Z miasta św. Andrzeja Boboli na Jasną Górę

Alina Świeży-Sobel

publikacja 08.08.2015 08:00

Pielgrzymi z Czechowic-Dziedzic już także wędrują do Maryi. Na czele grupy liczącej 225 osób, niesiony jest nie tylko krzyż, ale także flagi miasta, z wizerunkiem jego patrona, św. Andrzeja Boboli.

Kolumna czechowickich pielgrzymów wyruszyła spod kościoła NMP Królowej Polski Kolumna czechowickich pielgrzymów wyruszyła spod kościoła NMP Królowej Polski
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość

To pielgrzymowanie - statystycznie jako Pielgrzymka Piesza Dekanatu Czechowickiego - odbywa się po raz czternasty. - Ale ma znacznie dłuższą tradycję, jako Piesza Pielgrzymka Czechowicka, której tradycja rozpoczęła się 22 lata temu w parafii św. Barbary w Czechowicach-Dziedzicach. Potem włączyli się w nią wierni z całego miasta i okolicy - i tak stała się dekanalną - z nową numeracją - przypominają pielgrzymi. Sporo z nich pamięta tamte początki...

Czechowiccy pielgrzymi od lat rozpoczynają rekolekcje w drodze w centrum miasta - w kościele NMP Królowej Polski. Również tym razem tu spotkali się na Mszy Świętej i stąd - wraz z kapłanami i wiceburmistrzem Pawłem Mrowcem i radnymi - wyruszyli na pątniczy szlak. 

Na to Boże wędrowanie błogosławieństwa udzielił im proboszcz ks. kan. Karol Psurek. Apelował, aby wyruszający na Jasną Górę do Najświętszej Maryi Panny, nie zapominali o swoich parafiach - i robił to z widocznym wzruszeniem.

- Przez wiele lat żegnałem wychodzących stąd pątników. Ta pielgrzymka okazuje się szczególna również dla mnie, bo robię to po raz ostatni jako proboszcz - przyznawał ks. Psurek, który wkrótce przechodzi na emeryturę.

Po raz pierwszy od przemianowania czechowickiej pielgrzymki na dekanalną, na jej czele nie stanął już także jej dotychczasowy przewodnik i animator - ks. Piotr Krzystek, od blisko roku duszpasterzujący w Żywcu-Trzebini. - Nie mogłem jednak nie przyjechać, żeby choć na krótko dołączyć do pielgrzymów - mówił zaraz po wspólnej modlitwie na rozpoczęcie pielgrzymki. - Czternasty raz wyruszam w Czechowice, a w sumie - po raz 26. Będę szedł do jutra, a potem muszę wracać do moich parafian, z którymi pójdę jeszcze w pielgrzymce żywieckiej.

Tradycyjnie w tej grupie pielgrzymuje sporo rodzin, także z małymi dziećmi   Tradycyjnie w tej grupie pielgrzymuje sporo rodzin, także z małymi dziećmi
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
Na czele tegorocznej pielgrzymki stanął ks. Marcin Jakubiec.

- Pielgrzymowałem też rok temu, więc może będzie mi łatwiej w tym pierwszym przewodniczeniu. W tym roku będziemy w drodze wraz z Maryja przygotowywać się do Światowych Dni Młodzieży. Konferencje na ten temat poprowadzi ks. Jakub Tomica. Będziemy w modlitwie pamiętać o tych wszystkich, którzy nie mogli pójść na pielgrzymkę - mówi ks. Jakubiec.

- Będziemy z Maryją - Królową Aniołów rozważać obecność aniołów w naszym życiu, ucząc się dostrzegać tych, którzy się nami opiekują na co dzień, strzegą nas i prowadzą. Całość przygotowań do Światowych Dni Młodzieży będziemy obejmować nasza modlitwą - dodaje ks. Jakub Tomica.

- Chrystus wzywa nas, byśmy zawierzyli wszystko Bogu, dźwigali swój krzyż każdego dnia bez narzekania i spełniali Jego wolę tak, jak On chce. Aby na to wezwanie odpowiedzieć, trzeba najpierw odkryć wielką miłość Boga. Jeżeli w czasie tej drogi stracicie życie dla Chrystusa,  zyskacie nowe życie, nową perspektywę, nową realność, która uobecni się w waszym życiu, w waszym sercu, w waszych rodzinach. Miejcie odwagę być tylko dla Niego, bo tylko tak stajemy się w pełni dziećmi Boga - przypominał pielgrzymom dziekan ks. prał. Andrzej Raszka.

- Życzymy wam pielgrzymi, aby to był owocny czas głębokiej refleksji i zadumy. Miejcie otwarte oczy i serca, słuchajcie, co przez usta kapłana, przez Eucharystię i modlitwy będzie do was mówił Bóg. A to zmęczenie, które będzie wam towarzyszyć, ma na celu jedno: pozbyć się balastu i zacząć inaczej myśleć, bo jeżeli jesteśmy obładowani ponad miarę, to jesteśmy tak zajęci sobą, że nie widzimy niczego: piękna przyrody, radości, która jest w sercu człowieka, nie widzimy najbliższej osoby, która jest z nami w domu - dodawał w imieniu kapłanów dekanatu.

Wraz z nim żegnali pielgrzymów m.in.: proboszcz parafii NMP Królowej Polski ks. kan. Karol Psurek, wicedziekan i proboszcz parafii w Zabrzegu ks. kan. Jacek Kobiałka, proboszcz parafii NMP Wspomożenia Wiernych ks. kan. Antoni Młoczek.

Wśród czechowickich pielgrzymów, podobnie jak w poprzednich latach, są pątnicy w każdym wieku, a jej charakterystycznym rysem jest udział sporej liczby rodzin, często z małymi dziećmi. 2-letnia Ola tym razem jedzie w wózku, pod opieka babci, Teresy Białki, a Piotruś i Pawełek - bliźniacy, którzy poprzednie pielgrzymki odbywali w wózkach - tym razem już maszerują.

Po raz kolejny jest wśród rodzin ekipa z rodzinnego domu dziecka Urszuli i Jana Wawrzeczków z Janowic. - Pielgrzymujemy z Czechowicką Pielgrzymka po raz dziesiąty. Jesteśmy prawie w komplecie. Tylko jeden z naszych domowników nie dostał urlopu, więc został i opiekuje się domem. A reszta maszeruje na Jasną Górę. Intencji nie brakuje. Każdego dnia będę modlić się w innych intencjach. Będę prosić za nasze dzieci: te, które były, które są i które jeszcze będą pod naszą opieką - mówi Urszula Wawrzeczko, która od lat posługuje też pielgrzymom w grupie muzycznej. 

Sprawy swoich rodzin będą polecać wstawiennictwu Matki Bożej także Iwona Bejda z siostrą Bożeną Śledzińską i jej z córką Zuzią, które jako pierwsze w tym roku niosły na czele pielgrzymki krzyż i flagi z wizerunkiem św. Andrzeja Boboli.

Już po raz szósty pielgrzymuje Tomasz Sikora, ratownik PCK, który wraz z zespołem karetki PCK będzie troszczyć się o zdrowie pielgrzymów. - Przy tym upale może być trochę ciężko, ale damy radę! - mówi z przekonaniem.