzięczna wszystkim, którzy nas wspierają w tak niezwykły sposób.

Stypendyści papiescy jak co roku spotkali się w Bielsku-Białej przy opłatku   Stypendyści papiescy jak co roku spotkali się w Bielsku-Białej przy opłatku
Urszula Rogólska /Foto Gość
Sara, która uczy się w Gimnazjum nr 2 w Żywcu, ma nie tylko znakomite wyniki w nauce i mówi, że jej pasją jest muzyka. Gra na gitarze, Marzy o skrzypcach i wiolonczeli. Udziela się muzycznie i jako animatorka Dzieci Maryi w parafii św. Michała Archanioła w Leśnej

Z Lipowej przyjechały: Patrycja Wisła, Natalia Plekaniec, Oliwia Węglarz i Ola Bajak. - Połączyło nas, wszystkich tutaj obecnych, stypendium, ale okazuje się, że dostajemy znacznie więcej niż tylko pieniądze. Trafiłyśmy do grona wspaniałych ludzi, którzy mają podobny świat wartości. To nas ogromnie cieszy. Wielu ma niesamowite pasje. Możemy się nimi dzielić i odkrywać nowe! - mówią dziewczyny.

Irena Olma czuwa nad koordynacją prac fundacji wspierających papieskich stypendystów diecezji bielsko-żywieckiej   Irena Olma czuwa nad koordynacją prac fundacji wspierających papieskich stypendystów diecezji bielsko-żywieckiej
Urszula Rogólska /Foto Gość
Na uroczystości nie zabrakło członków Akcji Katolickiej, którzy pracują w zarządzie i radzie "Światła Nadziei" oraz komisji stypendialnej. Byli wśród nich: Irena Olma - prezes fundacji oraz Maria Baczyńska, Roman Kucharczyk, Janina Janica-Piechota i Małgorzata Fitta.

Zgodnie zachęcają wszystkich do materialnego wspierania stypendystów, także przez możliwość przekazanie 1% podatku na rzecz fundacji "Światło Nadziei".

- Nie mamy sponsorów. Jedna osoba regularnie wpłaca co miesiąc 200 zł, za co jesteśmy jej ogromnie wdzięczni. Stypendia nie są wysokie - wynoszą od 100 do 300 zł. Wiemy jednak, że i taki zastrzyk gotówki jest dla wielu rodzin wielką pomocą - dodaje Irena Olma.