Przekracza wszelkie granice - w Ogrodzonej też

Urszula Rogólska

publikacja 29.09.2015 13:57

Kiedyś Miłosierny Jezus przyszedł do celnika Mateusza. W poniedziałkowe popołudnie 28 września w swojej kopii łagiewnickiego wizerunku Jezusa Miłosiernego odwiedził parafię w Ogrodzonej, której św. Mateusz - apostoł i ewangelista - patronuje.

Bp Piotr Greger przewodniczył uroczytości powitania znaków Miłosierdzia w Ogrodzonej Bp Piotr Greger przewodniczył uroczytości powitania znaków Miłosierdzia w Ogrodzonej
Urszula Rogólska /Foto Gość

Nieraz nawet kilka razy dziennie prosimy Boga o przebaczenie, odmawiając w modlitwie "Ojcze nasz" słowa: "odpuść nam nasze winy". Ale czy tak samo łatwo i świadomie potrafimy mówić: "jako i my odpuszczamy naszym winowajcom"? O trudnej sztuce przebaczenia mówił parafianom z Ogrodzonej biskup Piotr Greger, który przewodniczył Mszy św. podczas przywitania znaków Miłosierdzia.

Pod strażacką eskortą samochód-kaplica ze znakami Miłosierdzia dotarł do Ogrodzonej z Hażlacha 28 września. Przed kościołem uczcili je proboszcz parafii ks. Wiesław Kondziołka, biskup Piotr Greger oraz parafianie, którzy w procesji wnieśli do kościoła obraz Jezusa Miłosiernego oraz relikwie św. Faustyny i św. Jan Pawła II. Razem z nimi byli księża z parafii dekanatu goleszowskiego z dziekanem ks. Adamem Drożdżem.

Podczas Mszy św. rozpoczynającej dobę ze znakami Miłosierdzia w parafii bp Piotr udzielił sakramentu bierzmowania grupie młodzieży z Ogrodzonej.

Proboszcz parafii ks. Wiesław Kondziołka jako pierwszy uczcił relikwie Apostołów Miłosierdzia   Proboszcz parafii ks. Wiesław Kondziołka jako pierwszy uczcił relikwie Apostołów Miłosierdzia
Urszula Rogólska /Foto Gość
Ze św. Mateuszem

W swoim kościele w Ogrodzonej wierni modlą się od 160 lat - od 1855 roku. W trzecie piątki, a także w każdą niedzielę przed wyśpiewaniem Godzinek ku czci Najświętszej Maryi Panny, odmawiają razem koronkę w obecności relikwii św. Faustyny i św. Jana Pawła II.

W dniach wspomnienia Apostołów Miłosierdzia oddają im cześć i proszą o wstawiennictwo i opiekę. Bezpośrednim przygotowaniem do peregrynacji były rekolekcje i świadectwo życia sióstr Jezusa Miłosiernego z Tarnowa.

- Świątynia ta jest pod wezwaniem św. Mateusza - apostoła i ewangelisty - tego, który w swoim życiu doświadczył szczególnie Boga bogatego w miłosierdzie w osobie swojego Mistrza i Nauczyciela - Jezusa Chrystusa - mówił ks. Kondziołka, witając znaki. - O tej prawdzie, największym atrybucie Boga, odnoszącej się do św. Mateusza, przypomniał nam papież Franciszek. Jego pontyfikat jest skierowany na Boże Miłosierdzie. Motto papieskie zaczerpnięte z homilii św. Bedy Czcigodnego, kapłana, który ukazał powołanie Mateusza w takiej treści: Zobaczył celnika, a ponieważ było to spojrzenie zmiłowania i wyboru, rzekł do niego: "Pójdź za Mną". Było to "spojrzenie zmiłowania i wyboru". Każdy z nas, tak jak Mateusz spotkał się z takim spojrzeniem w życiu i usłyszał słowa: "Pójdź za mną".

Parafianie z Ogrodzonej wnieśli znaki Miłosierdzia do swojego kościoła 28 września   Parafianie z Ogrodzonej wnieśli znaki Miłosierdzia do swojego kościoła 28 września
Urszula Rogólska /Foto Gość
Jak mówił ksiądz proboszcz, każdy z nas ma swoją niepowtarzalną historię, która powinna być odpowiedzią na to spojrzenie Bożej miłości.

- Pomimo naszej nędzy, grzeszności, naszych częstych upadków, Ty, miłosierny Jezu, nie zniechęcasz się i ciągle na nowo kierujesz do nas spojrzenie pełne miłosierdzia i wzywasz do pójścia za Tobą - mówił ks. Kondziołka, przypominając słowa Jezusa zapisane przez s. Faustynę: Wysyłam ciebie do całej ludzkości z moim miłosierdziem. Nie chcę karać zbolałej ludzkości, ale pragnę ją uleczyć, przytulając ją do swego miłosiernego serca oraz nauczanie Jana Pawła II, że chcąc poznać prawdę o Bożym Miłosierdziu, trzeba wniknąć głęboko w tajemnicę Misterium Paschalnego - męki, śmierci i zmartwychwstania Jezusa.

