Decyzja zapadła. Idę!

Urszula Rogólska

|

Gość Bielsko-Żywiecki 33/2015

publikacja 13.08.2015 00:00

– Ciągnie mnie do naszej Maryjki. Co roku się żegnam, że to już ostatni raz. A potem wracam. Tam jest spokój, cisza, modlitwa. Tam sobie z Nią mogę porozmawiać jak z mamą… – mówi 77-letnia Helena Żak z Włosienicy, która w tym roku wyruszyła pieszo po raz 32. na Jasną Górę z Oświęcimia.

 Wszystkie pokolenia wyruszyły na pątniczy szlak z Podbeskidzia Wszystkie pokolenia wyruszyły na pątniczy szlak z Podbeskidzia
Urszula Rogólska /Foto Gość

Na ten dzień czekają cały rok. I nieważne, co zapowiadają prognozy pogody. – Pielgrzymi z całej Polski idą na Jasną Górę, niezależnie od tego, czy pada deszcz, czy jest afrykański upał. Pielgrzym po prostu idzie do celu – mówi ks. Józef Walusiak, główny przewodnik 24. Pieszej Pielgrzymki Diecezji Bielsko-Żywieckiej na Jasną Górę, która już tradycyjnie wyruszyła na szlak 6 sierpnia, w święto Przemienienia Pańskiego z sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Hałcnowie. Towarzyszyło jej hasło: „Maryjo, przygotuj nas na Światowe Dni Młodzieży”. Osobno wyruszyły także ze swoimi głównymi przewodnikami: 32. pielgrzymka oświęcimska – z ks. Łukaszem Kubasem, 29. – andrychowska z ks. Tomaszem Drabkiem, 24. cieszyńska – z ks. Stefanem Sputkiem i 14. – dekanatu czechowickiego – z ks. Marcinem Jakubcem. Jak co roku, wszyscy spotykają się 11 sierpnia pod Jasną Górą i razem idą pokłonić się Matce Jezusa.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.