Wieczór superbohaterów ze... św. Józefem

Urszula Rogólska

publikacja 24.06.2015 07:18

Starsi i młodsi, wysocy i niscy, szczupli i grubsi - każdy inny. Łączy ich na pewno to, że są jedyni, niepowtarzalni i nie do zastąpienia! Tatusiowie z kęckiej parafii NSPJ świętowali Dzień Ojca razem ze swoim najlepszym wzorem: opiekunem Pana Jezusa.

Kęckie dzieci świętowały wieczór Dnia Ojca razem ze swoimi tatusiami Kęckie dzieci świętowały wieczór Dnia Ojca razem ze swoimi tatusiami
Urszula Rogólska /Foto Gość

- Żyjemy w czasach, kiedy role ojca i ojcostwo trzeba szczególnie podkreślać, modlić się o dobrych ojców, stąd też taki pomysł – mówi ks. Jerzy Musiałek, proboszcz parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Kętach. – Co roku, od kilkunastu lat uroczyście obchodzimy w parafii Dzień Matki. Jest Msza św., dzieci z Zespołu Szkolno-Gimnazjalnego nr 2, pod opieką nauczycieli przygotowują specjalny program artystyczny. Podobnie było w tym roku. Na zakończenie powiedziałem im, że nie byłoby matek, gdyby nie ojcowie. Podjęli to wyzwanie już w tym roku! Choć czasu było niewiele, przygotowali piękny wieczór. Cieszę się, że tak wielu ojców parafii skorzystało z zaproszenia i przyszło do kościoła.

W męskim gronie

Świętowanie Dnia Ojca rozpoczęła Msza św. W przygotowanie liturgii zaangażowali się ojcowie z Domowego Kościoła, którzy służyli przy ołtarzu oraz niedawno powstała w parafii wspólnota Mężczyzn św. Józefa. Ojcowie z tej wspólnoty przygotowali Liturgię Słowa i modlitwę wiernych.

- To nowa grupa w parafii, powstała w uroczystość św. Józefa, 19 marca tego roku – mówi ks. Jerzy Musiałek. – Z inicjatywą jej powołania przyszedł do mnie parafianin, pan Marek Baścik. To wspólnota, która czerpie ze skarbca Kościoła. Istnieje już w wielu parafiach w całej Polsce. Wnosi wiele dobra. To świeccy ją zainicjowali, oni sami się wzajemnie zachęcają do angażowania, do pracy. We mnie mają sprzymierzeńca.

Ksiądz proboszcz dodaje, że wspólnota dopiero się rodzi, cały czas jest otwarta na kolejnych mężczyzn – niezależnie od wieku i stanu cywilnego.

- Mam nadzieję, że mężczyzn w tej wspólnocie będzie coraz więcej. Ale nie chodzi tylko o to, żeby było ich więcej. Chodzi o to, żeby ożywiali parafię, ewangelizowali różnymi metodami, różnymi formami – podkreśla. – Grupa istnieje od niedawna, dlatego też poprosiłem ojców z Domowego Kościoła, żeby dziś ich wsparli. Chciałem też, żeby parafianie i inni ojcowie zobaczyli, że można - mimo 40 lat czy nawet więcej – służyć przy ołtarzu, że to nie tylko zadanie i przywilej dla chłopców. Jestem pozytywnie zaskoczony tym, jak wielu ojców dziś przyszło.

Każdy tato dostał od dzieci obrazek św. Józefa   Każdy tato dostał od dzieci obrazek św. Józefa
Urszula Rogólska /Foto Gość
- Wspólnota zrodziła się z potrzeby serca – mówi Marek Baścik, lider kęckich Mężczyzn św. Józefa. – Wzorujemy się na wspólnocie z Krakowa. Od nich czerpiemy doświadczenie. We wspólnocie chcemy prowadzić mężczyzn przez plan Boży dla nich. Zwłaszcza w tych sferach, które podobno już oddaliśmy: mężczyzn w rodzinie, w społeczeństwie, w Kościele. Jeśli do tego wrócimy, nasze relacje w tych sferach będą lepsze. W męskim gronie, na luzie, chcemy rozmawiać o męskich i Bożych sprawach. Wierzymy, ze Duch Święty działa, otwiera nas na siebie nawzajem. Są w grupie i starsi, i młodsi. Ojcowie, dziadkowie, kawalerowie. Dzielimy się doświadczeniem i spostrzeżeniami własnego życia, bo każdy ma jakiś bagaż, każdy może czegoś nauczyć innych i skorzystać z nauki innych dla siebie.

