Ze Światłem, we mgle na Halę Lipowską

Urszula Rogólska

publikacja 25.05.2015 16:58

Co roku w wigilię Zesłania Ducha Świętego, niezależnie od pogody - a ta w tym roku nie rozpieszczała - piechurzy z parafii św. Józefa Robotnika w Ujsołach i Złatnej, a także ich goście z wielu miejscowości ruszają w góry na Halę Lipowską papieskim szlakiem, na którym zbudowano Drogę Światła.

Pielgrzymi wyruszyli Drogą Światła na papieskim szlaku ze Złatnej Huty na Halę Lipowską Pielgrzymi wyruszyli Drogą Światła na papieskim szlaku ze Złatnej Huty na Halę Lipowską
Urszula Rogólska /Foto Gość

To 14 stacji ukazujących spotkania zmartwychwstałego Jezusa z uczniami - od momentu triumfu nad śmiercią, przez - między innymi - spotkania z Marią Magdaleną, Tomaszem, uczniami w drodze do Emaus, wniebowstąpienie, do zesłania Ducha Świętego. Co roku mieszkańcy i ich goście ruszają w góry, by razem rozważać stacje Drogi Światła i tajemnice wszystkich czterech części Różańca.

W tym roku pożegnani w Hucie przez proboszcza ujsolskiej parafii ks. Józefa Gębalę szli z wikarym ks. Adamem Jakubcem. Pogoda ich nie rozpieszczała. Wędrówkę zaczęli pod pochmurnym niebem w Złatnej Hucie, ale nim doszli na Mszę św. do kaplicy na Lipowskiej, zmagali się z mgłą, chłodem i rzęsistym deszczem. Ale takie sprawy nie zgasiły ich wytrwałości.

Na pielgrzymim szlaku nie zabrakło młodzieży   Na pielgrzymim szlaku nie zabrakło młodzieży
Urszula Rogólska /Foto Gość
Do rozważania nabożeństwa Drogi Światła zachęcił wszystkich jeszcze Jan Paweł II w jubileuszowym roku 2000. Nie mogło się więc zdarzyć, żeby na którymś z licznych szlaków górskich, którymi wędrował jako kapłan, biskup i kardynał, nie znalazł się i szlak Drogi Światła.

- O ile mi wiadomo, to chyba jedyna taka droga w Polsce - mówi ks. Gębala. - Ten szlak papieski, na którym jest wytyczona przez 14 wielkich głazów, z przymocowanymi tabliczkami przedstawiającymi kolejne stacje, razem w pielgrzymce pokonujemy dwa razy w roku - w sobotę przed Niedzielą Palmową odprawiamy tu Drogę Krzyżową, zaś w sobotę przed Zesłaniem Ducha Świętego - Drogę Światła.

Jak mówi ujsolski proboszcz, na starcie szlaku stawiają się zawsze przedstawiciele wszystkich pokoleń. Zawsze. Niezależnie od pogody. - Czemu chodzimy? Bo góry są radością dla turystów, ale też sprzyjają refleksji. Wędrując szlakiem papieskim, można przemyśleć wiele spraw, pobyć z Panem Bogiem - mówi ks. Józef.

Żadna pogoda nie jest w stanie zniechęcić pielgrzymów Drogi Światła   Żadna pogoda nie jest w stanie zniechęcić pielgrzymów Drogi Światła
Urszula Rogólska /Foto Gość
Na szlak wyruszyło w tym roku około 100 osób. Zatrzymywali się przy każdej stacji, słuchając rozważań odczytywanych przez młodzież parafii i ks. Jakubca.

Wśród pielgrzymujących byli także budowniczowie szlaku i Drogi Światła: Tadeusz Worek, Aleksander Kwiatkowski, Stanisław Kocoń i sołtys Antoni Kręcichwost. Wspominali i modlili się tu także w intencjach kolegów, którzy również mają swój udział w budowie: Bronisława Kubiesę, Adama Worka, Krzysztofa Kwiecińskiego, Andrzeja Zająca, Marka Worka, wójta Tadeusza Piętkę.

- Pracy trochę tu było, ale jeszcze więcej radości – mówi sołtys Kręcichwost. - Chodził tu tymi drogami Jan Paweł II. Były też bliskie naszemu długoletniemu proboszczowi ks. prałatowi Józefowi Piotrowskiemu. A sama kaplica to nasz wspólny pomysł i ks. Marcina Madury. Teraz tu przychodzimy, razem się modlimy i cieszy to wszystko człowieka...