120 km po górach

Urszula Rogólska

|

Gość Bielsko-Żywiecki 33/2015

publikacja 13.08.2015 00:00

To przygoda, na którą czekają cały rok! Po raz piąty dwadzieścioro bielszczan wędrowało od Królowej Beskidów w Szczyrku do Królowej Podhala w Ludźmierzu – górami!

 Uczestnicy wyprawy do Gaździny Podhala w komplecie Uczestnicy wyprawy do Gaździny Podhala w komplecie
Urszula Rogólska /Foto Gość

Pokonali 120 km niełatwych podejść, trudy wczesnych pobudek i zmagań z pogodą. Po południu 2 sierpnia założyli plecaki i wyruszyli z Bielska-Białej na Szyndzielnię. Dalej poszli przez Klimczok do sanktuarium Matki Bożej Królowej Beskidów „na Górce”. Stąd rozpoczęli przeprawę, która poprowadziła ich przez Skrzyczne, Glinne, Rysiankę, Halę Miziową, Markowe Szczawiny pod Babią Górę i Podwilk – aż do Królowej Podhala w Ludźmierzu. U Podhalańskiej Gaździny byli w piątek 7 sierpnia. – Celem, jaki nam towarzyszy co roku, jest wyciszenie, obcowanie z Bogiem poprzez piękno przyrody i poznanie siebie poprzez Bożą miłość i prawdę – podkreśla ks. Maciej Kornecki – ratownik GOPR, wikariusz w parafii św. Stanisława BM w Starym Bielsku, pomysłodawca przedsięwzięcia.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.