Pielgrzymi szykują się do drogi

Urszula Rogólska

publikacja 30.04.2015 11:55

Przy sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Hałcnowie, piesi pielgrzymi, którzy dziś, po Mszy św. o 12.00 rozpoczną wędrówkę do bazyliki Bożego Miłosierdzia w Krakowie Łagiewnikach, przygotowują się do drogi: pakują bagaże, załatwiają ostatnie formalności w biurze pielgrzymki.

Klerycy pomagają pielgrzymom ładować ich duże bagaże na ciężarówki. Podręczne pątnicy poniosą sami w drodze Klerycy pomagają pielgrzymom ładować ich duże bagaże na ciężarówki. Podręczne pątnicy poniosą sami w drodze
Urszula Rogólska /Foto Gość

Słoneczna i ciepła pogoda powitała w Hałcnowie ponad 1300 osób, które dziś wyruszają pieszo do Łagiewnik. Od godziny 10.00 pakują swoje bagaże do ciężarówek, oznaczonych emblematami z wizerunkami patronów poszczególnych pięciu grup. Pomagają im w tym klerycy z Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie - są wśród nich nich studenci z diecezji bielsko-żywieckiej jak i ich koledzy z archidiecezji krakowskiej. - Koledzy tak opowiadają o atmosferze panującej na całej trasie - mimo różnej pogody - że nie mogło nas tu zabraknąć - mówią.

Duży ruch także przy ciężarówce z napisem :"Biuro Pielgrzymkowe". Tu Irena Papla i wolontariuszki pomagają pielgrzymom w załatwieniu wszelkich formalności - rozdają przewodniki, śpiewniki, pielgrzymkowe znaczki. Dzięki nim każdy też wie gdzie stoi ciężarówka, która zabierze jego duży bagaż. Powodzeniem cieszy się także stoisko, przy którym można kupić kolorowe koszulki pielgrzymkowe.

W gotowości stoją już porządkowi, którzy kierują ruchem i wolontariusze służby maltańskiej.

Wokół sanktuarium gromadzą się już pielgrzymi i ich najbliżsi, którzy czekają na Mszę św. Będzie jej przewodniczył biskup Roman Pindel.

Trwają żywiołowe powitania - wielu pielgrzymów zna się z poprzednich dwóch wędrówek do Łagiewnik, inni - z corocznej pielgrzymki na Jasną Górę. Reprezentują wszystkie pokolenia - od maluchów w wózkach, przez bardzo licznych nastolatków: gimnazjalistów, licealistów i studentów, dorosłych i seniorów. Chętnie mówią o swoich intencjach - młodzi chcą dziękować za pierwsze lata w nowych szkołach, na studiach, starsi poniosą w sercach swoich najbliższych, borykających się z problemami rodzinnymi, chorobami; wielu mówi, że do Bożego Miłosierdzia chcą ponieść także tych, którzy są  wobec nich wrogo nastawieni, od których doznają cierpienia.