- Tę prawdę o obecności Jezusa z nami przedstawił na końcu swojej Ewangelii św. Mateusz: A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata - mówił ks. Kondziołka, zapraszając do dziękczynienia za Boże Miłosierdzie, ale i przepraszania za brak woli do przebaczenia.

Ksiądz proboszcz prosił także o łaski dla polskiej młodzieży, która będzie gospodarzem przyszłorocznych Światowych Dni Młodzieży w Krakowie, aby Rok Miłosierdzia wyzwolił w niej jeszcze więcej talentów i otworzył ją na miłosierdzie dla innych.

77 razy

W homilii biskup Piotr Greger odwołał się do słów przeczytanej przypowieści z Ewangelii św. Mateusza o niegodziwym słudze, któremu król przebaczył dług nie do spłacenia, a który z kolei nie potrafił darować długu - niewspółmiernie mniejszego - swojemu współsłudze.

- Umiejętność przebaczenia, jak pokazuje Jezus, jest problemem niesamowicie trudnym - mówił biskup. - Potrafimy nieraz nosić uraz w sercu długimi latami. Prowadzone badania dowodzą, że żyjemy w świecie, gdzie trudno zdobyć się współczucie, a tym bardziej na przebaczenie.

Jezus tymczasem mówi o przebaczeniu "77 razy" - a więc ciągłym, niczym nieograniczonym. Jak tłumaczył bp Greger, przypowieść jest podana po to, by człowiek miał świadomość długu, który jest nie do spłacenia. To obraz długu, jaki zaciągamy nieustannie wobec Pana Boga:

- Przyznajmy dziś w chwili pokory: nie jesteśmy winni Bogu ani odrobinę mniej niż bohater dzisiejszej przypowieści - mówił biskup, przywołując scenę śmierci Jezusa za nas wszystkich na krzyżu: - Kiedy Go zabijano, modlił się za swoich oprawców, okazywał bezgraniczność swojego miłosierdzia i przebaczenia.

Jezus przebaczył tym, którzy krzywdzili Go świadomie, jak i tym, którzy naprawdę nie wiedzieli, co czynią. - I to jest prawdziwa miara Bożego Miłosierdzia, niczym nie ograniczonego. Ono przekracza wszystkie możliwe granice - mówił bp Piotr.

Księża z dekanatu goleszowskiego razem z bp. Piotrem Gregerem celebrowali Mszę św. na powitanie znaków Miłosierdzia   Księża z dekanatu goleszowskiego razem z bp. Piotrem Gregerem celebrowali Mszę św. na powitanie znaków Miłosierdzia
Urszula Rogólska /Foto Gość
Sługa króla z przypowieści nie potrafił się prawdziwie cieszyć z nowego życia, które dopiero co otrzymał. Bez skrupułów wtrąca do więzienia swojego sługę, który był mu winny niewspółmiernie mniej. Miłosierdzie, którego sam doświadczył, nie stało się dla niego modelem postępowania.

To jest trudne

- Jeżeli doświadczamy przebaczenia naszych przewinień ze strony Pana Boga, to aż się rodzi pytanie: co stoi na przeszkodzie, aby tym samym darem przebaczenia nie obdarować naszych bliźnich? - pytał bp Greger. - Owszem, mamy prawo bronić się przed doznaniem krzywdy. Wolno nam także domagać się, aby krzywdziciel został sprawiedliwie ukarany. Nie wolno nam jednak zapomnieć, że krzywdziciel - ktokolwiek nim jest - to zawsze jest człowiek. I trzeba odróżnić zło przez człowieka popełnione, którego nie wolno tolerować, od samego człowieka, który dopuścił się niesprawiedliwości, za takiego człowieka należy się modlić.

To w słowach modlitwy "Ojcze nasz" prosimy: przebacz nam nasze grzechy, bo i my przebaczamy naszym winowajcom.

Podczas peregrynacji młodzież z Ogrodzonej przyjęła sakrmanet bierzmowania   Podczas peregrynacji młodzież z Ogrodzonej przyjęła sakrmanet bierzmowania
Urszula Rogólska /Foto Gość
- Czy te słowa mają pokrycie w rzeczywistości? - pytał biskup. - Dzisiejsza przypowieść pozwala nam jeszcze mocniej odkryć tajemnicę Bożego Miłosierdzia, ale także uświadomić sobie na nowo prawo, które mamy wyryte w sercu, które staje się nie tylko formą zobowiązania, ale jednocześnie czyni nas zdolnymi do tego, by samemu być wiernym i miłosiernym. Ja wiem, że to jest trudne, ale wiem i wierzę w to głęboko, że jest to możliwe. Przebaczenie i darowanie doznanych krzywd jest chrześcijańskim obowiązkiem. Być chrześcijaninem oznacza trwać w pełni gotowości do przebaczenia innym.

Obraz Jezusa Miłosiernego pomaga sięgnąć do źródła - tajemnicy Bożego Miłosierdzia objawionej w Jezusie Chrystusie.

Relacje ze wszystkich miejsc odwiedzanych przez Znaki Miłosierdzia - w naszym specjalnym serwisie: Peregrynacja Miłosierdzia.