Rozśpiewani pątnicy w Malcu

Alina Świeży-Sobel

publikacja 01.05.2015 07:59

Z pieśnią na ustach, choć było pod górę, kończyła pierwszy dzień grupa św. Bilczewskiego. - Cieszymy się, że jesteście z nami, żeby się modlić i nasze prośby zanosić do Bożego Miłosierdzia - witał pielgrzymów ks. Waldemar Niemiec.

Pielgrzymi z grupy św. Bilczewskiego wkraczają do Malca Pielgrzymi z grupy św. Bilczewskiego wkraczają do Malca
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość

W Malcu na pielgrzymów czekali parafianie, pragnący ugościć ich w swoich domach. Część grupy nocowała w domu ludowym.

- Sami chodziliśmy na pielgrzymki i doświadczaliśmy ludzkiej życzliwości i gościnności. Teraz chcemy się odwdzięczyć i w ten sposób podziękować Panu Bogu za dobro. Pielgrzymów przyjmowaliśmy też rok temu, gdy trafili do nas po raz pierwszy - tłumaczy Stefania Paw. - To było wspaniałe, kiedy obserwowałam nocujących u mnie młodych ludzi. Mieli wśród siebie gościa z Kanady, któremu objaśniali, co to jest Miłosierdzie Boże. Robili to wspaniale i jestem przekonana, że zawiózł to ze sobą do Kanady i sam dzielił się z innymi.

- A ja miałam w zeszłym roku zaszczyt gościć panią, która była najstarsza uczestniczką pielgrzymki i to też było niesamowite spotkanie. Zresztą kontakt utrzymujemy do dziś - dodaje jej sąsiadka.

Wśród pielgrzymów wędrowała spora grupa z Czechowic-Dziedzic. - Idziemy pierwszy raz, bo rok temu byliśmy w tym czasie w Rzymie na kanonizacji papieża. Tym bardziej się cieszymy, że ostatnim dniu będziemy dziękować za jego kanonizację w Centrum św. Jana Pawła II razem z całą naszą diecezją - mówią: Lucyna Ubych i Irena Bodzek.

Przewodnik grupy ks. Piotr Niemczyk zaprosił pielgrzymów na pogodny wieczór przy kościele, zakończony w świątyni Apelem Jasnogórskim.

Mieli pierwszego dnia do pokonania krótszy odcinek niż pozostałe grupy, ale też ich noc była krótsza niż reszty, bo musieli następnego dnia wcześniej wstać i wyjść, żeby dołączyć w Wieprzu do całej pielgrzymki o tej samej porze.