Jedno ukłucie dla zdrowia

Urszula Rogólska

publikacja 21.11.2015 13:41

Diabetycy z Czechowic-Dziedzic zaprosili na akcję profilaktyczną wszystkich, którzy odwiedzili galerię handlową Stara Kablownia. Na każdego, kto zbadał sobie poziom cukru we krwi, czekała... zdrowa niespodzianka!

Iwona Reczek (z lewej), prezes czechowickich diabetyków badała poziom cukru we krwi wszystkim chętnym Iwona Reczek (z lewej), prezes czechowickich diabetyków badała poziom cukru we krwi wszystkim chętnym
Urszula Rogólska /Foto Gość

- Z naszą akcją profilaktyczną "Serce pełne warzyw i owoców" jesteśmy w galerii handlowej Stara Kablownia po raz czwarty. W ciągu niespełna trzech godzin rozdaliśmy mnóstwo marchewki, pietruszki, buraków, pomidorów i jabłek, a przy tym... zużyliśmy ponad 150 pasków do mierzenia poziomu cukru we krwi. Tyle osób chciało się zbadać, a przy okazji otrzymać tę zdrową niespodziankę - mówi Iwona Reczek, prezes terenowego koła Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków w Czechowicach-Dziedzicach.

Każdy, kto podszedł do ich stoiska przygotowanego w galerii i zmierzył sobie poziom cukru w prosty sposób: przez ukłucie w palec, otrzymywał reklamówkę warzyw i owoców, ale przede wszystkim - jeśli wynik przekraczał normę - informację, gdzie szukać pomocy.

- My się nie zajmujemy leczeniem. Tym zajmuje się inicjatorka naszego koła, pani doktor Jadwiga Herczek-Paździora. Naszym zadaniem jest przede wszystkim profilaktyka - nie tylko dzisiaj, ale i podczas naszych spotkań w każdy wtorek o 16.00 przy ul. Kolejowej 9 - podkreśla Iwona Reczek.

- Nasze wtorkowe spotkania to głównie spotkania z lekarzami, farmaceutami, dietetykami - dodaje Urszula Urdzoń. - Uczymy się jak prowadzić zdrowy tryb życia, jak się odżywiać. Nasze stowarzyszenie liczy około 50 członków. Najmłodsza osoba ma 25 lat. Przyjaźnimy się, pomagamy sobie nawzajem, spotykamy się także na wyjazdach, przy ognisku. Ale do naszego grona serdecznie zapraszamy także osoby zdrowie, które nie mają problemu z cukrzycą, ale chciałyby wiedzieć, jak żyć, by jej uniknąć w przyszłości.

Do stoiska podchodziły osoby w każdym wieku. Starsi - najbardziej świadomi zagrożenia - namawiali do badań swoje dzieci i wnuki. - Jestem honorowym dawcą krwi i często się badam - mówi Marzena Czembor, uczestniczka akcji. - Pozytywny wynik bardzo mnie cieszy. Nie należy się bać, ale korzystać z takiej propozycji.

- Boję się wkłuwania igieł, ale tu igły nie widać - uśmiecha się Alicja Kulig. - Chciałam się przebadać, żeby wiedzieć. Jeśli wynik nie wyszedłby dobrze, to wiedziałabym, że trzeba się problemem zająć.

Warzywa i owoce na potrzeby akcji podarowali po raz kolejny sponsorzy i sympatycy diabetyków.