Dziewiątka z susceptami

Alina Świeży-Sobel

publikacja 24.09.2015 11:14

Nowi klerycy naszej diecezji rozpoczęli formację w krakowskim seminarium duchownym. O przyjęciu na trwające 6 lat studia i przygotowania duchowe do święceń kapłańskich informuje dokument zwany susceptą. Takie dokumenty wręczył im bp Roman Pindel.

9 nowych kleryków otrzymało suscepty, rozpoczynając tym samym formację w seminarium duchownym 9 nowych kleryków otrzymało suscepty, rozpoczynając tym samym formację w seminarium duchownym
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość

Jak przypomina ks. Sławomir Kołata, wicerektor Wyższego Seminarium Duchownego Archidiecezji Krakowskiej, czuwający nad formacją kleryków naszej diecezji, z chwilą otrzymania takiego dokumentu, przestali być kandydatami, a są już klerykami. Dołączyli do kolegów ze starszych roczników. Przygotowuje się obecnie do kapłaństwa ponad 60 kleryków z naszych parafii.

- To ważny dzień - mówił bp Roman Pindel, wręczając suscepty dziewięciu klerykom, rozpoczynającym seminaryjną formację w Krakowie. Uroczystość wręczenia odbyła się w kaplicy kurii w Bielsku-Białej. Bp Pindel, przywołując fragment Ewangelii o powołaniu św. Mateusza, wskazywał, że do pójścia za Jezusem wcale nie trzeba być świętym.

Nowi klerycy w kaplicy kurii diecezjalnej - z bp. Romanem Pindlem, wicerektorem ks. Sławomirem Kołatą i kapłanami-seniorami   Nowi klerycy w kaplicy kurii diecezjalnej - z bp. Romanem Pindlem, wicerektorem ks. Sławomirem Kołatą i kapłanami-seniorami
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
- Jednak konieczne jest nawrócenie. Mateusz nawraca się, zmienia swoje myślenie. Kiedy wchodzicie do seminarium, musicie zadać sobie pytanie: - Z czego ja się mam nawrócić? Jak bardzo musi się zmienić moje myślenie w ciągu tych 6 lat? Dochodziło nieraz do katastrofy życiowej młodego człowieka, który przychodził do seminarium  i uważał, że jest już gotowy i nie potrzebuje żadnej zmiany... - przestrzegał bp Pindel.

Do tej zachęty, by nie obawiali się zmieniania siebie, bp Pindel dodał  życzenia, by u Jezusa zawsze szukali oparcia, a czas w seminarium obfitował w Jego łaskę.

 - Mam za sobą już jedne studia i w tym czasie miałem okazję doświadczyć pomocy drugiemu człowiekowi. Wiem, że Wręczenie suscepty to znak przyjęcia do seminarium   Wręczenie suscepty to znak przyjęcia do seminarium
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
chciałbym służyć Kościołowi, pomagać innym ludziom, a pełnię tej służby widzę w kapłaństwie - mówi kl. Piotr Chodziutko z Sułkowic-Łęgu.

- Pierwszy impuls dość trudno wskazać. Dla mnie było nim i to, że koledzy w technikum zobaczyli we mnie księdza. Duży wpływ mieli księża, których mieliśmy okazje obserwować: to, jak podchodzą do liturgii i do ludzi. Czas w seminarium chcemy wykorzystać, by jak najlepiej przygotować się do tego, żeby im służyć - tłumaczy kl. Wojciech Kamiński z Dankowic.

Pomocne przy decyzji o zgłoszeniu się do seminarium były też spotkania w duszpasterstwie powołań.

- Z ks. Kamilem Kaczorem można było zobaczyć  seminarium, spotkać kleryków, porozmawiać z ojcami duchownymi. To było ważne doświadczenie - przyznaje kl. Łukasz Pokusa z Bielska-Białej.