Bonifratrzy z ratunkiem u dominikanów

Urszula Rogólska

publikacja 28.07.2015 17:06

- Rzeczy nieprzewidywalne się tu dzieją. W wielu sytuacjach jestem bezbronny i bezradny. A tu przychodzi pierwsza pomoc! Jej nauka to cudowna sprawa - mówi dominikanin o. Jan Góra na "Lednickich wakacjach" w Ustroniu-Hermanicach.

W czasie "Lednickich wakacji" w Hermanicach wszyscy razem uczyli się udzielania pierwszej pomocy W czasie "Lednickich wakacji" w Hermanicach wszyscy razem uczyli się udzielania pierwszej pomocy
Urszula Rogólska /Foto Gość

Tylu dramatycznych zdarzeń tu jeszcze nie było: zawały serca, tragiczne w skutkach wypadki samochodowe, omdlenia, zatrucia, amputacje kończyn. Na szczęście to tylko symulacje! Zakonnicy w bonifraterskich habitach na terenie ośrodka dominikańskiego w Ustroniu-Hermanicach?

– W roku życia konsekrowanego nie może być w tym nic nienormalnego – przekonuje o. Jan Góra, organizator spotkań lednickich. – Dominikanie zbliżyli się do bonifratrów i odwrotnie. I w ten sposób ukazuje się kolejny aspekt Bożej miłości. My, dominikanie, mamy tendencje do bycia teoretycznymi. Bonifratrzy są bardzo praktyczni w tej miłości. Razem idziemy więc ku pełni.

„Pierwsza pomoc duchowa i medyczna” – to temat lipcowego tygodnia „Lednickich wakacji”, które na zaproszenie o. Góry poprowadzili w Hermanicach bracia bonifratrzy i ich przyjaciele z różnych miejscowości w Polsce i na Ukrainie. – Za rok będziemy przeżywali Światowe Dni Młodzieży. Uważam, że tym bardziej musimy zwrócić uwagę na to, żeby w tak dużej liczbie ludzi było jak najwięcej tych, którzy potrafią udzielić pierwszej pomocy – dodaje o. Jan.

Uczestnikami zajęć było ponad 40 – głównie młodych – osób z Polski południowej. Uczestniczyły w wykładach i zajęciach praktycznych.

Brat Sadok Snopek OH z Cieszyna zorganizował spotkanie od strony logistycznej – zaprosił gości i firmy, które prowadziły zajęcia, skoordynował zaangażowanie konwentów bonifraterskich z całej Polski w „Lednickie wakacje”.

Nie teoria, a praktyka królowała na zajęciach warsztatowych   Nie teoria, a praktyka królowała na zajęciach warsztatowych
Urszula Rogólska /Foto Gość
Solidna pigułka

– Podczas symulowanych akcji zagrożenia życia i zdrowia uczyli się udzielania pierwszej pomocy, opieki pielęgniarskiej, słuchali wykładów związanych z zagadnieniami psychologicznymi, ziołolecznictwem czy leczeniem ran – mówi brat Sadok. – Dostali solidną pigułkę wiedzy o zdrowiu, chorobie i niepełnosprawności człowieka. Mamy nadzieję, że za rok, podczas Światowych Dni Młodzieży, które odbędą się w tym samym czasie, być może w silnych upałach, ta młodzież będzie umiała sobie poradzić w różnych sytuacjach, kiedy będzie potrzebna pierwsza pomoc.

Razem z bonifratrami, zajęcia prowadzili lekarze, ratownicy medyczni, psychologowie, strażacy. – Zaangażowali się gratis, nie oczekując żadnego wynagrodzenia za swoją pracę – podkreśla brat Sadok.
–  Skorzystaliśmy z zaproszenia ojca Jana, żeby pokazać, czym i jak się zajmujemy na co dzień  i… jesteśmy – mówi bonifraterski nowicjusz brat Serafin Kryszewski. – Wielu z tych młodych, którzy tu przyjechali, to ludzie, którzy bardzo serio interesują się medycyną i opieką nad chorymi. Spotkanie z nimi w czasie takich rekolekcji z ratowniczymi warsztatami praktycznymi to dla nas wyzwanie, coś nowego, a jednocześnie ogromne wyróżnienie i fajne doświadczenie.

