Jezus był największą pasją ks. Piotra Kocura

Alina Świeży-Sobel

publikacja 03.06.2015 01:14

W Skoczowie odbył się pogrzeb zmarłego kapłana, który przez 20 lat tu budował żywy Kościół w parafii MB Różańcowej. Tu wznosił jednocześnie nową świątynię. Odszedł podczas pielgrzymki do grobu św. Jakuba.

Liturgii pogrzebu śp. ks.kan. Piotra Kocura przewodniczył biskup Piotr Greger Liturgii pogrzebu śp. ks.kan. Piotra Kocura przewodniczył biskup Piotr Greger
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość

Śp ks. Piotr Kocur zmarł nagle w czasie pielgrzymki do Santiago de Compostela. Miał za sobą 61 lat życia i 34 lata kapłańskiej posługi. O życiowej drodze ks. Kocura pisaliśmy tutaj. Przeczytaj również wspomnienia o zmarłym kapłanie tutaj.

Pogrzebowej liturgii przewodniczył biskup Piotr Greger. W koncelebrowanej Eucharystii w kościele MB Różańcowej w Skoczowie-Górnym Borze uczestniczyło kilkudziesięciu kapłanów i tłumy wiernych.

Dla tych, którzy nie zmieścili się w świątyni zbudowanej pod przewodnictwem ks. Kocura, ustawiony był na zewnątrz telebim. Wśród uczestników pogrzebu byli przedstawiciele parafii, w których pracował śp. ks. Kocur, a także grup i środowisk, w których prowadził ewangelizację.

Dzień wcześniej śp. ks. kan. Kocura pożegnali parafianie w Cieszynie, w parafii św. Marii Magdaleny, gdzie pracował przez ostatnie pół roku swego życia. Tam pożegnalnej modlitwie przewodniczył biskup Roman Pindel. (Pisaliśmy o tej uroczystości tutaj).

Ks. kan. Piotr Kocur - chwila odpoczynku na Camino w Pirenejach   Ks. kan. Piotr Kocur - chwila odpoczynku na Camino w Pirenejach
archiwum rodziny
Zgodnie z postanowieniami zapisanymi w testamencie zmarłego, miejscem jego spoczynku był Skoczów, gdzie duszpasterzował przez 20 lat.

- Dla nieśmiertelności, która ma swoje źródło i ostateczny cel w Bogu żywym, Bóg obdarzył darem życia ks. Piotra, by swoją pracą, wysiłkiem, modlitwą, świadectwem dawał ciągle dowód o Bogu, który jest pełen miłości i miłosierdzia. Dla tej nieśmiertelności pozwolił ks. Piotrowi posługiwać w kapłaństwie przez 34 lata. Dziękujemy dziś Bogu za jego gorliwą służbę... Księże Piotrze, głęboko w to wierzymy, że podążając drogami Camino do Santiago de Compostela byłeś gotowy na spotkanie ze swoim Mistrzem i Zbawicielem. Dzisiaj żegnamy cię na ziemi, ale nie żegnamy się z tobą!

(...) Dziękujemy za wszelkie dobro, które dokonało się przez twoją posługę: za twoje proboszczowanie, za kierownictwo duchowe, prowadzenie grup, za posługę egzorcysty, wspólną modlitwę, każde dobre słowo, pociechę - mówił bp Greger.

Słowo podziękowania za posługę kapłańską śp. ks. Piotra Kocura przesłał także abp Wiktor Skworc, metropolita katowicki.

Wielki misjonarz i ewangelizator

- Umarł w pielgrzymce do Boga. Był wielkim czcicielem Boga i wszyscy mogliśmy to widzieć - mówił w homilii ks. Przemysław Sawa, dyrektor Szkoły Nowej Ewangelizacji Cyryl i Metody, bliski współpracownik zmarłego, wcześniej także jako wikariusz, a później również jako egzorcysta.

Jak podkreślał ks. Sawa Homilię pogrzebową wygłosił ks. dr Przemysław Sawa   Homilię pogrzebową wygłosił ks. dr Przemysław Sawa
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość
, zmarły był prekursorem nowej ewangelizacji na terenie naszej diecezji i czuł wielką potrzebę prowadzenia ludzi na spotkanie z żywym Jezusem.

