Chcieliśmy, żeby tu był

Urszula Rogólska

|

Gość Bielsko-Żywiecki 35/2015

publikacja 27.08.2015 00:00

– Cokolwiek robię, proszę go o wstawiennictwo: „Janek, wspieraj, Janek, pomagaj, Janek, wypraszaj łaski”. I bardzo mocno odczuwam tę pomoc – mówi ks. Marcin Pomper, dzięki któremu relikwie trafiły do Skoczowa.

 Każdy uczestnik uroczystości na Górnym Borze mógł uczcić założyciela salezjanów Każdy uczestnik uroczystości na Górnym Borze mógł uczcić założyciela salezjanów
Urszula Rogólska /Foto Gość

Przyjęcie relikwii św. Jana Bosko to zwieńczenie całego dzieła, jakim jest Bosko Cup – mówi ks. Marcin Pomper, przez cztery ostatnie lata wikariusz w parafii Matki Bożej Różańcowej na Górnym Borze w Skoczowie. Z okazji 200. rocznicy urodzin założyciela salezjanów jego relikwie trafiły z oświęcimskiego domu zakonnego właśnie na Górny Bór. Przywieźli je ks. Krzysztof Cepil SDB i brat Ireneusz Miłoń SDB. Salezjanie wprowadzili relikwie do kościoła w asyście proboszcza ks. Zbigniewa Macury i ks. Marcina Pompera. – Piłkarski turniej ministrantów Bosko Cup tworzymy od początku pod patronatem św. Jana Bosko – wyjaśnia ks. Pomper. – Powołaliśmy także Stowarzyszenie „Providentia”, czyli „Opatrzność”. Stowarzyszenie w dużej mierze tworzą skoczowianie, dlatego tutaj relikwie pozostaną. Udało się nam tu zaszczepić miłość do św. Jana Bosko. Ludzie modlą się przez jego wstawiennictwo.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.