Miłosierdzie

Wśród młodych, którzy pomagają w organizacji spotkania były Agnieszka i Magdalena Kuźnik, ustronianki związane z „Lednickimi wakacjami”.

–  Kilka lat temu w czasie wakacji nasza mama powiedziała nam, że o. Jan jest w Hermanicach i zachęciła, żebyśmy poszły i zobaczyły, co tu się dzieje - uśmiechają się siostry Kuźnik. – Tu się przekonałyśmy, że Lednica to nie tylko doroczne spotkanie młodych, ale stała formacja oparta na nauczaniu św. Jana Pawła II – mówią. – Od czterech lat pomagamy tu ojcu Janowi. Cieszymy się, że możemy poznać duchowość bonifratrów, nauczyć się wielu praktycznych umiejętności. Uczymy się tu też miłości i miłosiernego podejścia do każdego człowieka. W czasie ŚDM to język miłości będzie tym, który przecież pomoże nam wszystkim porozumieć się bez słów.

–  Nie jestem związana ani ze środowiskiem dominikanów, ani bonifratrów, ale kiedy zobaczyłam w kościele plakat informujący o rekolekcjach, zdecydowałam się od razu – mówi Paulina Domagała z Zawiercia, studentka ratownictwa medycznego. – Pomyślałam, że to dobra okazja, żeby podszkolić swoje umiejętności, dowiedzieć się czegoś nowego i… oczywiście się nie zawiodłam.

–  Ja też dowiedziałam się o „Lednickich wakacjach” z plakatu – mówi Teresa Nowak z Raciborza, studentka medycyny. – Nie miałam pojęcia wcześniej, że istnieje taki zakon jak bonifratrzy, który żyje takim wspaniałym charyzmatem! Są z nami bracia, którzy dają autentyczne świadectwo służby drugiemu człowiekowi, najbardziej potrzebującemu. Na studiach póki co nie mam jeszcze tylu zajęć praktycznych, które pozwalałyby tak kompleksowo spojrzeć na opiekę nad chorym. Bracia uczą nas, że to nie tylko pomoc medyczna, ale i umiejętność empatii, zrozumienia psychiki chorego. Mają ogromną wiedzę. Dla mnie rewelacyjne są zajęcia z podstawowej pielęgnacji chorego. Świetnie prowadzone są także zajęcia z pierwszej pomocy – mocno nas angażują. Nie spodziewałam się, że poznam tu tylu ludzi z pasją. Do tego nie brakuje wspólnej modlitwy, ale i integracji, zabawy, wypraw w góry.

Bracia i goście
Zajęcia, konferencje i wykłady prowadzili m.in. Barbara Kłosowska z biura promocji zdrowia starostwa w Cieszynie, Marek Szalbot z komendy powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Cieszynie, Adam Skórka z Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, Marek Walusiak z ośrodka rehabilitacji szpitala bonifratrów w Katowicach, Katarzyna Wojtanowicz z Bonifraterskiej Fundacji Dobroczynnej w Konarach pod Krakowem, Wojciech Lamach z firmy „Rescue” w Wiśle, Joanna Raciniewska z firmy ConvaTec, a także ks. Grzegorz Strządała ze Wspólnotą „Ogień Boży” z Istebnej, o. Jan Góra OP, muzyk Roman Roczeń oraz bonifratrzy: o. Wawrzyniec Iwańczuk OH z Drohobycza na Ukrainie, o. Albert Dorociak OH z Warszawy. br. Tymoteusz Hołozubiec OH z Łodzi oraz specjaliści ziołolecznictwa: br. Jan z Dukli Ścieranka OH i Marcin Fiedorowicz z Boni Fratres Pharmaceutical.

Kolejny tydzień „Lednickich wakacji” w Hermanicach – do 2 sierpnia – prowadzą ojcowie franciszkanie.