- Nieraz modliliśmy się razem z ks. Piotrem o doświadczenie miłości Boga, rozmawialiśmy o tym, jak budować więź z Bogiem. Dzieliśmy się tym, kim dla mnie jest Bóg. On bardzo tym żył i bardzo pragnął, aby każdy miał bliską relację z Bogiem - podkreślał ks. Przemysław Sawa.

- Dziś jako rodak ks. Piotra, jako jego duchowy syn, przyjaciel, bliski człowiek, współpracownik i - w gruncie rzeczy jako członek rodziny - chcę powiedzieć każdemu z was osobiście to, co powiedziałby ks. Piotr dokładnie teraz: Pan Bóg jest dobry - i nawet jak nie rozumiemy Jego dróg, to On naprawdę jest dla ciebie dobry, On cię kocha całym sobą! Każdy z nas jest tak ważny dla Boga! - Tej prawdzie służył ks. Piotr i był wielkim czcicielem Boga - dodawał ks. Sawa.

- On głosił: - Uwierz w Jezusa, uwierz, że krzyż jest znakiem twojego zbawienia, że krzyż jest  ratunkiem! Uwierz, że Jezus ma moc przemieniać ciebie! Uwierz w Jezusa i uwierz Mu, a będziesz zbawiony ty i twój dom! Tyle razy to padło na kursach, rekolekcjach ewangelizacyjnych, które prowadził. Dziś on chce powiedzieć każdemu z nas: - Zbliż się do Pana Jezusa.  Nie tylko opłakujmy śmierć pasterza, przyjaciela, brata, proboszcza, ale zbliżmy się do Jezusa, nawróćmy się, zmieńmy życie, żeby Jezus był naprawdę najważniejszy: przez to wypełnimy testament życia księdza Piotra - apelował kaznodzieja.

Jak przypominał, siłę swego duszpasterstwa i ewangelizacji czerpał z adoracji Najświętszego Sakramentu i z modlitwy, a także z otwarcia się na Ducha Świętego. - Dla niego Jezus ukrzyżowany był pasją: nie było nic ważniejsze od Niego. Oto dziś żegnamy wielkiego misjonarza i ewangelizatora - podkreślał ks. Sawa. - Ks. Piotr był jednym z pierwszych na naszym terenie, widzących potrzebę nowej ewangelizacji i nowych form. Swój testament rozpoczął słowami: "Moje życie kapłańskie ofiarowałem Kościołowi i ewangelizacji...". Nie chciał za to niczego: ani uznania, ani podziękowań...

On prowadził do Światła

W testamencie ks. Kocur zastrzegł, by mu po śmierci nie dziękować. Dlatego żegnający go w imieniu rady parafialnej, a także założonej przez niego wspólnoty modlitewno-ewangelizacyjnej "Święta Bogurodzica", o swojej wdzięczności mówili w modlitwach do Pana Boga. Uwielbiali Pana za ks. Piotra, którego otrzymali, aby ich prowadził, przybliżał do Boga.

W imieniu kapłanów żegnał śp. ks. Kocura dziekan skoczowski ks. kan. Ignacy Czader. - Nauczyłeś nas, że nie dajesz niczego, czego byś nie otrzymał - bo wszystko co miałeś, otrzymałeś od Boga. Jako kapłani wyrażamy wielką wdzięczność, że mogliśmy patrzeć, jak budujesz nie tylko ten materialny kościół, ale przede wszystkim, jak budujesz ten Kościół duchowy. Bóg będzie dla ciebie nagrodą... - mówił ks. Czader.

Dziękując uczestnikom pogrzebu za udział w tym ostatniej drodze śp. ks. Kocura ks. Zbigniew Macura, proboszcz parafii MB Różańcowej, dziękował także za modlitwę w jego intencji podejmowaną w tym kościele przez wszystkie dni długiego oczekiwania na pogrzeb. - Niech ta modlitwa będzie pięknym zasiewem ewangelizacji i otworzy oczy wielu osób nas Bożą miłość - dodawał ks. Macura, kończąc uroczystość w kościele modlitwą uwielbienia Pana Boga, której odmawianie jest w parafii zwyczajem zaprowadzonym przez ks. Piotra.

Potem  wszyscy zgromadzeni w kościele i wokół niego odprowadzili trumnę śp. ks. Kocura na skoczowski cmentarz, gdzie spoczął obok zmarłych kapłanów.