Po Mszy św. razem z dziećmi, żonami i wieloma członkami swoich rodzin obejrzeli program artystyczny, w którym dzieci pokazały swoich tatusiów jako prawdziwych superbohaterów dnia codziennego! Każdy tato otrzymał także od dzieci obrazek z modlitwą do św. Józefa. Na zakończenie razem uczestniczyli w Adoracji Najświętszego Sakramentu, przygotowanej przez Domowy Kościół z rejonu Kęty-Andrychów.

Zadanie trudne

W kazaniu ks. J. Musiałek przypomniał, że w Polsce Dzień Ojca jest obchodzony od 1965 roku. – W ostatnich latach obchody tego dnia przyjmują coraz szerszy zakres. I bardzo dobrze. Bo zauważa się kryzys ojcostwa. Być ojcem – to prawdziwie święte zadanie – trudne i wymagające.

Za wzór ojca, ksiądz proboszcz postawił swoim parafianom św. Józefa, którego postać przywołała także papież Franciszek w homilii inaugurującej jego pontyfikat: - Nie jest to fakt bez znaczenia. Józef - człowiek cichy i spokojny, nie zabiegający o własną chwałę, sprawiedliwy i roztropny, usuwający się niejako w cień, dbający o rodzinę i dom – mówił ks. Musiałek. - Taki człowiek, taki mężczyzna, taki ojciec nie jest dzisiaj w modzie, nie ma siły przebicia, ani nie jest idolem współczesnego świata. Filmy wytworzyły mit supermana, przystojniaka, cwaniaka, człowieka sukcesu, mężczyzny roku itp. W tej powodzi współczesnych idoli postać św. Józefa – ojca i opiekuna – staje się szara, nawet nijaka.

Ale to właśnie – jak zaznaczył ks. Musiałek – takiego człowieka Bóg wybrał na opiekuna swojego Syna i Maryi: – Cechy św. Józefa są tak trudne do znalezienia wśród współczesnych mężczyzn: uczciwość, pracowitość, rzetelność, czystość, szacunek, oddanie rodzinie, prawość, poczucie obowiązku, pokora. Czy jest jeszcze we współczesnym wiecie miejsce dla ludzi, dla ojców, którzy próbują realizować w swoim życiu te wzór? Ojcowie nie mogą się wstydzić odwagi, uczciwości, trzeźwości czy abstynencji, wiary i modlitwy.

Tatusiowie małych i starszych dzieci razem przyszli na parafialny Dzień Ojca   Tatusiowie małych i starszych dzieci razem przyszli na parafialny Dzień Ojca
Urszula Rogólska /Foto Gość
Ks. Musiałek przypomniał receptę na to jak być dobrym opiekunem rodziny: to znaczyć być „Z” – z żoną i z dziećmi; być „W” – w sprawach którymi żyją i być „DLA” to znaczy: pracuj, poświęcaj się. – Jeśli będziesz tylko dla dzieci pracował, harował, ciągle poza domem, latami za granicą i powiesz: „Niczego im nie brakuje, wszystko mają”… przeżyjesz rozczarowanie – dodał ks. Musiałek.

Po uroczystości w kościele, Mężczyźni św. Józefa uczestniczyli jeszcze w swoim comiesięcznym – trzecim od powstania grupy - spotkaniu formacyjnym, poświęconym ojcostwu. Spotykają się w ostatnie wtorki miesiące (czerwcowe spotkanie przesunięto ze względu na Dzień Ojca) – najpierw – w miarę możliwości – w kościele na Mszy św. o 18.00, a następnie w sali Świętej Rodziny, obok kościoła.