Janek wspieraj, Janek pomagaj

Urszula Rogólska

publikacja 16.08.2015 21:01

- Wielu mówi, że kocham Janka bardziej niż wszyscy salezjanie. Może tak być - śmieje się ks. Marcin Pomper, dzięki któremu w 200. rocznicę urodzin św. Jana Bosko relikwie założyciela salezjanów trafiły z Oświęcimia na Górny Bór w Skoczowie.

Od lewej: ks. Krzysztof Cepil SDB z relikwiarzem św. Jana Bosko, ks. Marcin Pomper i ks. Zbigniew Macura, proboszcz na Górnym Borze Od lewej: ks. Krzysztof Cepil SDB z relikwiarzem św. Jana Bosko, ks. Marcin Pomper i ks. Zbigniew Macura, proboszcz na Górnym Borze
Urszula Rogólska /Foto Gość

- Przyjęcie relikwii św. Jana Bosko, to zwieńczenie całego dzieła jakim jest Bosko Cup – mówi ks. Marcin Pomper, który przez cztery ostatnie lata był wikariuszem w parafii Matki Bożej Różańcowej na Górnym Borze w Skoczowie.

W niedzielę 16 sierpnia, z okazji 200. rocznicy urodzin założyciela salezjanów, jego relikwie trafiły z oświęcimskiego domu zakonnego właśnie na Górny Bór. Przywieźli je ks. Krzysztof Cepil SDB i brat Ireneusz Miłoń SDB. Salezjanie wprowadzili relikwie do kościoła w asyście proboszcza ks. Zbigniewa Macury i ks. Marcina Pompera, który w czasie Eucharystii żegnał się ze skoczowianami – od września rozpocznie posługę w Kętach Osiedlu.

Każdy mógł uczcić relikwie założyciela salezjanów   Każdy mógł uczcić relikwie założyciela salezjanów
Urszula Rogólska /Foto Gość
Jest z nami od dawna

- Piłkarski turniej ministrantów Bosko Cup tworzymy od początku pod patronatem św. Jana Bosko - wyjaśnia ks. Pomper. – Powołaliśmy także stowarzyszenie „Providentia”, czyli – z łaciny – Opatrzność. I jako stowarzyszenie postaraliśmy się o relikwie naszego patrona. Duchowo św. Jan Bosko jest już dawno z nami. Teraz jest z nami także część jego doczesnego ciała – relikwie kości. Od dawna współpracujemy też z oświęcimskimi salezjanami, zwłaszcza z ks. Andrzejem Polichtem. To dzięki jego pomocy dziś możemy zainstalować w kościele relikwie naszego patrona.

Liczna grupa ministrantek także witała pierwsze relikwie zainstalowane na Górnym Borze   Liczna grupa ministrantek także witała pierwsze relikwie zainstalowane na Górnym Borze
Urszula Rogólska /Foto Gość
Jak mówi ks. Pomper, stowarzyszenie „Providentia” tworzą w dużej mierze skoczowianie, dlatego tutaj relikwie pozostaną: - Udało się nam w parafii Matki Bożej Różańcowej zaszczepić miłość do św. Jana Bosko. Ludzie modlą się przez jego wstawiennictwo. W parafii powstało oratorium św. Jana Bosko, w którym spotykają się różne grupy – także takie, które niekoniecznie kojarzą się z Kościołem: m.in. grupa gimnastyki dla dorosłych (głównie kobiet) oraz klub seniora. Za patrona całej tej działalności wybraliśmy św. Jana Bosko. I bardzo chcieliśmy, żeby on tu po prostu był także w swoich relikwiach.

Ks. Marcin Pomper dodaje: - Jestem w nim bardzo zakochany. Wielu mówi, że kocham Janka bardziej niż wszyscy salezjanie. Może tak być. Cokolwiek robię, proszę go o wstawiennictwo: „Janek wspieraj, Janek pomagaj, Janek wypraszaj łaski”. I bardzo mocno odczuwam tę pomoc. To święty, który uczy jak kochać młodych: że trzeba ich bardziej kochać niż łajać, że najlepszym kazaniem jest postawa własnego życia, że trzeba robić wszystko na tyle, na ile się da, a resztę zostawić Panu Bogu.

Przez siedem miesięcy parafianie z Górnego Boru przygotowywali się do dnia rocznicy urodzin księdza Bosko przez cykl spotkań „Pustynia Wiary” zainicjowanych przez ks. Pompera. Co miesiąc inny ksiądz głosił konferencje tematyczne, poświęcone dążeniu do świętości. Wspólnie adorowali Najświętszy Sakrament, a w przeżywaniu głoszonej tematyki pomagały rekwizyty: chleb, różańce, sznureczki, koszulki – symbol łaski uświęcającej.

Trzeba przy nich być

Podczas Mszy św. ks. Cepil uroczyście przekazał ks. Marcinowi relikwie wraz z certyfikatem ich autentyczności.

W homilii ks. Cepil przedstawił św. Jana Bosko jako postać, szczególnie otwarta na działanie Bożej Mądrości w XIX-wiecznych Włoszech. Podkreślił, iż jego prewencyjny system wychowawczy – troska o edukację i wychowanie młodych ludzi – to zaledwie narzędzie do tego co dla św. Jana Bosko było najistotniejsze: do prowadzenia młodych ku zbawieniu, ku poznaniu miłości Jezusa i Bożego planu dla każdego człowieka.

Wszystkie pokolenia ze Skoczowa poznają śwętego wychowawcę młodych   Wszystkie pokolenia ze Skoczowa poznają śwętego wychowawcę młodych
Urszula Rogólska /Foto Gość
- Dla ks. Bosko nie było nic ważniejszego niż zbawienie wychowanków. Mówił: „Daj mi duszę, resztę zabierz” – mówił ks. Cepil. – Jan Paweł II nazwał go ojcem i nauczycielem młodzieży. On nas uczy, że trzeba przy nich być. Być – nawet jeśli nie rozumiemy ich świata, ich muzyki, Internetu, który tak ich absorbuje. Być z nimi – to jest droga mądrości i miłości na dzisiaj.

Po Mszy św. parafianie dziękowali ks. Pomperowi za jego posługę na Górnym Borze. On także wymienił nazwiska licznej reprezentacji mieszkańców Skoczowa, z którymi współpracował na rzecz młodych ludzi.

Każdy mógł uczcić relikwie założyciela salezjanów   Każdy mógł uczcić relikwie założyciela salezjanów
Urszula Rogólska /Foto Gość
Kontynuacją świętowania w kościele był piknik parafialny pod hasłem „Rodzina największą wartością”, w czasie którego odbyły się m.in. „Bieg dla Janka” z udziałem wszystkich pokoleń oraz koncert zespołu Magdy Anioł, który także przygotował znaną piosenkę „Don Bosco” i nową – specjalnie napisaną z okazji rocznicy.

Relikwiarz św. Jana Bosko   Relikwiarz św. Jana Bosko
Urszula Rogólska /Foto Gość